- Dołączył: 2009-11-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 261
8 stycznia 2011, 19:20
Co myślicie o takiej sytuacji? Gdybyście się dowiedziały, że wasza koleżanka postanowiła wraz z partnerem wstrzymać się od seksu, to czy wg was jest to normalne/ nietypowe/ godne pochwały? A co gdyby Wasz facet chciał poczekać? Czy w XXI wieku seks przedmałżeński to standard???
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 stycznia 2011, 23:18
Ja uważam, że to godne pochwały jak najbardziej. Mysle, z emoze nie kazdy musi czekac do slubu, jesli nie chce, ale przynajmniej powinno sie czekac na ta wlasciwa osobe. Wiadomo, zawsze mozna sie pomylic. ale co innego miec 2-3 partnerow seksualnych przez całe zycie a co innego taka liczbe w wieku 20 lat (juz nawet nie wpsomne o byciu nastolatkiem..) i ja powiekszac z upływem wieku.. Dla mnie to żenada i kompletny brak szacunku do siebie. Nie chciała bym byc z facetem który miał by przede mna kilka partnerek.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 stycznia 2011, 23:19
jak sobie chcą. ja kota w worku nie chcę.
już mi się zdarzyło rozstać z facetem przez seks (Na do widzenia powiedział mi: "Życzę ci abyś spotkała kto się w końcu zadowoli").
Takiego cnotliwego chyba też bym nie chciała.
W ogóle nie rozumiem, skąd u ludzi takie wścibstwo, żeby się innym pchać pod kołdrę. I co komu do tego, że ktoś inny się szanuje lub nie? (pomijając fakt, że definicja "szanowania się" również pozostaje niesprecyzowana i subiektywna).
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 stycznia 2011, 23:21
A dlaczego kobeity sa napietnowane a daceci juz nie tak bardzo? bo facet nie ma pewnosci, ze dziecko jego partnerki jest tez jego. kobeita zawsze taka siwadomosc ma. facetowi ze wzgledu ewolucyjnego opłaca sie tylko inwestowac w zwiazek gdzie ma jak najwieksza pewnosc co do tego, ze wychowuje swoje własne dzieci. faceci nie mysla o tym swiadomie. Chociaz jak napisałam powyzej dla mnie seks to wazna i bardzo intymna sprawa i nigdy nie chciałabym meic partnera, który przede mna miałby kilka partnerek. jedna, dwie to bym przebolała, ale np 5? Nigdy w zyciu.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 stycznia 2011, 23:23
patasola: a niech wszyscy robia sobie co chca. ja mówie co mysle o najblizszych mi osobach. jakas przyjaciolke bym za spora liczbe partnerów potepiała, chłopaka bym takiego nie chciała. A co robia sobie jakies dziewczyny np z forum to mnie nie bardzo obchodzi. Smuci tylko troche co najwyzej.
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
8 stycznia 2011, 23:24
A ja uważam, że czekanie z seksem do ślubu to jakieś archaiczne nieporozumienie. Kiedyś to faktycznie miało jakiś sens, bo śluby brało się w wieku 18-20 lat, a dziś już ślub bierze się coraz później, a nawet czasem w ogóle. Myślę że to taka pozostałość po dawnych czasach, kiedy młodzieniec i panienka trzymali swoją czystość i byli dla siebie jedynymi partnerami seksualnymi. Chociaż chyba bardziej jednak dbano o czystość panienki, niż młodzieńca, hmm, ciekawe czemu.. W obecnych czasach to jedynie efekt wychowania zgodnie z przestarzałymi zasadami. Poza tym dobija mnie kiedy słyszę "trzymamy czystość do ślubu, ale oczywiście zaspokajamy się w każdy inny sposób". Ludzie, czemu akurat penetracja pochwy przez penisa jest tym nieczystym aktem, od którego należy się wstrzymać aż do nocy poślubnej, a już miłość oralna i pieszczoty manualne są między ukochanymi świętoszkami dozwolone? Ja tego nie rozumiem i nie uważam, żeby wstrzymywanie się od seksu było powodem do szacunku.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 stycznia 2011, 23:33
paranormalsun, niestety nie każdy ma takie podejście. Ja również mogłabym doradzić komuś bliskiego, ale już mieszać się w moralność kogoś obcego nawet nie śmiem. Szkoda, że nie każdy wychodzi z takiego założenia i stąd wynika wiele stereotypów, problemów, przesądów i brak tolerancji (jak seks gejów). Ale to tylko taki krótki przerywnik.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
8 stycznia 2011, 23:34
ps. znam taką parę, gdzie laska tzw. bardzo religijna hipokrytka, zrobiła to z chłopakiem, a po kilku miesiącach zmieniła zdanie, że jednak nie, że poczeka do slubu. ;p to musiało chłopaka zaboleć. już lepiej nic nie zaczynać niż przerywać w trakcie.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 stycznia 2011, 23:40
> ps. znam taką parę, gdzie laska tzw. bardzo
> religijna hipokrytka, zrobiła to z chłopakiem, a
> po kilku miesiącach zmieniła zdanie, że jednak
> nie, że poczeka do slubu. ;p to musiało chłopaka
> zaboleć. już lepiej nic nie zaczynać niż przerywać
> w trakcie.
No akurat to było bardzo nie w porzadku co do niego. bo jak sie ustala jakies zasady to powinno sie ich trzymac, a nie "dac troche" a potem zmienic zdanie. tak samo jak np dziewczyna zgadza sie na dosłownie wszystko inne tylko nie na seks. Chłopakowi wtedy jescze bardziej sie chce i zaczyna czuc "oszukany". Nie mówie, ze jak ktos nie chce uprawiac seksu to powinien rezygnowac z wszlekiego rodzaju pieszczot, ale powinien wtedy z tych zaawansowanych hehe. Rozumiem też jak to wsyztsko idzie po kolei, najpier całusy, potem petting, potem schodizmy nizej i w koncu seks. Ale nie takie igranie na granicy przez wieki.
- Dołączył: 2010-08-05
- Miasto:
- Liczba postów: 805
9 stycznia 2011, 00:00
W Polsce wciąż pokutuje zasciankowo-religijne mniemanie o seksie jako czymś "nieczystym",wstydliwym,nieco grzesznym etc. Kto i kiedy wmowil nam,ze seks mozna uprawiać tylko wtedy i wtedy(czyt; dopiero po slubie)?
Zapytajcie jakiegokolwiek dojrzałego człowieka,ktory uprawia seks z kochającą osobą,czy gdyby mogl cofnąć czas,nie zdecydowałby się...Nie sądzę,by ktos taki się znalazl...To tak ogolnie...
A co do Twojego pytania--na pewno bym się zdziwila,ale nie kategoryzowałabym DOBRE/ZLE,poki nie dowiedzialabym się,jjaka dokladnie jest motywacja tej przyjaciolki.
- Dołączył: 2010-12-24
- Miasto:
- Liczba postów: 544
9 stycznia 2011, 00:14
ja to nie wiem czy kiedykolwiek meza bede miala hahaha i co mialabym tyle lat przyjemnosci zmarnowac... o nie nie... ja nie popieram:) a jak dojde do oltarza to tylko z kims z kim sie dogaduje w lozku i nie tylko.... kota w worku nie biore;]