- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 listopada 2013, 09:35
28 listopada 2013, 10:20
Wstyd się przyznać ale mnie na początku (przez jakiś pierwszy miesiąc) mój R. też nie pociągał jakoś bardzo.Teraz mogłabym z niego nie schodzić Podoba mi się jak cholercia. pociąga mnie i podnieca. Poznaliśmy się lepiej i myślę, że u mnie to było kluczowe.Co poradzic Tobie? Nie wiem. Może za mało czasu uplynęło od pierwszego razu? Seksu, przyjemnosći i orgazmu trzeba się nauczyć. Na Twoim miejscu dałabym sobie jeszcze czas.
28 listopada 2013, 10:24
Na pewno dam sobie czas, bo nie można kogoś skreślać, z powodu tego, że nie ma chemii w łóżku od razu. Związek nie opiera się na seksie. Jest wiele innych aspektów. To czy można liczyć na daną osobę. Nikt mnie nie rozśmiesza tak jak on. Uwielbiam gdy mnie przytula, opiekuje się mną.Wstyd się przyznać ale mnie na początku (przez jakiś pierwszy miesiąc) mój R. też nie pociągał jakoś bardzo.Teraz mogłabym z niego nie schodzić Podoba mi się jak cholercia. pociąga mnie i podnieca. Poznaliśmy się lepiej i myślę, że u mnie to było kluczowe.Co poradzic Tobie? Nie wiem. Może za mało czasu uplynęło od pierwszego razu? Seksu, przyjemnosći i orgazmu trzeba się nauczyć. Na Twoim miejscu dałabym sobie jeszcze czas.
28 listopada 2013, 10:25
Edytowany przez Mandaryneczka 28 listopada 2013, 10:33
28 listopada 2013, 10:33
Jasne, że nie ma co skreślać kogoś z powodu tej sfery, trzeba rozmawiać, próbowac ale z drugiej str nie ma co całkiem o tym zapminać,tłumic w sobie problem i koniec końców w ogóle nie wspólzyc i popaść we frustracje. Trzeba wszystko wypośrodkowac.Pisze bo kiedyś ciągnelam przez jakiś czas związek ze wzgledu na charakter faceta, ktory nie bardzo mnie pociagal i do zblizen to praktycznie wcale nie dochodzilo. Ciagle sie wymigiwalam ale , ze byl super dobry, opiekunczy to z nim byla, ale to nie przetrwało.
28 listopada 2013, 10:43
28 listopada 2013, 10:44
jest takie zaburzenie-aseksualizm, objawia się tym że ktoś nie odczuwa kompletnie podniecenia i przyjemności z seksu, ale mówisz że bywało czasem niwielkie podniecenie. Być może partner nie potrafi się tobą odpowiednio zająć. Moim zdaniem seks staje się przyjemnejszy z biegiem czasu, bo trzeba poznać siebie na wzajem, potrzeby oczekiwania (w łóżku) itd.
28 listopada 2013, 10:52
28 listopada 2013, 10:55
hm nie pomogę, ja z moim mężem na początku związku chyba przez jakies pół roku nie wyszliśmy z łóżka