- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto:
- Liczba postów: 459
12 stycznia 2011, 22:21
nie wiedzialam czy dac do dzialu seks czy slub xD bo temat odnosi sie do nocu poslubnej
zastanawia mnie czy tylko ja czekam z narzeczonym z 1 razem do slubu czy jest ktos taki jak ja. czy zemna jest cos nie tak ?? za 1,5 roku biore ślub wiec staramy sie wytrzymac inaczej sie zaspokajamy, z seksem ostroznie. czy to dziwne ze chcemy do slubu poczekać z tym ??
mowi sie ze trzeba sie zexualnie tez zgrac ale my stawiamy na 1 miejscu duchową więź znaczy sie ze umiemy sie porozumiec. nie wezcie mnie za jakas zakonnice bo do grzecznych nie należę ;)
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
13 stycznia 2011, 14:25
A ja nie wiem czym tu się zachwycać, gratulować i podziwiać. Czasem mam wrażenie, że dziewczyny specjalnie wymyślają że dadzą d.. dopiero po ślubie, żeby się dowartościować i w oczach innych uchodzić za arcy uduchowioną istotę, której obce są prymitywne popędy. Dla mnie seks jest najwyższym stopniem zespolenia z ukochanym, aktem, w którym związujemy się jeszcze bardziej, i poprzez który wyrażamy swoją miłość. Czekanie z przerwaniem błony dziewiczej do ślubu jest dla mnie śmieszne, tym bardziej że "inne formy zaspokajania" są już seksem, więc nie wiem na czym polega "czystość" i "niewinność" tych niby-dziewic.
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: ...
- Liczba postów: 5902
13 stycznia 2011, 15:55
To nie niby tylko już - nie dziewice.
W ogóle ja tego nie rozumiem. To jest kompletna głupota i zgadzam się z tym.
"...tym bardziej że "inne formy zaspokajania" są już seksem, więc nie wiem
na czym polega "czystość" i "niewinność" tych niby-dziewic. "
13 stycznia 2011, 17:26
> Podziwiam! I nie ma w tym nic dziwnego . Życzę Wam
Skoro nie ma w tym nic dziwnego, to co tu podziwiać?
> szczęścia. To się nazywa prawdziwa miłość!
Śmieszne. Czy to jest prawdziwa miłość moja droga, to się okaże w życiu, kiedy przyjdzie się zmierzyć z problemami, wychowaniem dzieci, finansami i innymi przyziemnymi sprawami. Kiedy oprócz gadania, przyjdzie się naprawdę bezinteresownie poświęcić dla drugiej osoby.
Jeśli to nie sprawa wyznania, to "czekanie do ślubu" jest tylko takim wymysłem, jak i "nie jedzenie słodyczy do końca roku" to nic złego, ot postanowienie.
I proszę Was, nie popadajcie w skrajności i nie bierzcie za przeciwwagę "dziewic czekających do ślubu" - nastolatek dających w dyskotekowych kiblach, to jest patologia a nie "przeciętny związek".
Poza tym.... do ślubu to można czekać nawet i 3 miesiące albo i krócej... i też się nazywa "czekanie do ślubu". Czyli może być mniej tego "celibatu" niż w innym rozwijającym się związku, który za "checkpoint" nie wziął ślubu ;p
13 stycznia 2011, 17:33
nie podziwiam i nie ganie , według mnie nie najmniejszego znaczenia czy zrobi sie to po czy przed ślubem , to absolutnie niczego nie zmienia w związku dwojga kochających sie ludzi : jeżeli mają byc razem szczęśliwi to będą nieistotne ile razy sie bzykali przed ślubem - ja osobiście wychodzać za mąz miałam już na koncie dwóch synów z mężęm mym obecnym więc jak widzisz nie czekaliśmy
jestesmy w zwiazku 10 lat i ani ślub ani sex czy jego brak nic nie zmienił więc wydaję mi sie że taka polemika jest bezsensu ! to jest Wasz wybór i tyle ,nie widzę w tym nic wartego podziwu
13 stycznia 2011, 20:24
> > Podziwiam! I nie ma w tym nic dziwnego . Życzę
> WamSkoro nie ma w tym nic dziwnego, to co tu
> podziwiać?> szczęścia. To się nazywa prawdziwa
> miłość!Śmieszne. Czy to jest prawdziwa miłość moja
> droga, to się okaże w życiu, kiedy przyjdzie się
> zmierzyć z problemami, wychowaniem dzieci,
> finansami i innymi przyziemnymi sprawami. Kiedy
> oprócz gadania, przyjdzie się naprawdę
> bezinteresownie poświęcić dla drugiej osoby.Jeśli
> to nie sprawa wyznania, to "czekanie do ślubu"
> jest tylko takim wymysłem, jak i "nie jedzenie
> słodyczy do końca roku" to nic złego, ot
> postanowienie.I proszę Was, nie popadajcie w
> skrajności i nie bierzcie za przeciwwagę "dziewic
> czekających do ślubu" - nastolatek dających w
> dyskotekowych kiblach, to jest patologia a nie
> "przeciętny związek".Poza tym.... do ślubu to
> można czekać nawet i 3 miesiące albo i krócej... i
> też się nazywa "czekanie do ślubu". Czyli może być
> mniej tego "celibatu" niż w innym rozwijającym się
> związku, który za "checkpoint" nie wziął ślubu ;p
Zależy od religijności...
13 stycznia 2011, 20:27
Bo dziewczyna się zapytała, czy to jest dziwne, ze w dzisiejszych czasach wstrzymują się ze współżyciem do ślubu. Stwierdziłam iż NIE. A podziwiam ją za to, że ma normalnego chłopaka oraz za to, że nie idzie z 'trendami'. Ot moje zdanie, a mam do niego prawo.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
14 stycznia 2011, 13:33
bo zaraz jajo zniesiecie;-p
hehehehehe