Temat: zawsze mam

do kasacji

.Daga nie masz mi czego wspolczuc ;-))) Chodzilo o to, ze nie zawsze mam orgazm, tak na marginesie. I nie, nie jest sfrustrowany, jest mu ze mna bardzo dobrze. Chyba Ty jestes sfrustrowana, skoro tak bardzo porusza Cie zycie seksualne innych osob ;-)

Pepa_ napisał(a):

Nie, no ... jasne.  Na tym portalu wszystkie orgazm mają i bez skrępowania swojemu dają  

A co w tym dziwnego? Jestem ze swoim facetem 5,5 roku więc to chyba normalne, że zdążyliśmy już poznać swoje ciała, pragnienia i potrzeby.

On jest dla mnie najbliższą osobą, która wie o mnie wszystko.

Czego niby mam się krępować? Nie jestem nieśmiałą nastolatką dla której sex to temat tabu.

Pasek wagi

basiaaak napisał(a):

Ja mam za każdym razem.Po pierwsze dlatego, że potrafimy ze sobą rozmawiać także o tym jak sprawić sobie przyjemność. Jak trzeba to mu pokazuję.Po drugie dlatego, że jestem świadoma swojego ciała. Mam wypróbowane pozycje, w których zawsze mam orgazm. Wiem jak mam "działać" aby go mieć. Nie leżę jak kłoda i nie czekam na trzęsienie ziemi.Czasami gdy jest mi trudniej dojść (stresy, rozmyślanie o problemach, brak nastroju przez tabletki) partner działa w inny sposób. Współczuję kobietom, które nie miewają orgazmów. To po co w ogóle ten seks? Dlaczego tylko jedna strona ma czerpać przyjemność?I nie piszcie, że wystarczy wam bliskość, bo widać, że nie wiecie o czym mówicie.Kto raz przeżył zaje...fajny orgazm chce go mieć za każdym razem lub nawet kilka razy podczas jednego stosunku.Dziewczyny zadbajcie też o swoje potrzeby i przyjemności Odważcie się powiedzieć / pokazać partnerowi co ma robić aby i Wam było przyjemnie. To na prawdę nie jest takie skomplikowane.Facetowi też będzie miło jeśli jego partnerka będzie w stanie ekstazy. Od razu wzrośnie jego EGO


Podpisuje się obiema. :)

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

cancri napisał(a):

Czyli co, te wszystkie statystyki, ze ponad polowa kobiet nigdy nie przezywa orgazmu, to sciema? Nie sluchaj bzdur, bo nie dla seksu jestes z facetem. Liczy sie bliskosc. Kiedys czytalam, ze masturbacja pomaga takim kobietom, ja bym nie mogla sie masturbowac, dla mnie to obrzydliwe :P Ale ponoc tak jest, ze jak sama sie nauczysz siebie doprowadzac do orgazmu, to z facetem bedzie latwiej.Nie wiem, ja tez nie mam orgazmu, jakos mi to nie przeszkadza, dla mnie liczy sie bliskosc i inne wartosci w zwiazku. A nasz seks jest spoko, nawet jak nie mam wielkiego O.
Dawno większych bzdur nie czytałam, ale rozumiem, że jeśli nigdy nie miałaś orgazmu, to nie wiesz co tracisz. Współczuję i Tobie i Twojemu mężczyźnie, z pewnością jest bardzo sfrustrowany faktem, że nie może Cię zaspokoić, pewnie cierpi jego męskie ego, nie lekceważyłabym tego...

(impreza) zgadzam się!

Jak uwazacie ze to bzdury, ze sporo kobiet ma problemy z orgazmem czy go w ogole nie ma, to proponuje troche jednak poczytac na ten temat ;-)))) Bo fajnie, ze przezywacie takie cudowne orgazmy, serio ;-) Ale brak orgazmu to nie jest przypadek jeden na sto milionow.

Pepa_ napisał(a):

Anulakowa napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Ja pochwowych też nie mam. Łechtaczkowych z partnerem też nie.Mój lizać "nie lubił", bo myślał, że mi to nie sprawia przyjemności. Jak porozmawialiśmy, to teraz już nie ma problemu, nie naerzeka nigdy na żadne zapachy, ból itp.. Ja za to jestem jak Twój facet- nie lubię brać do buzi; boli mnie kark, szyja, niewygodnie mi, zawsze cośtam śmierdzi, obrzydzają mnie włosy... No ale wiem, że to taki "rachunek za związek:" i nie wymiguję się tylko robię... 
I nie frustruje cie to ze nigdy nei mialas tego co inne przezywaja za kazdym razem?
Zejdźcie na ziemię i pokażcie mi taką, która ma za każdym razem Raz się dochodzi, a raz nie. Kobieta nie facet. U nas to trochę inaczej działa. [/quote]

Niestety rozczaruje cie , ja zawsze dochodze...bo nawet jesli moj partner dojdzie wczesniej, to nie przewraca sie na drugi bok, bo nie jest egoista.... sorry, ale dla mnie fakt, ze zapach ukochanej osoby go "odrzuca", albo ze boli go kark, ti juz wymowki, bo mozna to ribic w wannie np, jesli tak go zapach odrzuca....I w takiej pozycji, zeby nie bolal go kark.....jak sie chce , to znajdzie sie rozwiazanie.

Ale zgodze sie z jednym, orgazm kobiety nie zalezy tylko od partnera, ale od niej samej tez, wiele kobiet kladzie sie, rozklada nogi i wydaje im sie, ze to od faceta zalezy czy dojda....nic bardziej blednego.

cancri - po co piszesz tutaj o tym, że wiele kobiet tak ma - chcesz się usprawiedliwić sama przed sobą? Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak chętnie porównują się do gorszych zamiast do lepszych.

.Daga. napisał(a):

cancri - po co piszesz tutaj o tym, że wiele kobiet tak ma - chcesz się usprawiedliwić sama przed samą sobą? Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak chętnie porównują się do gorszych zamiast do lepszych.

buhahahahaha.

cancri napisał(a):

.Daga. napisał(a):

cancri - po co piszesz tutaj o tym, że wiele kobiet tak ma - chcesz się usprawiedliwić sama przed samą sobą? Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak chętnie porównują się do gorszych zamiast do lepszych.
buhahahahaha.

daga nie rozumiem czemu jak jedziesz po innych....to jej sprawa czy ma orgazm, czy nie,nie twoja, kazdy ma prawo do takiego pozycia, jakie chce, co ci do tego?

 a fakt, ze wiele kobiet nie miewa go wcale jest niestety FAKTEM, a to nie oznacza ze te kobiety sa gorsze....

Wiesz Alex jak to jest, niektorzy lubia wciskac nos komus pod koldre ;-) Musza sami miec ciekawe zycie seksualne, skoro tak bardzo ich to wzrusza ;-) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.