Temat: Sex -ślub

nie wiedzialam czy dac do dzialu seks  czy slub xD   bo temat odnosi sie do nocu  poslubnej  

zastanawia  mnie czy tylko ja   czekam z narzeczonym z  1 razem do slubu czy jest ktos taki jak ja. czy  zemna jest cos nie tak ?? za 1,5 roku biore  ślub  wiec    staramy sie wytrzymac inaczej sie zaspokajamy, z seksem ostroznie.  czy to dziwne ze chcemy do slubu poczekać  z  tym ?? 
 mowi sie ze trzeba   sie zexualnie tez zgrac ale  my stawiamy na 1 miejscu   duchową  więź  znaczy sie ze umiemy sie porozumiec.  nie  wezcie mnie za jakas zakonnice bo  do grzecznych nie należę ;) 
A ja nie wiem czym tu się zachwycać, gratulować i podziwiać. Czasem mam wrażenie, że dziewczyny specjalnie wymyślają że dadzą d.. dopiero po ślubie, żeby się dowartościować i w oczach innych uchodzić za arcy uduchowioną istotę, której obce są prymitywne popędy. Dla mnie seks jest najwyższym stopniem zespolenia z ukochanym, aktem, w którym związujemy się jeszcze bardziej, i poprzez który wyrażamy swoją miłość. Czekanie z przerwaniem błony dziewiczej do ślubu jest dla mnie śmieszne, tym bardziej że "inne formy zaspokajania" są już seksem, więc nie wiem na czym polega "czystość" i "niewinność" tych niby-dziewic.
To nie niby tylko już - nie dziewice.
W ogóle ja tego nie rozumiem. To jest kompletna głupota i zgadzam się z tym.

"...tym bardziej że "inne formy zaspokajania" są już seksem, więc nie wiem na czym polega "czystość" i "niewinność" tych niby-dziewic. "
Podziwiam! I nie ma w tym nic dziwnego . Życzę Wam szczęścia. To się nazywa prawdziwa miłość!
> Podziwiam! I nie ma w tym nic dziwnego . Życzę Wam

Skoro nie ma w tym nic dziwnego, to co tu podziwiać?

> szczęścia. To się nazywa prawdziwa miłość!

Śmieszne. Czy to jest prawdziwa miłość moja droga, to się okaże w życiu, kiedy przyjdzie się zmierzyć z problemami, wychowaniem dzieci, finansami i innymi przyziemnymi sprawami. Kiedy oprócz gadania, przyjdzie się naprawdę bezinteresownie poświęcić dla drugiej osoby.
Jeśli to nie sprawa wyznania, to "czekanie do ślubu" jest tylko takim wymysłem, jak i "nie jedzenie słodyczy do końca roku" to nic złego, ot postanowienie.

I proszę Was, nie popadajcie w skrajności i nie bierzcie za przeciwwagę "dziewic czekających do ślubu" - nastolatek dających w dyskotekowych kiblach, to jest patologia a nie "przeciętny związek".



Poza tym.... do ślubu to można czekać nawet i 3 miesiące albo i krócej... i też się nazywa "czekanie do ślubu". Czyli może być mniej tego "celibatu" niż w innym rozwijającym się związku, który za "checkpoint" nie wziął ślubu ;p



nie podziwiam i nie ganie , według mnie nie najmniejszego znaczenia czy zrobi sie to po czy  przed ślubem , to absolutnie niczego nie zmienia w związku dwojga kochających sie ludzi : jeżeli mają byc razem szczęśliwi to będą nieistotne ile razy sie bzykali przed ślubem -  ja osobiście wychodzać za mąz miałam już na koncie dwóch synów z mężęm mym obecnym więc  jak widzisz nie czekaliśmy jestesmy w zwiazku 10 lat i ani ślub ani sex czy jego brak  nic nie zmienił więc wydaję mi sie że  taka polemika jest bezsensu ! to jest Wasz wybór i tyle  ,nie widzę w tym nic wartego podziwu
> > Podziwiam! I nie ma w tym nic dziwnego . Życzę
> WamSkoro nie ma w tym nic dziwnego, to co tu
> podziwiać?> szczęścia. To się nazywa prawdziwa
> miłość!Śmieszne. Czy to jest prawdziwa miłość moja
> droga, to się okaże w życiu, kiedy przyjdzie się
> zmierzyć z problemami, wychowaniem dzieci,
> finansami i innymi przyziemnymi sprawami. Kiedy
> oprócz gadania, przyjdzie się naprawdę
> bezinteresownie poświęcić dla drugiej osoby.Jeśli
> to nie sprawa wyznania, to "czekanie do ślubu"
> jest tylko takim wymysłem, jak i "nie jedzenie
> słodyczy do końca roku" to nic złego, ot
> postanowienie.I proszę Was, nie popadajcie w
> skrajności i nie bierzcie za przeciwwagę "dziewic
> czekających do ślubu" - nastolatek dających w
> dyskotekowych kiblach, to jest patologia a nie
> "przeciętny związek".Poza tym.... do ślubu to
> można czekać nawet i 3 miesiące albo i krócej... i
> też się nazywa "czekanie do ślubu". Czyli może być
> mniej tego "celibatu" niż w innym rozwijającym się
> związku, który za "checkpoint" nie wziął ślubu ;p

Zależy od religijności...
Bo dziewczyna się zapytała, czy to jest dziwne, ze w dzisiejszych czasach wstrzymują się ze współżyciem do ślubu. Stwierdziłam iż NIE. A podziwiam ją za to, że ma normalnego chłopaka oraz za to, że nie idzie z 'trendami'. Ot moje zdanie, a mam do niego prawo.

bo zaraz jajo zniesiecie;-p

hehehehehe

Milutka21  jak to zniesiesZ: P 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.