- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2013, 23:00
27 lutego 2013, 17:21
27 lutego 2013, 19:58
hehehehhe no żem się uśmiała;) hehehemnie, mama mojego faceta- weszla kiedy on byl we mnie... zaczelismy sie wszyscy w trojke smiac skomentowała wariaty chyba i wyszła;) Poźniej siostra mojego faceta- weszla i sorry nie wiedzialam ze sie pieprzycie ;P hehe w lesie wielokrotnie rózne osoby ;) Kiedys nawet koles sobie biegał i zapukał nam w szybe hihi dokonczylismy i pojechalismy :) to chyba tyle ;)
28 lutego 2013, 10:41
28 lutego 2013, 23:23
1 marca 2013, 17:40
2 marca 2013, 21:12
2 marca 2013, 22:14
Edytowany przez MyObssesion 2 marca 2013, 22:20
2 marca 2013, 22:52
Może na samym seksie nie.. Ale jak byłam mała.. miałam może z 10 lat.. ścieliłam rodziców łóżko i patrzę pod łóżkiem jakieś zwinięte gumowe coś. Podniosłam tę zużytą prezerwatywę, jeszcze nieświadoma tego co to jest i wołam mamę z pokoju : Maaaaaaa-mooo. Co to jest? Co za porażka :D
4 marca 2013, 11:21
hahaha i co odpowiedziała? :DMoże na samym seksie nie.. Ale jak byłam mała.. miałam może z 10 lat.. ścieliłam rodziców łóżko i patrzę pod łóżkiem jakieś zwinięte gumowe coś. Podniosłam tę zużytą prezerwatywę, jeszcze nieświadoma tego co to jest i wołam mamę z pokoju : Maaaaaaa-mooo. Co to jest? Co za porażka :D
Edytowany przez Paoletta21 4 marca 2013, 11:22
4 marca 2013, 11:41
Piękne, słoneczne, niedzielne popołudnie. Jakoś maj, może już i nawet czerwiec. Ja "kiszę się" na uczelni. Trzecie piętro, nudny wykład, słońce za oknem.. tak wypatruję przez tą szybę, a przed uczelnią jest taki placyk. Fontanna, ławeczki, kwiatki, krzaczki. Ludzie chodzą, dzieciaki biegają ich rodzice gawędzą siedząc na ławce... Nagle patrze, podchodzi starszy Pan ( może z 50 lat) do Pani siedzącej na ławce. Widać, że na kogoś czekała, wręcza jej róże i przysiada się... Widać, że zaczynają się przymilać do siebie, on ją tuli, całuje, smyra, miętosi itp... Na placyku zrobiło się pusto, a Pani zaczyna masować Pana po kroczu... i nagle bach... Pan wyciąga "sprzęt" i rozgląda się prawo lewo. Pani troszkę przestraszona, ale widać było, że lekko nakręcona...nachyla się nad kroczem, za chwile postawa normalna itp. Ja zamiast skupić się na wykładzie wpatruję się w nich, bo wyglądało dosyć zabawnie. Myśleli, że w koło faktycznie nikogo nie ma, ale nie wzieli pod uwagę, że w uczelni obok trwają zajęcia i że tak moga być ludzie... Bawili się tak może z godzinę, ale kiedy ludzi zaczęło przybywać tam to się ulotnili. Kiedy wstali to Pan jeszcze klepnął w pośladki Panią i opuścili w/w plac.
Mnie osobiście nikt nie przyłapał. Raz było dosyć blisko. Gra wstępna, ja już bez wierzchnego odzienia, już spodnie miałam rozpinać a tu nagle dzwonek do drzwi... myslę kto to, przecież rodzinka pojechała. Narzucam na gołą górę jedynie bluzę, otwieram a tam szwagier. Pyta o siostre gdzie jest itp... zauważył chyba, że lekko zmieszana byłam... a on: " nie jesteś sama?" powiedziałam, że kolega u mnie jest, a on ok rozumiem, powiedz tylko jak dojechać tam gdzie jest siostra... Powiedziałam, poszedł, ale człowiek siedzał już prawie jak na szpilkach...;p