- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Magdalenka
- Liczba postów: 281
10 marca 2013, 08:47
Co to w ogóle znaczy 'być dobrym w łóżku' ? Co trzeba robić by takim być, czy za takie się uważacie? No i co to znaczy jak facet jest dobry w łóżku?
p.s mam 23 lata, współżyje od 5, ale tylko z jednym partnerem i po prostu zaczeło mnie to zastanawiać, nie mam porównania...
11 marca 2013, 18:26
U mnie byl tylko seks oralny ale uslyszalam ze zadna mi w tym nie dorowna. Dodam ze moj partner przede mna mial kilkapartnerek.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
11 marca 2013, 19:58
malutka322 napisał(a):
limones> nie mamy zbyt wiele stresów. Brak pożądania jest z mojej strony on jak najbardziej jest gotów 24/h Dlatego czasem czuję, że powinnam się bardziej starać, ale muszę się niestety do tego zmuszać :( nie zawsze, no ale najczęściej..
Jak mógłby być niezadowolony, skoro jesteś dla niego kochanką idealną? Nie musi się za wiele starać by mieć sex z Tobą, czasem pomarudzisz o grze wstępnej ale szybko Ci przechodzi, może się kochać jak chce - mechanicznie, jak w pornolach, itp itd. Nie zmienisz go, i to jest ta przykra prawda, a popatrz na to, że będziesz coraz starsza i libido będzie Ci tylko wzrastać, a jak nie masz przyjemności z sexu to prędzej czy później zdradzisz albo go rzucisz. To nie problem jest w Tobie tylko w nim.
Raz zdarzyło mi się kochać z nieznanym mi bliżej facetem i ten sex był o wiele przyjemniejszy niż z mężczyzną, którego kochałam. Takie życie.
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
12 marca 2013, 22:26
Podobno jestem dobra i prawdę mówiąc widzę to w Jego oczach nawet po 4 latach :))) Nie zawsze mi się chce 'wywijać' ale jak się trochę postaram czuję nieziemską satysfakcję ze swojej kobiecości
13 marca 2013, 00:11
malutka.. niestety jestem w praktycznie identycznej sytuacji.... nie wiem,co z tym zrobić...
- Dołączył: 2013-03-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4
14 marca 2013, 22:19
Nie jestes sama z tym problemem...chociaz ja jestem w jeszcze gorszej sytuacji, a mimo tego dalej w tym tkwie..
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Magdalenka
- Liczba postów: 281
15 marca 2013, 21:40
wroclove napisał(a):
Nie jestes sama z tym problemem...chociaz ja jestem w jeszcze gorszej sytuacji, a mimo tego dalej w tym tkwie..
Gorszej, tzn.? I dlaczego nadal w tym tkwisz, co Cie powstrzymuje?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
16 marca 2013, 14:30
elfee napisał(a):
malutka322 napisał(a):
Widzę, że nie tylko ja mam ten problem...partner staje się przyjacielem, ochota na seks zerowa, ale uczucie nadal ogromne. Może to śmieszne, ale chwilami myślę, że chciałabym, żeby mnie zdradził - wtedy łatwiej byłoby mi podejmować jakąkolwiek decyzje.
Jeśli namiętność wygasa to można ją rozpalić na nowo. Sama mam takie okresy, że po prostu mi się nie chce. A za jakiś czas znów wszystko wraca do normy i życie seksualne znów ożywa. Łatwo popaść w rutynę, ale można to zawsze zmienić. Tym bardziej, że mówisz, że kochasz go, a on Ciebie. Szkoda przekreślać związek tylko ze względu na seks.
Ale u nich w sexie - patrząc od strony kobiety - nigdy nie było dobrze, więc na co ona ma czekać? Eiadomo, że namiętnośc to jest to jej nie ma, to powraca, ale jak ona nigdy nie czuła się zaspokojona to nagle niby będzie mieć sex życia? Jakoś w to wątpię.
16 marca 2013, 15:16
Ja jestem dobra w łóżku :D
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Magdalenka
- Liczba postów: 281
17 marca 2013, 09:04
wiecie co, jest coraz gorzej.. on wyjezdza teraz na 3 tygodnie i w pewnym sensie ciesze sie z tego, bo nie bede miala tego obowiazku na glowie ... :(