- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2015, 15:39
Luźny popołudniowy temat. Tyle pań się tu żali, ze mąż/partner się masturbuje, że to rzutuje na związek...
A jak z kobiecą maturbacją? Jakie macie podejście? Robicie to/potępiacie/uważacie, że to dobry sposób na poznanie własnego ciała?
7 maja 2015, 15:42
Robię, próbuję nowych technik, czasem robię to przy partnerze, co pozwala Mu poznawać moje ciało z innej perspektywy.
7 maja 2015, 15:46
owszem, masturbuje się, tym bardziej teraz, jak narzecZony jest za granicą. Jak jest w domu czasami.
7 maja 2015, 15:46
Nie masturbuję się. Raz próbowałam, ale było bardzo średnio. Nie wiem, może jakaś dziwna jestem.
7 maja 2015, 15:47
Robię to jak jestem sama i nie widzimy się z partnerem a ja mam ochotę. A ostatnio robię też to przy partnerze jak chcę dojść, a przez stres są z tym u mnie problemy, wcześniej nie potrzebowałam. Mój partner mi powiedział, że nie ma nic przeciwko ale woli jak to on mnie zaspokaja.
7 maja 2015, 15:47
Robie to i nie widze powodow przez ktore mialabym zaprzestac. Mam stalego partnera, ale mam problemy z orgazmem w trakcie stosunku. On tez nie widzi w tym nic zlego.
7 maja 2015, 15:47
jasne! Nic tak szybko mnie nie zrelaksuje
Edytowany przez drill 7 maja 2015, 15:47
7 maja 2015, 16:00
Lepiej nie, bo uzależniam się szybko od wszystkiego co tylko możliwe. Prawdopodobnie miałoby to prędkie przełożenie na związek... A inna sprawa, prawdopodobnie zwaliłam sobie okropną dietą nie tylko metabolizm, ale też libido... A może od początku miałam niskie, ale jakiekolwiek potrzeby seksualne odzywają się we mnie tak rzadko, że zaskakują mnie samą, że jednak są.
7 maja 2015, 16:04
ooo, jak milo poczytac, ze sie dziewczyny nie pietnuja za robienie sobie dobrze :)