Temat: zawsze mam

do kasacji

Matyliano napisał(a):

co ja pacze? O_o no, nie wierze w to co czytam.....   nie wyobrażam sobie, zmuszać się do czegoś, co mnie brzydzi. jaki rachunek za związek, matko boska. musisz byc bardzo nieszczęśliwa.   ja np. nienawidzę seksu oralnego, mi robionego...no, nie ma opcji ( a mój by bardzo chciał )... ale z drugiej strony, sama uwielbiam robić orala jemu - mogłabym od rana, do wieczora ;) ja, swój pierwszy orgazm pochwowy, przezyłam dopiero z moim mężem... a już myslałam, że jestem stracona ;)  jak Twój narzeczony nie lubi ustami, to może niech coś ręką zadziała ? tylko niech nie marudzi,ze go np. palce bolą ;p

Wiem, że jemu to sprawia przyjemność, więc robię, nie rozumiem o co chodzi? Chyba lepiej się przełamać i zrobić drugiej osobie przyjemność, niż powiedzeć "śmierdzi" i nie robić, jak narzeczony autorki? Skoro się przełamuję, znaczy, że mi zależy. 

tennickjuzistnieje napisał(a):

Matyliano napisał(a):

co ja pacze? O_o no, nie wierze w to co czytam.....   nie wyobrażam sobie, zmuszać się do czegoś, co mnie brzydzi. jaki rachunek za związek, matko boska. musisz byc bardzo nieszczęśliwa.   ja np. nienawidzę seksu oralnego, mi robionego...no, nie ma opcji ( a mój by bardzo chciał )... ale z drugiej strony, sama uwielbiam robić orala jemu - mogłabym od rana, do wieczora ;) ja, swój pierwszy orgazm pochwowy, przezyłam dopiero z moim mężem... a już myslałam, że jestem stracona ;)  jak Twój narzeczony nie lubi ustami, to może niech coś ręką zadziała ? tylko niech nie marudzi,ze go np. palce bolą ;p
Wiem, że jemu to sprawia przyjemność, więc robię, nie rozumiem o co chodzi? Chyba lepiej się przełamać i zrobić drugiej osobie przyjemność, niż powiedzeć "śmierdzi" i nie robić, jak narzeczony autorki? Skoro się przełamuję, znaczy, że mi zależy. 

On to robi. Ja nei napisalam ze nei robi. Tylko wiem ze tak jak ty za tym nei przepada. I ja to wiem i  mnie to blokuje.

Anulakowa napisał(a):

On to robi. Ja nei napisalam ze nei robi. Tylko wiem ze tak jak ty za tym nei przepada. I ja to wiem i  mnie to blokuje.

No to musisz to zaakceptować, że nie lubi, bo raczej już nie polubi. Zastanów się czy bardziej Ci zależy na facecie czy na oralu.

tennickjuzistnieje napisał(a):

Anulakowa napisał(a):

On to robi. Ja nei napisalam ze nei robi. Tylko wiem ze tak jak ty za tym nei przepada. I ja to wiem i  mnie to blokuje.
No to musisz to zaakceptować, że nie lubi, bo raczej już nie polubi. Zastanów się czy bardziej Ci zależy na facecie czy na oralu.

Chcialabm poprostu przezyc z nim kiedys orgazm...

Anulakowa napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Anulakowa napisał(a):

On to robi. Ja nei napisalam ze nei robi. Tylko wiem ze tak jak ty za tym nei przepada. I ja to wiem i  mnie to blokuje.
No to musisz to zaakceptować, że nie lubi, bo raczej już nie polubi. Zastanów się czy bardziej Ci zależy na facecie czy na oralu.
Chcialabm poprostu przezyc z nim kiedys orgazm...

A ile masz lat?

tennickjuzistnieje napisał(a):

Matyliano napisał(a):

co ja pacze? O_o no, nie wierze w to co czytam.....   nie wyobrażam sobie, zmuszać się do czegoś, co mnie brzydzi. jaki rachunek za związek, matko boska. musisz byc bardzo nieszczęśliwa.   ja np. nienawidzę seksu oralnego, mi robionego...no, nie ma opcji ( a mój by bardzo chciał )... ale z drugiej strony, sama uwielbiam robić orala jemu - mogłabym od rana, do wieczora ;) ja, swój pierwszy orgazm pochwowy, przezyłam dopiero z moim mężem... a już myslałam, że jestem stracona ;)  jak Twój narzeczony nie lubi ustami, to może niech coś ręką zadziała ? tylko niech nie marudzi,ze go np. palce bolą ;p
Wiem, że jemu to sprawia przyjemność, więc robię, nie rozumiem o co chodzi? Chyba lepiej się przełamać i zrobić drugiej osobie przyjemność, niż powiedzeć "śmierdzi" i nie robić, jak narzeczony autorki? Skoro się przełamuję, znaczy, że mi zależy. 

ja bym się nie przełamała. robienie dobrze ustami, nie jest obowiązkiem i jak ktos nie lubi, to nie powinien się zmuszać. w zyciu bym tego nie zrobiła, gdyby np. brzydziły mnie wlosy ( a napisałaś kilka rzeczy, których się brzydzisz ). Byłam kiedyś z chłopakiem, który przyszedl do mnie tuż po prysznicu i zaczęła się akcja...chyba się niedokładnie umył, bo mało pawia nie puściłam, gdy poczułam jego zapach...nigdy więcej mu tego nie zrobiłam... jakbym wiedziała, że mój mąż musi się zmuszać do czegoś, to nigdy bym orgazmu nie miała.. do anala też się zmusisz, jak Ci partner "rachunek za związek" wystawi? ( o ile nie lubisz, bo jeśli tak, to zły argument ;)  ). nie szukam kłótni, tylko uważam, że nie powinno się do NICZEGO zmuszać w łóżku.

Pasek wagi

zmień faceta. udowodnione jest naukowo, że seks jest bardzo waznym czynnikiem w związku, reguluje napięcia i tym podobne. jeśli on nie będzie potrafił Cię zaspokoić prędzej czy później będziesz tego szukała gdzie indziej, taka jest prawda. Poza tym jeśli on nie potrafi Cie zaspokoić i nie bedzie potrafił przez nastepne kilka albo kilka dziesiąt lat to ja facetowi wsółczuje bo w kobiecie rośnie frustracja, zaczyna zrzedzić, zaczynają się beznadziejne kłótnie itp wiecie, że wibrator początkowo był stworzony jako "lek na histerie"? obejrzyjcie sobie film "historia miłosna wibratora"

Pasek wagi

a zmuszać go nie można to racja to bezsensu. czułabyś się fajnie gdyby on robił coś co go wręcz obrzydza?  nie sądzę. 

Pasek wagi

kochamszpilki napisał(a):

zmień faceta. udowodnione jest naukowo, że seks jest bardzo waznym czynnikiem w związku, reguluje napięcia i tym podobne. jeśli on nie będzie potrafił Cię zaspokoić prędzej czy później będziesz tego szukała gdzie indziej, taka jest prawda. Poza tym jeśli on nie potrafi Cie zaspokoić i nie bedzie potrafił przez nastepne kilka albo kilka dziesiąt lat to ja facetowi wsółczuje bo w kobiecie rośnie frustracja, zaczyna zrzedzić, zaczynają się beznadziejne kłótnie itp wiecie, że wibrator początkowo był stworzony jako "lek na histerie"? obejrzyjcie sobie film "historia miłosna wibratora"

Maaz 18 lat wiec slowa typu "rzuc go" przychodza ci bardzo latwo. Ciezej jest jak ktos ma lat 30ci i jest w zwiazku od 5 i kocha ta osobe.

Czyli co, te wszystkie statystyki, ze ponad polowa kobiet nigdy nie przezywa orgazmu, to sciema? Nie sluchaj bzdur, bo nie dla seksu jestes z facetem. Liczy sie bliskosc. Kiedys czytalam, ze masturbacja pomaga takim kobietom, ja bym nie mogla sie masturbowac, dla mnie to obrzydliwe :P Ale ponoc tak jest, ze jak sama sie nauczysz siebie doprowadzac do orgazmu, to z facetem bedzie latwiej.

Nie wiem, ja tez nie mam orgazmu, jakos mi to nie przeszkadza, dla mnie liczy sie bliskosc i inne wartosci w zwiazku. A nasz seks jest spoko, nawet jak nie mam wielkiego O.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.