Temat: zawsze mam

do kasacji

Anulakowa napisał(a):

Nigdy nie mialam orgazmu ze swoim narzeczonym. Pochwowego w ogole nigdy nie mialam nawet w innych zwiazkach. Problem polega na tym, ze on nie za bardzo lubi milosc francuska. Nie lubi mi tego robic i ja to wiem przez co rowniez tak nie dochodze. Jestm juz troche zfrustrowana. Niedlugo slub a ja sie boje ze nigdy nie przezyje tego pieknego uczucia :(. Co robic?

Po pierwsze to się zastanawiam, jakim cudem on jest Twoim narzeczonym i planujecie ślub, skoro w ogóle nie dogadujecie się w łóżku?

Nad seksem też trzeba pracować, mówić sobie o swoich oczekiwaniach, pragnieniach itd. Może spróbujcie innych pozycji? Próbowałaś być na górze? Wtedy możesz kontrolować szybkość, głębokość itd... Może wtedy dojdziesz? Psychika jest też bardzo ważna, jeśli on Cię bzyka, a Ty w tym czasie leżysz jak kłoda i myślisz o tym, że on nie lubi Cię lizać - nie dziw się, że nie dochodzisz.

Anulakowa napisał(a):

Dziewczyny, mysmy o tym juz rozmawialai nei raz. On poprostu nie przepada za tym. Mowi, ze nei wazne jak sie dobrze umyje zawsze jest jakis smak i zapachi on tego nei lubi a do tego boli go poprostu jezyk i kark. Ja wiem, ze to raczej po mojej stronie lezy problem bo tak jak pisalam nigdy nie przezylam teog tzw. pochwowego z nikim (a mialam jeszcze 3 innych partnerow). Tylko jak? On lubi jak ja mu robie dobrze ustami ale nigdy mnei do tego nei namawia i woli moja pipke i tak :P

Ale o czym rozmawialiście? Mówiłaś mu, że nigdy nie miałaś z nim orgazmu? Że bardzo chcesz go przeżyć i żeby się do tego przyłożył? Czy tylko o tym, że on nie lubi Cię lizać? Boli go język i kark... Nie no, to już przesada. Przecież nie musi Cię lizać godzinę, wystarczy kilka minut... A depilujesz się? Jeśli nie, to może o to chodzi? Bo że nie lubi tego smaku i zapachu, to dziwne, pierwsze słyszę, żeby facet nie lubił świeżej cipki :D Jakiejś zapoconej, to jasne - ale skoro nawet jak się dobrze wymyjesz, to mu nie pasuje, to ja nie wiem. A może skoro nie lubi lizać, niech zrobi Ci dobrze palcami?

takisobieczubek napisał(a):

Skoro potrafisz sama "dojść" w kilka sekund, jak przypuszczam też łechtaczkowo, no to hmmm :P "pomóż" sobie będąc z nim w łóżku. Najlepiej NA nim :D. Polecam, sprawdzona metoda ;), a wrażenia sto razy lepsze niż w samotności.... Jakbym za każdym razem miała czekać aż orgazm przyjdzie wskutek samych tylko ruchów partnera to chyba zasypiałabym z nudów :P... Tak między nami, to nigdy z żadnym nie miałam orgazmu w pozycji "misjonarskiej". Trzeba się trochę wysilić czasem żeby osiągnąć pełną satysfakcję ;)...

Podczas stosunku na misjonarza, mimo tego, że kobieta jest na dole, wcale nie powinna leżeć jak kłoda. Wtedy nic dziwnego, że nie przeżywa orgazmu... Nawet jak się jest na dole, to trzeba się ruszać, "tańczyć" i współgrać z partnerem, a nie tylko leżeć i czekać na orgazm, bo sam nie przyjdzie... :)

wpadnij do mnie napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

Matyliano napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

a za to jestem jak Twój facet- nie lubię brać do buzi; boli mnie kark, szyja, niewygodnie mi, zawsze cośtam śmierdzi, obrzydzają mnie włosy... No ale wiem, że to taki "rachunek za związek:" i nie wymiguję się tylko robię... 
co ja pacze? O_o no, nie wierze w to co czytam.....   nie wyobrażam sobie, zmuszać się do czegoś, co mnie brzydzi.

kurcze współczuję wam. mnie obcowanie z członkiem partnera bardzo kręci.. opracowałam już kupę własnych technik i ciągle testuję nowe.. przy okazji działa moja wyobraźnia i podnieca mnie to bardziej niż gdyby on mnie lizał między nogami.

a co do pytania co robić.. nie frustrować się. na oralnym seks się nie kończy.. pomyśl co by cię kręciło..

Anulakowa napisał(a):

On to robi. Ja nei napisalam ze nei robi. Tylko wiem ze tak jak ty za tym nei przepada. I ja to wiem i  mnie to blokuje.

no i wszystko jasne. nie sądzę, że któregoś faceta podniecałoby gdyby kobieta z obrzydzeniem brała mu do buzi.. oralny to oralny, można go różnie robić, ale moim zdaniem zaangażowanie w to i pokazanie facetowi jak jest wspaniale zbudowany i jak bardzo chcemy mieć go w sobie jest tu jednym z najbardziej kręcących elementów w tej całej zabawie,

proponuję spróbować innych zabaw.

takisobieczubek napisał(a):

Tak między nami, to nigdy z żadnym nie miałam orgazmu w pozycji "misjonarskiej". Trzeba się trochę wysilić czasem żeby osiągnąć pełną satysfakcję ;)...

to fakt. dla mnie ważna jest też np. pozycja.. w klasycznej nie czuję nic, za to kocham wszystkie od tyłu.

Co do orgazmu to moze sporbuj sama sobie pomoc, wybieraj takie pozycje w ktorych on moglby dotykac Ciebie albo Ty sama siebie np na lyzeczke....sposobow na osiagniecie orgazmu lechtaczkowego jets mnostwo, wystarczy, ze on w formie gry wstepnej bedzie ją stymulował ręką skoro za oralem nie przepada...probuj nie zniechecaj sie.natomiast jesli brakuje CI seksu oralnego to rozmawiaj

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.