Temat: Wysokie libido.Ogromny problem

 

Pasek wagi

Drogie Panie.Otóż wczorajszego wieczora w końcu wyciągnęłam od mojego N,co dopycha go ode mnie.Zaiteresowane osoby wiedzą ,że miałam maleństwo które zmarło po 4 dniach gdy byłam młodziutka.Maleństwo zostawiło mi po sobie pamiętkę w postaci bardzo dużych rozstępów - niezbyt ładych lekko mówiąc :(

Borykam się z tym problemem od czasu ciąży - o tyle o ile mogę zaakceptować to wizualnie nie umiem psychicznie.Mój N powiedział,że moje rozstępy są obrzydliwe i lepiej gdyby ich nie było,że wszędzie mam gładką skórę a tu takie "coś" zawsze omija brzuch,nie chce nawet na niego patrzeć ,często gdy się kochamy to mam jakąć bluzkę,nie zdejmuje jej chyba aby nie drażnić swoich oczu :( twierdził,że to akceptuje ale kłamał najwyraźniej :( wiem jak wyglądam,że to może niezbyt estetyczne ale nie mogę nic z tym zrobić ponieważ usuwanie takich ogromnych rozstępów jest bardzo dorgie.Wstydze się icg - nie mogę założyc kostiumu kąpielowego a nawet jeśli założę to zaraz wszyscy się gapią jak na jakąś kosmitkę :( Zdaję sobie sprawę,że nie wygląda to atrakcyjnie,że nie wyglądam jak każda normalna kobieta ale nie stac mnie finansowo  na zmainę  - gdybym miała środki na to - nie zasatanawiała bym się 5ciu minut - ale musze to zaakceptować niestety - on najwyraźniej ma z tym problem.Do tego na spojeniu łonowym mam ślad po cesarskim cięciu - bo tak Maleństwo przyszło na świat - taką różową kreseczkę - pewnie też jest dla niego obrzydliwa :(

Powiedział również,że kiedy przychodzi taki jeden dzień w tygodniu (zazwyczaj sobota) to on ma zawsze ochotę na seks bez znaczenia na co kolwiek (mam to rozumieć,że musi sobie za przeproszeniem zaruchać byle co byle z krzyża spuścić? ) Jestem załamana i czuję się maksymalnie upokorzona ;(

Pasek wagi

Gabsonowa napisał(a):

Drogie Panie.Otóż wczorajszego wieczora w końcu wyciągnęłam od mojego N,co dopycha go ode mnie.Zaiteresowane osoby wiedzą ,że miałam maleństwo które zmarło po 4 dniach gdy byłam młodziutka.Maleństwo zostawiło mi po sobie pamiętkę w postaci bardzo dużych rozstępów - niezbyt ładych lekko mówiąc :( Borykam się z tym problemem od czasu ciąży - o tyle o ile mogę zaakceptować to wizualnie nie umiem psychicznie.Mój N powiedział,że moje rozstępy są obrzydliwe i lepiej gdyby ich nie było,że wszędzie mam gładką skórę a tu takie "coś" zawsze omija brzuch,nie chce nawet na niego patrzeć ,często gdy się kochamy to mam jakąć bluzkę,nie zdejmuje jej chyba aby nie drażnić swoich oczu :( twierdził,że to akceptuje ale kłamał najwyraźniej :( wiem jak wyglądam,że to może niezbyt estetyczne ale nie mogę nic z tym zrobić ponieważ usuwanie takich ogromnych rozstępów jest bardzo dorgie.Wstydze się icg - nie mogę założyc kostiumu kąpielowego a nawet jeśli założę to zaraz wszyscy się gapią jak na jakąś kosmitkę :( Zdaję sobie sprawę,że nie wygląda to atrakcyjnie,że nie wyglądam jak każda normalna kobieta ale nie stac mnie finansowo  na zmainę  - gdybym miała środki na to - nie zasatanawiała bym się 5ciu minut - ale musze to zaakceptować niestety - on najwyraźniej ma z tym problem.Do tego na spojeniu łonowym mam ślad po cesarskim cięciu - bo tak Maleństwo przyszło na świat - taką różową kreseczkę - pewnie też jest dla niego obrzydliwa :(Powiedział również,że kiedy przychodzi taki jeden dzień w tygodniu (zazwyczaj sobota) to on ma zawsze ochotę na seks bez znaczenia na co kolwiek (mam to rozumieć,że musi sobie za przeproszeniem zaruchać byle co byle z krzyża spuścić? ) Jestem załamana i czuję się maksymalnie upokorzona ;(

zostaw dziada w cholerę! Niech szuka sobie innej, bez rozstępów!!! Co za cham. nie chodzi mi o to, że mu się to nie podoba, ale chyba jest z Tobą, więc takie teksty i zachowanie są nie na miejscu! Widział "co" brał a teraz mu to przeszkadza?!
Widzisz - ja niegdyś znalazłam bardzo przystojnego i umięśnionego mężczyznę, wstydziłam się mu pokazać, przez brzuch nie chciałam z nim być. W końcu jak mnie wypytywał dlaczego nie chcę skoro nas do siebie ciągnie to mu wysłałam stronkę z brzuchami po ciąży... to wiesz co zrobił? Zaczął oglądać zdjęcia i jeszcze pisał, który z tych (okropnych) brzuchów mu się nawet podoba (wybrał całkiem płaski, ale cały w rozstępach, nawet więcej tam było niż ja mam) i napisał, że jemu to nie przeszkadza, bo nawet jak znajdzie modelkę bez rozstępów to i tak będzie chciał mieć dziecko i nie ma gwarancji, że ona po ciąży mieć nie będzie. 
Twój ma niezdrowe bardzo podejście, bo albo się z kimś jest i się go akceptuje albo nie. Po co on z Tobą jest ? Gotujesz mu ? sprzatasz? pierzesz? Mieszka w Twoim mieszkaniu ? No dlaczego jest z Tobą skoro Ciebie nie akceptuje ? Jest naprawde takim burakiem, kretynem i prymitywem, że nie może znaleźć kobiety bez rozstępów ?
Dziewczyno uciekaj od niego, bo przy nim popadniesz w jeszcze większe kompleksy i on Cię psychicznie wykończy! Mógł po waszym pierwszym razie powiedzieć "sorry, ale masz okropny brzuch, nie chcę z tobą być", a nie udawał że mu nie przeszkadza a teraz nagle coś mu przeszkadza.....
Co on sobie w ogóle myśli ? Mógł od razu powiedzieć, że mu się to nie podoba a nie pozwolić, żebyś się w nim zakochała/ zauroczyła, przyzwyczaiła do niego itd. 
Zostaw tego nieudacznika życiowego i znajdź kogoś kto zaakceptuje Ciebie taką jaka jesteś. a on niech przez kolejne 5 lat jedzie na ręcznym, bo żadna takiego prostaka nie będzie chciała. 
A on taki idealny jest ? Ma z 20 cm w gaciach ? 45 cm w bicepsie i ze 110 cm w klacie ? :D 
Współczuję straty dziecka. 

Właśnie o to chodzi,że nie mam odstającego brzucha a rozstępy zjaśniły.Mam w miarę płaski brzuch,jedynie te nieregularne bruzdy sprawiają wrażenie takiego pulchnego.Pod palcami czuć nierówności ale nie są jakieś masakrycznie wyczuwalne.Dla każdej kobiety to tragedia - dla mnie osobiście ogromna ponieważ zawsze ogromną wagę przyzwiązywałam do wyglądu - używałam balsamów,dbałam o ciało.Dziś już tak na prawdę nie chce mi się tego robić- i tak zawsze będę już miała takie zflaczałe brzuszysko choćbym nie wiem co robiła :( Łatwiej było by mi gdyby po pierwszym razie powiedział - sory ale obrzydza mnie Twój brzuch i nie jestem w stanie tego zaakceptować,spadaj - niż teraz po trzech latach :( Nie mogę się z tym poogodzić i nie mogę zaakceptować swojego wyglądu a tu jeszcze taki klops :/ Zabieg kosztuje 2500 zł,może jakoś na niego uskrobę,ale na pewno nie dla niego - bardziej dla siebie.A tak z drugiej strony to nie dziwię się mu - i tak długo się z tym ukrywał :( Kto chciałby całować albo oglądać pocharatane brzuszysko - ja sama nie mogę na nie patrzec i mnie samej wydaje się być obrzydliwe...chyba muszę to zaakceptować i nauczyć sie z tym żyć,choć to cholernie trudne :( Jestem wydaje mi się dobra kobietą - obowiązkową,dbającą o dom,zaradną - ale to wszystko nic - mam rozstępy to jestem obrzydliwa :(

Pasek wagi
A on taki idealny jest ? Ma z 20 cm w gaciach ? 45 cm w bicepsie i ze 110 cm w klacie ? :D
zabieg na stare rozstępy to koszt nawet 5-10 tysiecy złotych niestety. 
Wiem, bo się dowiadywałam ;)
1 zabieg ponad 1000, a musi być ich co najmniej 5 przy kilkuletnich rozstępach... 
Zaakceptuj siebie i znajdź kogoś kto zaakceptuje Ciebie. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

A on taki idealny jest ? Ma z 20 cm w gaciach ? 45 cm w bicepsie i ze 110 cm w klacie ? :Dzabieg na stare rozstępy to koszt nawet 5-10 tysiecy złotych niestety. Wiem, bo się dowiadywałam ;)1 zabieg ponad 1000, a musi być ich co najmniej 5 przy kilkuletnich rozstępach... Zaakceptuj siebie i znajdź kogoś kto zaakceptuje Ciebie. 

No idealny nie jest ale mieści się w powiedzmy "normie",co by nie miał za duże albo za małe akceptuję go - bo kocham.On tego najwyraźniej nie potrafi - to osobista tragednia kiedy dowiadujesz się,że mężczyzna z którym planujesz życie okazuje się palantem.Ja natomiast czuję się w tym momencie jak jakieś monstrum,któremy trzeba brzuch zasłaniac żeby się nie porzygać.Strasznie trudno mi o tym pisać...czuję jak po woli tracę swoją kobiecość,jakbym więdła...

Pasek wagi

Gabsonowa napisał(a):

A tak z drugiej strony to nie dziwię się mu - i tak długo się z tym ukrywał :( Kto chciałby całować albo oglądać pocharatane brzuszysko - ja sama nie mogę na nie patrzec i mnie samej wydaje się być obrzydliwe...chyba muszę to zaakceptować i nauczyć sie z tym żyć,choć to cholernie trudne :( Jestem wydaje mi się dobra kobietą - obowiązkową,dbającą o dom,zaradną - ale to wszystko nic - mam rozstępy to jestem obrzydliwa :(

Gadasz jak potłuczona trochę i mam nadzieje, że to widzisz. Ja cieżko choruję i w wyniku tego moje nogi są znieksztalcone, zdeformowne. Twój brzuch to pikuś przy nim, ale nigdy przenigdy mój facet nic złego mi na ich temat nie powiedział, a raczej zrobił wszystko żebym ja sama z nimi nie miała problemu i je akceptowala. 
Sama też nigdy nie pozwolilabym by moje nogi przysłonily moje zalety. jestem inteligentna, wykształcona i dobra. A nogi czy brzuch? To tylko nogi i brzuch, one nie mogą i nigdy nie odbiorą nam innych, ważniejszych zalet. Lubi czy kocha sie kogoś bo jest fajnym człowiekiem, a nie pomimo rozstepów czy tluszczyku.
Nie daj się wpdędzać w kompleksy.

samosa napisał(a):

Gadasz jak potłuczona trochę i mam nadzieje, że to widzisz.

A bo już nie mam siły,nie wiem co myśleć,co robić i co pisać.Próbuję się sama przed sobą usprawiedliwiać,tak jakbym czuła się winna,że była w ciąży.Porażka :( Zazdroszczę Ci faceta,który akceptuje Ciebie całą i jeszcze wspiera Cię w tym wszystkim - ja nie mam takiego szczęścia...Cóż z tego,że mój daje mi kwiaty,mówi że kocha,da się miło spędzać razem czas i nie mówię,że jest potworem bo nie jest,ale przykro jest żyć ze świadomością,że pewna część mojego ciała może być dla niego obrzydliwa :(

Pasek wagi
To nie tak do konca, choć faktycznie dobry jest dla mnie w wiekszosci sfer życia, ale tez mamy swoje problemy 'łóżkowe' i dlatego Ci rozumiem.
Też sobie wkrecalam, że jestem dla niego nie atrakcyjna, że nigdy praktycznie nie ściąga mi koszulki w łóżku, że żadziej chce się ze mną kochać. Ale przyczyny były gdzie indziej, a moje kompleksy przekladalam na niego, wkrecalam sobie że to on tak uważa.
Myślę, że przede wszystkim zaakceptuj siebie, pozbyj się kompleksu. Nie wkręcaj się, że jesteś obrzydliwa bo tak nie jest. A potem zobaczysz, czy naprawdę warto być z kimś kto tak reaguje na 'pamiątkę' po Twojej tragedii.

samosa napisał(a):

To nie tak do konca, choć faktycznie dobry jest dla mnie w wiekszosci sfer życia, ale tez mamy swoje problemy 'łóżkowe' i dlatego Ci rozumiem.Też sobie wkrecalam, że jestem dla niego nie atrakcyjna, że nigdy praktycznie nie ściąga mi koszulki w łóżku, że żadziej chce się ze mną kochać. Ale przyczyny były gdzie indziej, a moje kompleksy przekladalam na niego, wkrecalam sobie że to on tak uważa.Myślę, że przede wszystkim zaakceptuj siebie, pozbyj się kompleksu. Nie wkręcaj się, że jesteś obrzydliwa bo tak nie jest. A potem zobaczysz, czy naprawdę warto być z kimś kto tak reaguje na 'pamiątkę' po Twojej tragedii.

Ale wiesz,ja czuję się jakbym dostała czymś w łeb - za przeproszeniem.Czuję się ogłupiona bo on mówi i robi co innego...Ja od zawsze podejrzewałam ,że to może być dla niego problem ale boi się do tego przyznac.Poznadto w obecnej sytuacji wiesz co mnie jeszcze zastanawia?On ma często problem z utzrymaniem erekcji i osiągnięciem orgazmu - podejrzewam wobec tego,że może mieć jakiś problem natury męskiej i nie mówię tu o problemie natury psychicznej raczej o fizjologię...Wiadomym jest,że żaden mężczyzna nie przyzna się do tego a już na pewno nie pójdzie do lekarza ale tez brałam taką kwestię pod uwagę a te moje rozstępy mogą być tylko wymówką dla jego problemu...

Pasek wagi

Gabsonowa napisał(a):

samosa napisał(a):

To nie tak do konca, choć faktycznie dobry jest dla mnie w wiekszosci sfer życia, ale tez mamy swoje problemy 'łóżkowe' i dlatego Ci rozumiem.Też sobie wkrecalam, że jestem dla niego nie atrakcyjna, że nigdy praktycznie nie ściąga mi koszulki w łóżku, że żadziej chce się ze mną kochać. Ale przyczyny były gdzie indziej, a moje kompleksy przekladalam na niego, wkrecalam sobie że to on tak uważa.Myślę, że przede wszystkim zaakceptuj siebie, pozbyj się kompleksu. Nie wkręcaj się, że jesteś obrzydliwa bo tak nie jest. A potem zobaczysz, czy naprawdę warto być z kimś kto tak reaguje na 'pamiątkę' po Twojej tragedii.
Ale wiesz,ja czuję się jakbym dostała czymś w łeb - za przeproszeniem.Czuję się ogłupiona bo on mówi i robi co innego...Ja od zawsze podejrzewałam ,że to może być dla niego problem ale boi się do tego przyznac.Poznadto w obecnej sytuacji wiesz co mnie jeszcze zastanawia?On ma często problem z utzrymaniem erekcji i osiągnięciem orgazmu - podejrzewam wobec tego,że może mieć jakiś problem natury męskiej i nie mówię tu o problemie natury psychicznej raczej o fizjologię...Wiadomym jest,że żaden mężczyzna nie przyzna się do tego a już na pewno nie pójdzie do lekarza ale tez brałam taką kwestię pod uwagę a te moje rozstępy mogą być tylko wymówką dla jego problemu...


I tego się trzymajmy. Wiesz, poniekąd napewno jako facetowi cholernie ciężko mu się do tego by było przyznać, ale nikt nie dał mu prawa Cię tak deptać. Są kobiety i po 2, 3 ciążach, nieraz jeszcze wiecej. I są akceptowane przez swoich facetów. Mało która jest w pełni doskonała. Moim problemem był naprawdę wielku cellulit (teraz to się mi aż wydaje śmieszne), ale był straszny, całe uda miałam w takich głębokich dziurach i było to moim wielkim kompleskem. Mojemu też się to na pewno nie podobało, bo brzydkie to było jak nie wiem. Nigdy mi jednak nie dał tego odczuć. On ma też bardzo duże rozstępy na plecach i kocham je, bo są jego częścią.
Wybacz kochana, ale związałaś się ze złym facetem. Ludzie są po wypadkach, po oparzeniach twarzy i dalej są akceptowani. Poporodowy brzuch to pikuś przy tym jaki koszmar może spotkać człowieka po pożarze i to na całym ciele.
Niech sobie znajdzie modelkę jak jest taki pewny że kobieta powinna być piękna i "mieć wszędzie gładką skórę" jak napisałaś. Zobaczymy na co go stać.

Samosa, podoba mi się Twoje podejście, kobieta musi znać swoją wartość!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.