- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lipca 2014, 08:08
Witajcie. Mam problem, ktorego nigdy sie w swoim wieloletnim zwiazku nie spodziewalam. Brakuje mi seksu. Jest go mniej jakos od wiosny i ja to zauwazam, co mnie martwi od dluzszego czasu. Przez to mam duze parcie na to i jak jest dluzsza chwila bez kochania sie zalamuje sie wrecz, ze jestem juz nieatrakcyjna dla niego, ze nasz zwiazek sie wypala. Ostatnio osiagnal ten stan apogeum, bo facet mial stresy w pracy i nie bylo seksu od dluzszego czasu. Staram sie to zrozumiec, ale jako ze rzadziej sie kochamy juz od wiosny to wkurza mnie to i tak, nie potrafie nie miec do niego zalu. Klocimy sie. Narodzila sie we mnie frustracja, czuje sie niekobieca, nieatrakcyjna, wszystko mnie w nim wkurza przez zal ktory do niego mam, co z kolei prowadzi do klotni. Dla mnie po prostu to jest zalamka, ze jesli teraz tak jest to co bedzie kiedy przyjd dzieci, kiedy bedzie mniej czasu, wiecej obowiazkow/zmeczenia? Jestem mloda, a ostatnio poczulam sie staro. Mysle nawet pierwszy raz od poczatku trwania zwiazku, czy my naprawde jestesmy dla siebie stworzeni... Jak sobie radzic z ta frustracja? Nie moge normalnie funkcjonowac...
17 lipca 2014, 12:00
Zatem ciesz sie, że nie byłaś w mojej sytuacji. Ja, będąc w związku miałam seks raz na 3 m-ce. Dlaczego? Bo zakochałam się w mężczyźnie, który miał duuuzo mniejsze potrzeby, niż ja. I to dopiero była flustracja. A właściwie to nie tylko flustracja, ale...ból brzucha. Zaczynał boleć po miesiącu bez seksu i bolał do trzeciego miesiąca, potem przestawał. I wtedy był seks( jeśli to tak można było nazwać) I ZNOWU ból brzucha po miesiącu i td- przez dwa lata. W końcu stwierdziłam, że bardziej mi szkodzi ten facet, jak robi dobrze.Rany, myślałam, że masz seks raz na dwa miesiące, a tu dwa razy w tygodniu i frustrację odczuwasz! No rozumiem, każdy ma inny pociąg, no ale to może jakieś zabawki? Przecież to normalne, że może być zmęczony przez stres i różne czynniki - mój też jest i też mniej bliskości, niż bym oczekiwała. Ale ostatecznie, nie jest to na pierwszym miejscu, więc staram się nie frustrować w taki sposób, aż ktoś będzie miał dość.Jestesmy ze soba od 4 lat. Rozmawialismy o tym. Moj mezczyzna twierdzi ze ostatnie miesiace byly ciezkie, problemy finansowe (to on ma je na glowie), moje problemy zdrowotne, sprawa z najemca naszego mieszkania i dlatego bylo troche mniej seksu. Nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o seks raz w miesiacu ale o obnizenie czestotliwosci z 3-4 na okolo 2 razy w tygodniu. Ostatnio nie ma seksu od dwoch tygodni. Moze to malo ale na mnie sie strasznie odbija. W sumie teraz to ja jestem powodem dla ktorego nie idziemy do lozka, bo w tym tyg jego problem w pracy sie rozwiazal, ale dzien przed tym ja zrobilam mu awanture i powiedzialam kilka mocnych slow. Teraz on ma do mnie zal, ze go zranilam i dlatego nie ma bliskosci. Wiem ze przesadzam, dlatego moje pytanie brzmi jak radzic sobie z frustracja, a nie czy facet mnie zdradza, bo wiem ze troche ja nawalilam i poza tym przesadnie prezywam.
yy moze nie w temacie ale co to jest ?
17 lipca 2014, 12:14
yy moze nie w temacie ale co to jest ?Zatem ciesz sie, że nie byłaś w mojej sytuacji. Ja, będąc w związku miałam seks raz na 3 m-ce. Dlaczego? Bo zakochałam się w mężczyźnie, który miał duuuzo mniejsze potrzeby, niż ja. I to dopiero była flustracja. A właściwie to nie tylko flustracja, ale...ból brzucha. Zaczynał boleć po miesiącu bez seksu i bolał do trzeciego miesiąca, potem przestawał. I wtedy był seks( jeśli to tak można było nazwać) I ZNOWU ból brzucha po miesiącu i td- przez dwa lata. W końcu stwierdziłam, że bardziej mi szkodzi ten facet, jak robi dobrze.Rany, myślałam, że masz seks raz na dwa miesiące, a tu dwa razy w tygodniu i frustrację odczuwasz! No rozumiem, każdy ma inny pociąg, no ale to może jakieś zabawki? Przecież to normalne, że może być zmęczony przez stres i różne czynniki - mój też jest i też mniej bliskości, niż bym oczekiwała. Ale ostatecznie, nie jest to na pierwszym miejscu, więc staram się nie frustrować w taki sposób, aż ktoś będzie miał dość.Jestesmy ze soba od 4 lat. Rozmawialismy o tym. Moj mezczyzna twierdzi ze ostatnie miesiace byly ciezkie, problemy finansowe (to on ma je na glowie), moje problemy zdrowotne, sprawa z najemca naszego mieszkania i dlatego bylo troche mniej seksu. Nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o seks raz w miesiacu ale o obnizenie czestotliwosci z 3-4 na okolo 2 razy w tygodniu. Ostatnio nie ma seksu od dwoch tygodni. Moze to malo ale na mnie sie strasznie odbija. W sumie teraz to ja jestem powodem dla ktorego nie idziemy do lozka, bo w tym tyg jego problem w pracy sie rozwiazal, ale dzien przed tym ja zrobilam mu awanture i powiedzialam kilka mocnych slow. Teraz on ma do mnie zal, ze go zranilam i dlatego nie ma bliskosci. Wiem ze przesadzam, dlatego moje pytanie brzmi jak radzic sobie z frustracja, a nie czy facet mnie zdradza, bo wiem ze troche ja nawalilam i poza tym przesadnie prezywam.
17 lipca 2014, 12:18
takie świeciące fluo fluo.... neon!yy moze nie w temacie ale co to jest ?Zatem ciesz sie, że nie byłaś w mojej sytuacji. Ja, będąc w związku miałam seks raz na 3 m-ce. Dlaczego? Bo zakochałam się w mężczyźnie, który miał duuuzo mniejsze potrzeby, niż ja. I to dopiero była flustracja. A właściwie to nie tylko flustracja, ale...ból brzucha. Zaczynał boleć po miesiącu bez seksu i bolał do trzeciego miesiąca, potem przestawał. I wtedy był seks( jeśli to tak można było nazwać) I ZNOWU ból brzucha po miesiącu i td- przez dwa lata. W końcu stwierdziłam, że bardziej mi szkodzi ten facet, jak robi dobrze.Rany, myślałam, że masz seks raz na dwa miesiące, a tu dwa razy w tygodniu i frustrację odczuwasz! No rozumiem, każdy ma inny pociąg, no ale to może jakieś zabawki? Przecież to normalne, że może być zmęczony przez stres i różne czynniki - mój też jest i też mniej bliskości, niż bym oczekiwała. Ale ostatecznie, nie jest to na pierwszym miejscu, więc staram się nie frustrować w taki sposób, aż ktoś będzie miał dość.Jestesmy ze soba od 4 lat. Rozmawialismy o tym. Moj mezczyzna twierdzi ze ostatnie miesiace byly ciezkie, problemy finansowe (to on ma je na glowie), moje problemy zdrowotne, sprawa z najemca naszego mieszkania i dlatego bylo troche mniej seksu. Nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o seks raz w miesiacu ale o obnizenie czestotliwosci z 3-4 na okolo 2 razy w tygodniu. Ostatnio nie ma seksu od dwoch tygodni. Moze to malo ale na mnie sie strasznie odbija. W sumie teraz to ja jestem powodem dla ktorego nie idziemy do lozka, bo w tym tyg jego problem w pracy sie rozwiazal, ale dzien przed tym ja zrobilam mu awanture i powiedzialam kilka mocnych slow. Teraz on ma do mnie zal, ze go zranilam i dlatego nie ma bliskosci. Wiem ze przesadzam, dlatego moje pytanie brzmi jak radzic sobie z frustracja, a nie czy facet mnie zdradza, bo wiem ze troche ja nawalilam i poza tym przesadnie prezywam.
aaa oj to straszne musiało byc