- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2013, 08:47
10 marca 2013, 10:12
10 marca 2013, 10:14
Ja przed dietą byłam 'sex-maszyną' :D i nasze życie erotyczne było bardzo udane, a też jestem z tym samym facetem już długo (7 lat). Teraz niestety coś mi się libido zjebało i jest problem ;/ Malutka322, współczuję Ci, kochacie się, jesteście ze sobą długo a seks jest średni, słabo :(
10 marca 2013, 10:19
10 marca 2013, 10:21
moim zdaniem "bycie dobrą w łózku" to nie tyle wygląd modelki i wysublimowana technika, a umiejętność sprawienia, by mężczyzna czuł, że jest super-hero dla pewnej siebie, pociągjącej kobiety, by czuł się dowartościowany - stąc "bierz mnie, Tygrysie!", zdzieranie ciuchów i dzikie jęki - takie przerysowane fantazje uchwycone w pornolach;)w domowych warunkach wystarczy trafny komplement ("ojej, jesteś Mistrzem!"), pożądliwe spojrzenia, jęki i dobry blowjob na kolanach;)
10 marca 2013, 10:29
No ale hm.. myślę, że powinnaś powiedzieć mu prosto z mostu co ma robić, jak chcesz być zaspakajana ;) bo takie ogólne mówienie, że ma się bardziej postarać nic mu nie podpowiedziało.. każda kobieta jest inna, lubi inaczej, trzeba partnera nauczyć swojego ciała tak samo jak Ty się nauczyłaś jak jemu sprawiać przyjemność. Możesz też zainicjować inne miejsce.Tak. Powiedziałam mu, że czasem czuję że jesteśmy bardziej jak przyjaciele, niż kochankowie i powiedziałam jak mniej więcej chciałabym aby nasz seks wyglądał od czasu do czasu. Bardzo się starał, ale po pierwsze: bardziej mnie to irytowało niż podniecało, po drugie: po pewnym czasie wróciliśmy do starej rutyny. :(Rozmawiałaś z nim o tym? Mówiłaś, czego byś chciała?tak, ale co jeśli mój partner nie potrafi zrobić tego co mnie podnieca... no nie wiem, po prostu nie czuję podniecenia gdy mamy się kochać. Robię to, bo go kocham i chcę żeby był szczęśliwy. Tym samym czuję, że się 'cofam'
10 marca 2013, 10:36
No to jest problem.. jeśli nie podnieca Cię... może zróbcie sobie "odwyk" od seksu na tydzień, dwa, miesiąc? Wtedy się rzucicie na siebie ;) może to zrobi Wam dobrze... a jeśli nadal nie będziesz czuła podniecenia to hm.. zastanów się, czy widzisz się w takim związku.
10 marca 2013, 10:44
Tak się składa, że często mamy taki odwyk. Czasem nawet 2-3 tygodniowy. Bardzo tęsknie za nim, za seksem też, ale .... hm no nie wiem, jak sobie sama zrobię dobrze to już mi się nie chce tak bardzo Fakt, po rozstaniu jest nieco lepiej, ale nadal jest takie hm... wyuczone. Muszę z nim o tym znowu porozmawiać i wiem, że znowu bardzo go to zaboli...najgorsze jest to, że wątpie czy to w czymś pomoże. Rozstanie ze względu na seks wydaje się takie powierzchowne i zarazem niewyobrażalne dla mnie...No to jest problem.. jeśli nie podnieca Cię... może zróbcie sobie "odwyk" od seksu na tydzień, dwa, miesiąc? Wtedy się rzucicie na siebie ;) może to zrobi Wam dobrze... a jeśli nadal nie będziesz czuła podniecenia to hm.. zastanów się, czy widzisz się w takim związku.
Edytowany przez limones 10 marca 2013, 10:45
10 marca 2013, 10:47
u mnie jest bardzo podobna sytuacja, wszystko jest wyuczone, nudne. ja mam inny temperament w łózku, niż ma (bądź też właśnie nie ma wcale) mój facet. ostatnio nawet nie mam ochoty dochodzić, ciągle tylko stęka że ta pozycja nie bo się gumka zsunie, ta nie bo cośtam, ta też nie, pieszczot oralnych z mojej strony też nie..czasami zdarzają się przebłyski ale na krótko. też myślę że głupio zrywać z tego powodu, ale nie oszukujmy się, sprawdza się 'przysłowie' - kobieta która jęczy w nocy, nie warczy w dzień...a i uprzedzam - nie ma kochanki, ja problemów ze swoim ciałem nie mam, dbam o siebie.Tak się składa, że często mamy taki odwyk. Czasem nawet 2-3 tygodniowy. Bardzo tęsknie za nim, za seksem też, ale .... hm no nie wiem, jak sobie sama zrobię dobrze to już mi się nie chce tak bardzo Fakt, po rozstaniu jest nieco lepiej, ale nadal jest takie hm... wyuczone. Muszę z nim o tym znowu porozmawiać i wiem, że znowu bardzo go to zaboli...najgorsze jest to, że wątpie czy to w czymś pomoże. Rozstanie ze względu na seks wydaje się takie powierzchowne i zarazem niewyobrażalne dla mnie...No to jest problem.. jeśli nie podnieca Cię... może zróbcie sobie "odwyk" od seksu na tydzień, dwa, miesiąc? Wtedy się rzucicie na siebie ;) może to zrobi Wam dobrze... a jeśli nadal nie będziesz czuła podniecenia to hm.. zastanów się, czy widzisz się w takim związku.
Edytowany przez malutka322 10 marca 2013, 10:49
10 marca 2013, 11:00
u mnie to jest raczej odwrotnie, on jest otwarty na wszelkie eksperymentu - ja zresztą też. przerobiliśmy wiele rzeczy, a mi brakuje takiej pasji, namiętności i po prostu uczucia podniecenia, prawdziwego pożądania... .morena> mądrze mówisz i masz rację. Spróbuję coś zrobić, ale nie wiem... jakoś średnio w to wierzę szczerze mówiąc. Najbardziej chciałabym przerwy dla nas obojga. Czasu, żeby zobaczyć jak to jest z kimś innym itp. ale mieć szansę powrotu. Niestety to takie proste nie jest.u mnie jest bardzo podobna sytuacja, wszystko jest wyuczone, nudne. ja mam inny temperament w łózku, niż ma (bądź też właśnie nie ma wcale) mój facet. ostatnio nawet nie mam ochoty dochodzić, ciągle tylko stęka że ta pozycja nie bo się gumka zsunie, ta nie bo cośtam, ta też nie, pieszczot oralnych z mojej strony też nie..czasami zdarzają się przebłyski ale na krótko. też myślę że głupio zrywać z tego powodu, ale nie oszukujmy się, sprawdza się 'przysłowie' - kobieta która jęczy w nocy, nie warczy w dzień...a i uprzedzam - nie ma kochanki, ja problemów ze swoim ciałem nie mam, dbam o siebie.Tak się składa, że często mamy taki odwyk. Czasem nawet 2-3 tygodniowy. Bardzo tęsknie za nim, za seksem też, ale .... hm no nie wiem, jak sobie sama zrobię dobrze to już mi się nie chce tak bardzo Fakt, po rozstaniu jest nieco lepiej, ale nadal jest takie hm... wyuczone. Muszę z nim o tym znowu porozmawiać i wiem, że znowu bardzo go to zaboli...najgorsze jest to, że wątpie czy to w czymś pomoże. Rozstanie ze względu na seks wydaje się takie powierzchowne i zarazem niewyobrażalne dla mnie...No to jest problem.. jeśli nie podnieca Cię... może zróbcie sobie "odwyk" od seksu na tydzień, dwa, miesiąc? Wtedy się rzucicie na siebie ;) może to zrobi Wam dobrze... a jeśli nadal nie będziesz czuła podniecenia to hm.. zastanów się, czy widzisz się w takim związku.