Temat: Tabletki bez recepty.

yyy... to  w ogóle legalne? A w życiu bym nie kupiła !

Zbyt duża cena. Poza tym wolę jak lekarz mi sam powie co powinnam brać. Eksperymentowanie z własnym organizmem jest największą głupotą.

ceny kosmiczne. ja również brałam mercilon kosztował koło 20zł . po za tym nawet nie wiadomo czy w opakowaniu znajduję się rzeczywiście mercilon czy polopiryna .. apteki są od kupowania leków a nie sklepiki w necie

dla mnie to raczej szczyt nieodpowiedzialności...

Ja pitole, co za głupota.

taa, leki u lekarza. a jakiś lekarz robi badania hormonalne przed przepisaniem ? jeśli tak to ok, jeśli nie to co za różnica? mi nikt nie robił i dobrał mi takie, ze zrezygnowałam po 3-ech opakowaniach. 

ja u lekarza nie mialam badan hormonalnych. a dobrze sie czuje na swoich tabletkach, morfologia i watroba ok. 

jesli bede miec problemy fin to poprosze lekarza o tansze tabletki, wczesniaj bralam inne i tez dobrze sie czulam 

tam jest napisane tak "jeśli chcesz kupić pigułki Qlaira przez Internet możesz zrobić to za pośrednictwem naszej strony internetowej. Po wypełnieniu formularza, który jest odpowiednikiem wywiadu lekarskiego nasz lekarz podejmie decyzję czy kwalifikujesz się do grona kobiet mogących bez przeszkód zażywać Qlairę. Zamówione tabletki zostaną do Ciebie dostarczone firmą kurierską na nasz koszt". ale mimo wszytsko mysle, ze to nielegalne i bym sie bała

edit: doczytalam wsyztsko. jednak to wsyztsko chyba jest legalne (polecam prezczytac zgode pacjenta). Byc moze wykorzytsuje po prostu jakies kruczki czy cos. a cała firma jest załozona w wielkiej brytani. mimo wszystko mozna sobie zaszkodzic.. Chociaz np w przypadku tabeltki po - podobno jest problem z jej dosatniem, zawsze jakas alternatywa (choc nikomu nie polecam, tak tylko pomyslalam)

po co? większość ginekologów ci wystawi receptę jeżeli masz więcej niż 16lat, możesz poprosić o jak najtańsze tabletki (są od 3zł za cały blister). warto pochodzić po aptekach i popytać o ceny i tańsze zamienniki (w superpharmie jest już dłuuugo -10zł na wszystkie rzeczy nierefundowane na receptę powyżej 20zł). mi gin przepisał yasminelle, w mojej najbliższej aptece była za - uwaga! - 60zł. poprosiłam o tańszy zamiennik. aptekarka nie chciała się zgodzić, mówiła że nie można tak robić. g*** prawda, to moje prawo. ostatecznie zadzwoniła gdzieś, dowiedziała się że to jej obowiązek wydanie mi tańszego zamiennika na żądanie i wydała mi narayę... za 50zł! tragedia. po tym jak pojechałam na studia do większego miasta połaziłam po aptekach. wszędzie ceny mniej więcej 30zł. trafiłam na superpharm, gdzie były tabsy moje za 29,90zł. wzięłam i z obniżką zapłaciłam 19,90zł :D. łykam tak już 7me opakowanie, a promocji nie widać końca.

Powodzenia!

ja bym chyba nie ryzykowała..