- Dołączył: 2013-03-12
- Miasto:
- Liczba postów: 50
12 marca 2013, 10:33
Dziekuje za tak liczne komentarze.Czytam uważnie;) nie powiem bo pomogły mi już w całym tym nastawieniu do spraw intymnych;)
Edytowany przez shelady1987 12 marca 2013, 16:23
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
12 marca 2013, 11:36
ewelinakow napisał(a):
A ja mam jedno pytanie. Nie chce nowego wątku zakładać i mam nadzieję, że autorka tego wątku się nie obrazi. Mam taki problem. Czasami z chłopakiem mamy bardzo ochotę i kochamy się, np. 4-5 razy dziennie. I gdy skończymy to boli mnie całe podbrzusze. Czym to może być spowodowane? Za mocno to robimy czy za dużo.
No a jak Ci się wydaje??? Nie wiem "jak mocno to robicie" i raczej tego nie ustalimy na forum, ale pewne jest, że członek obija się o żywą tkankę więc, że jest obolała to chyba normalne :)
Ale gratuluje potencji
Edytowany przez Irishya 12 marca 2013, 11:36
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Ostrowiec Świętokrzyski
- Liczba postów: 402
12 marca 2013, 11:43
tak ja także gratuluję;D mnie boli już po 2. razach hahah cały pęcherz i wszystko
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
12 marca 2013, 11:52
Rowniez nigdy nie mialam orgazmu pochwowego.. ehh
12 marca 2013, 11:53
Mam tak samo - nigdy nie miałam orgazmu pochwowego.
Ale to nie jest tak, że nic nie czuję podczas seksu - sprawia mi on przyjemność.
Troszkę szkoda, ale szczerze mówiąc nie robię z tego problemu - orgazm łechtaczkowy jest równie przyjemny :)
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1922
12 marca 2013, 12:11
Mam ten sam problem, nie jestem już z tym gościem, i może była to jego wina. Sama potrafię się doprowadzić ale facet za Chiny ludowe! W żaden sposób. No i mam z łatwością tylko orgazm poprzez stymulację łechtaczki.
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
12 marca 2013, 12:13
ZizuZuuuax3 napisał(a):
Mam ten sam problem, nie jestem już z tym gościem, i może była to jego wina. Sama potrafię się doprowadzić ale facet za Chiny ludowe! W żaden sposób. No i mam z łatwością tylko orgazm poprzez stymulację łechtaczki.
jeśli umiesz sama to kieruj drugą osobę. :))
powiedziała bym że potrzeba czasu, ale jak widzę są tu osoby z długim stażem i nic.. więc nie wiem,..
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
12 marca 2013, 12:29
Wiele kobiet nie ma orgazmu pochwowego i nigdy go nie doświadczy. Ale masz orgazm łechtaczkowy. Nie może Ci tam, że tak powiem pomiziać w trakcie stosunku?Albo Ty, sama sobie :)))?
Edytowany przez Sznoruffka 12 marca 2013, 12:29
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 4397
12 marca 2013, 12:48
drzewo75 napisał(a):
Wiele kobiet skazanych jest na orgazm łechtaczkowy, jednak to nie powód do krępacji ani do odpuszczania sobie orgazmu rzecz jasna;D
No padłam :)))))
To znaczy że orgazm łechtaczkowy jest jakiś gorszy niż pochwowy, tak? Albo że to tylko taki quasi-orgazm i jedynym właściwym jest ten pochwowy? :)))))))))))))))))))))))
Bardzo mi to przypomina dywagacje na temat "czy kobieta, która urodziła przez cesarskie cięcie jest w pełni matką, czy tak nie do końca". Albo czy "matki, które karmiły piersią są lepszymi matkami od tych które karmiły butelką".
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
12 marca 2013, 12:55
ja tam zawsze mam taki wstrzasowo uspakajajacy orgazm