Temat: Kobieca mastrubacja

Luźny popołudniowy temat. Tyle pań się tu żali, ze mąż/partner się masturbuje, że to rzutuje na związek...

A jak z kobiecą maturbacją? Jakie macie podejście? Robicie to/potępiacie/uważacie, że to dobry sposób na poznanie własnego ciała? 

Robię, próbuję nowych technik, czasem robię to przy partnerze, co pozwala Mu poznawać moje ciało z innej perspektywy. 

owszem, masturbuje się, tym bardziej teraz, jak narzecZony jest za granicą. Jak jest w domu czasami. 

Nie masturbuję się. Raz próbowałam, ale było bardzo średnio. Nie wiem, może jakaś dziwna jestem. 

Robię to jak jestem sama i nie widzimy się z partnerem a ja mam ochotę. A ostatnio robię też to przy partnerze jak chcę dojść, a przez stres są z tym u mnie problemy, wcześniej nie potrzebowałam.  Mój partner mi powiedział, że nie ma nic przeciwko ale woli jak to on mnie zaspokaja.

Pasek wagi

Robie to i nie widze powodow przez ktore mialabym zaprzestac. Mam stalego partnera, ale mam problemy z orgazmem w trakcie stosunku. On tez nie widzi w tym nic zlego.

jasne! Nic tak szybko mnie nie zrelaksuje

Lepiej nie, bo uzależniam się szybko od wszystkiego co tylko możliwe. Prawdopodobnie miałoby to prędkie przełożenie na związek... A inna sprawa,  prawdopodobnie zwaliłam sobie okropną dietą nie tylko metabolizm, ale też libido... A może od początku miałam niskie, ale jakiekolwiek potrzeby seksualne odzywają się we mnie tak rzadko, że zaskakują mnie samą, że jednak są.

Pasek wagi

ooo, jak milo poczytac, ze sie dziewczyny nie pietnuja za robienie sobie dobrze :)

Masaż  jeża nie jest chyba czymś na tyle  złym żeby to piętnować... Zresztą męskie czochranie jest o wiele mniej wdzięczne, więc o czym tu mówić ;D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.