Temat: Sex -ślub

nie wiedzialam czy dac do dzialu seks  czy slub xD   bo temat odnosi sie do nocu  poslubnej  

zastanawia  mnie czy tylko ja   czekam z narzeczonym z  1 razem do slubu czy jest ktos taki jak ja. czy  zemna jest cos nie tak ?? za 1,5 roku biore  ślub  wiec    staramy sie wytrzymac inaczej sie zaspokajamy, z seksem ostroznie.  czy to dziwne ze chcemy do slubu poczekać  z  tym ?? 
 mowi sie ze trzeba   sie zexualnie tez zgrac ale  my stawiamy na 1 miejscu   duchową  więź  znaczy sie ze umiemy sie porozumiec.  nie  wezcie mnie za jakas zakonnice bo  do grzecznych nie należę ;) 
a ja garuluje bo w dzisiajszych czasach spotkac takie osoby to rzadkosc . na prawde ;)
Pasek wagi
Wiem, że może Wam się wydawać. że jestem młoda. to co tam wiem, a po za tym mi się kiedyś na pewno odmieni.
Ale nie. Ja jestem pewna tego co mówię. ;)
> ja też nie czekam, bo nie wyobrażam sobie życia
> bez tego ;)ale każdy wybiera jak chce. ja tego nie
> rozumiem ale szanuję.

Dokładnie.Jakby to były moje słowa
>>>>>a co się dzieje kiedy się okazuje że w sferze seksualnej dwoje ludzi którzy wzięli slub w ogóle do siebie nie pasują?

Wtedy są rozwodyNie obraźcie sie dziewczyny ale naukowo jest udowodnione że obszar mózgu odpowiedzialny za podejmowanie dobrych decyzji nie jest jeszcze w pełni rozwinięty przed 25 r.ż oczywiscie nie oznacza to ze wszystkie kobiety wychodzace za mąż poniżej tego wieku robią źle i nie mają szans na trwały związek(ja swojego faceta poznałam jak miałam 18 lat)ale nie pchałabym się w małżeństwo przed dobrym poznaniem faceta(2-3 lata to dla mnie mało,tym bardziej że większość par rozpada sie statystycznie w 3-4 roku trwania związku)nie pchałabym sie nie wiedząc czy jesteśmy dopasowani seksualnie(dobra,można się jakoś na tym polu dotrzeć,ale nie do końca się da)i nie mieszkając przed ślubem z facetem(bo póki mieszka się osobno,wszystko wydaje sie piękne,podczas mieszkania razem i zwykłej codziennosci dochodzi wiecej problemów niż się wydaje)Poza tym mam 24 lata i mimo ze juz od dawna jestem z tym samym facetem i nie chce innego czuje sie za młoda.(Pisze prace na temat rozwodów w Polsce,moze dlatego sie wymądrzam)

Ale tak czy inaczej to tylko moja wersja myślenia,jak juz wczesniej napisałam szanuje wasz wybór,chociaż sama wybrałam inaczej.

Seks też jest formą dialogu między dwoma osobami, więc obawa, że nagle się okaże, że dwie osoby które doskonale się rozumieją nie będą potrafiły się dogadać w łóżku jest chyba nieuzasadniona. Inna sprawa jest taka, że często mija długi czas zanim człowiek sam będzie w stanie jasno określić czego mu tak naprawdę w łóżku potrzeba, jakie są moje oczekiwania jako jednostki i jakie są oczekiwania partnera.

A mówiąc o "mizianiu" się przed ślubem które ma zastąpić to wyczekiwane "pierwsze danie" to jest jakieś kompletne pomylenie wartości dla mnie. Przecież to właśnie mizianie, które z tego co czytam przybiera nawet formy seksu oralnego jest kwintesencją bliskości a nie za przeproszeniem wkładanie penisa w pochwę.

mysle ze to jest całkiem normalne podejscie jesli sie naprawde kochacie

a swoja droga pewnie niejedna dupodajka Ci teraz zazdrosci (faceta tez);-p

> mysle ze to jest całkiem normalne podejscie jesli
> sie naprawde kochacie a swoja droga pewnie
> niejedna dupodajka Ci teraz zazdrosci (faceta
> tez);-p

hehe ;)
ja12333 - masz całkowitą rację.
Milutka21 - to znaczy, że jeśli uprawiam seks przed ślubem z chłopakiem którego kocham to jestem dupodajką? Super...
Famous - ta, ale trzeba sie cieszyć, że już XXI wiek i nie spalą nas za to na stosie :D
Uważam, że o wiele gorzej być cichodajką - czyli te "święte" niewyżyte hehehheeh

dobra, żarty na bok ;p

Dla mnie problem z czekaniem do ślubu ( ze wszystkim, współżyciem, mieszkaniem razem itp.) polega na tym, że bardzo przyśpiesza decyzję o ślubie. Nie czarujmy się. Upraszczając, gównarzeria bierze ślub, który często rodzice stawiają - no bo dzieci dopiero jakieś tam szkoły robią ;) zaczyna się wspólne mieszkanie i po jakimś czasie pierdoły okazują się problemami, kłótnie, sprzeczki - no i gdzie ta miłość? pół biedy jak nie ma dzieci. No ale czego się spodziewać po 20-latkach, mających za sobą ze dwa lata związku... o przepraszam "chodzenia


Chcesz to czekaj, nie czyni Cię to ani gorszą ani lepszą od innych. Najważniejsze, żebyś podjęła decyzje w zgodzie z własnym sumieniem, światopoglądem czy religią. No i oczywiście decyzję wspólną z partnerem.



Ja czekałam długo, nie na ślub ale na właściwą osobę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.