Temat: Wysokie libido.Ogromny problem

 

Pasek wagi

kokomokokoko napisał(a):

kokomokokoko napisał(a):

Ja byłam zimna jak lód, nie miałam ochoty na sex. Gdy zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne moje libido wzrosło bardzo mocno, mogłam się kochać 3 razy dziennie.Ginekolog mi takie przepisał co podwyższają libido :)Niestety od kilku miesięcy (to jest z 2-3) zaś nie mam ochoty na sex i nie wiem dlaczego.Dosłownie zimna jak lód.Kocham swojego narzeczonego. I dobrze mi z Nim w łóżku i nie tylko :) On bardzo się stara by było mi fajnie nawet nie wymaga bym mu robiła np utami dobrze itp jeśli nie mam ochoty.Ale dlaczego ochoty zaś nie mam to nie wiem ;/



bo może organizm się uodpornił na tabsy? Może trzeba zmienić rodzaj? Wiem że koleżanki które biorą pigułki zmieniają je co jakiś czas.
Może Ty masz tak naprawdę ochotę na sex ale nie z marszu tylko poprzedzony długą grą wstępną? Poczytaj co to są naturalne afrodyzjaki i może spróbuj?:) Wiem że to na pewno daktyle, Araby je wcinają i bardzo sobie chwalą:)
Może włączcie sobie jakiś film, erotyczny ale nie pornos, tylko z dobrą fabułą (ha ha, teraz to same cienkie te filmy, bez względu na gatunek, ale może coś starego wygrzebiesz) i to Cię rozkręci?
Sposobów jest wiele :)

PS. to samo śmiało można zaproponować Autorce:)
nie jestem w zwiazku długo ale moj pan robi wszytsko by mi było dobrze a radochy ma co nie miara bo czuje sie mega dowartosciowany jako facet;)

utytakobita napisał(a):

nie jestem w zwiazku długo ale moj pan robi wszytsko by mi było dobrze a radochy ma co nie miara bo czuje sie mega dowartosciowany jako facet;)


i?
Pan to mi zajechało BDSM :P

też mam wysokie libido...ale mój chłopak też xd tyle,że nie mamy gdzie tego robić,ponieważ nie mieszkamy razem. ale są dni kiedy jemu się nie chce, a mi baaaaardzo, ale wtedy dotknę tam gdzie trzeba i kolega gotowy do pracy :D.

 

a facetowi kup tabletki na popęd-u znajomej zadziałało :)

o kurcze, czyli sa takie kobiety jak ja xD A juz balam sie, ze ze mna cos nie halo!

Mialam dosc podobna sytuacje, skonczylo sie rozstaniem...

Jezeli seksuolog by nie pomogl, to Twoj mezczyzna nie zmieni sie od tak...

Moze jego tez stresuje cos itd., dlatego ma obnizone libido...

Szkoda tylko, ze on taki niechetny do rozmow.

Wg mnie dopasowanie seksualne jest ogromnie wazne.

jak w zyciu seksulanym sie nie uklada, to bedzie to rozwalalo takze inne sfery. Seks w zwiazku jest jak cegly, ktore trzymaja w kupie dom :) Jak ich zabraknie to z czasem moze sie rozwalic...

 

 

Gabsonowa napisał(a):

amnesya napisał(a):

ja też mam wysokie libido. i miałam identyczną sytuację. ale niestety w moim przypadku było tak, że musiałam skończyć ten związek, bo czułam się okropnie i bardzo się męczyłam. do dzisiaj go kocham, ale nie potrafię być z kimś, kto nie ma mniejsze potrzeby niż ja.
Dokładnie!Dla niego to taka błachostka podczas gdy dla mnie to wręcz tragednia!Gdy mówię mu,że mnie to męczy,że jest mi źle to on mówi,że sobie problemy wymyślam i że w życiu są ważniejsze rzeczy niż seks :( podczas gdy dla mnie on jest cholernie ważny!Pomaga odstresować się,odreagować,pomaga w akceptacji siebie,swojego ciała - ale jak ja mam osiągnąć to wszystko skoro jestem "niechciana"?To okropne!Przeceiż zwiżek to nie tylko chodzenie do roboty,utzrymywanie wspólnego gospodarstwa domowego itp. to też seks!I dla niektórych mężczyzn przede wszystkim seks!Co dzieje się z tym moim N?Pytałam go czy ma może jakiś problem to się obruszył :( Przez jego niechęć do seksu czuję się mniej atrakcyjna,nieakceptowana a do tego jeszcze dojdzie niedługo schiza że mnie nie kocha albo zdradza bo takie myśli następują zaraz po sobie :/ Tragedia...

Kochana, dobrze Cię rozumiem, tez czasem czuję sie jak kosmitka, bo choć mój Mąż jest bardzo zaangażowany i aktywny ja czasami i tak jestem "wiecznie gotowa i chętna":)) Całe szczęście my jednak dużo rozmawialiśmy o tym przed ślubem i dla mnie to było oczywiste, że nie mogę mieć męża z niskim libido... Prawda jednak inna jest taka, że w Waszym przypadku to nie jest Twój problem bo Ty masz wysokie libido... w ogóle w związku najważniejsze jest to aby SŁUCHAĆ siebie nawzajem, swoich potrzeb i pragnień. Z tego co piszesz to Twój narzeczony niekoniecznie chce wysłuchać Twoich potrzeb. Tutaj nie chodzi o to abyście zawsze mieli takie same i w równym stopniu nasilone potrzeby. Nie popieram też do końca samego nazywania tego "dopasowaniem" bo jeśli chodzi o dopasowywanie puzzli, to jak najbardziej fizjologia kobiety do męższczyzny jest już dopasowana. Tutaj bardziej chodzi o to czy w związku dwojga ludzi jedno i drugie słucha nawzajem potrzeb tej drugiej strony i stara się mimo własnej niechęci coś więeej z siebie dać. Bo czy jest większa satysfakcja w związku jak zobaczyć spełnienie na twarzy i w oczach tej drugiej osoby..? Nie ma. I dlatego ten mężczyzna niekoniecznie jest tym, o którym marzyłaś i którego pragniesz mieć we wszystkich swerach swojego życia, bo niestety tutaj jest niezaangażowany, to gdzie ma być i czym to zastąpi???? Powodzenia, nie jesteś sama:**** ps. Nie jeden facet dałby sie za taką jak Ty poćwiartować, nie trac czasu dla kogoś kto może niekoniecznie dba o Ciebie w pełni...

WildBlackberry napisał(a):

o kurcze, czyli sa takie kobiety jak ja xD A juz balam sie, ze ze mna cos nie halo! Mialam dosc podobna sytuacje, skonczylo sie rozstaniem... Jezeli seksuolog by nie pomogl, to Twoj mezczyzna nie zmieni sie od tak... Moze jego tez stresuje cos itd., dlatego ma obnizone libido... Szkoda tylko, ze on taki niechetny do rozmow. Wg mnie dopasowanie seksualne jest ogromnie wazne. jak w zyciu seksulanym sie nie uklada, to bedzie to rozwalalo takze inne sfery. Seks w zwiazku jest jak cegly, ktore trzymaja w kupie dom :) Jak ich zabraknie to z czasem moze sie rozwalic...    

Kurcze a ja glupia myslalam ze to jednak milosc trzyma ludzi razem. Widac czasy sie zmieniaja. Szkoda.
Pasek wagi
ja doradzam rozmowę...

w moim związku to ja jestem osobą rzadziej mającą ochotę na seks.. głównie przez brak czasu i miejsca, nie lubię robić tego w pośpiechu itp. często cierpię na migreny, mam problemy z pęcherzem.. zawsze coś...
na szczęście mój facet to rozumie.. wiem, że często ma ochotę na seks, ale nie naciska jeśli ja nie chcę... za to gdy już uprawiamy seks, to oboje się angażujemy... gra wstępna, seks oralny itp.

dlatego polecam szczerze porozmawiać z Twoim narzeczonym.. najlepiej nie przed/po/w trakcie seksu... ale to na pewno już wiesz z książek, które czytasz... :)

pozdrawiam i powodzenia! :*

KotkaPsotka napisał(a):

WildBlackberry napisał(a):

o kurcze, czyli sa takie kobiety jak ja xD A juz balam sie, ze ze mna cos nie halo! Mialam dosc podobna sytuacje, skonczylo sie rozstaniem... Jezeli seksuolog by nie pomogl, to Twoj mezczyzna nie zmieni sie od tak... Moze jego tez stresuje cos itd., dlatego ma obnizone libido... Szkoda tylko, ze on taki niechetny do rozmow. Wg mnie dopasowanie seksualne jest ogromnie wazne. jak w zyciu seksulanym sie nie uklada, to bedzie to rozwalalo takze inne sfery. Seks w zwiazku jest jak cegly, ktore trzymaja w kupie dom :) Jak ich zabraknie to z czasem moze sie rozwalic...    
Kurcze a ja glupia myslalam ze to jednak milosc trzyma ludzi razem. Widac czasy sie zmieniaja. Szkoda.


Wiesz, Ty chyba mylisz kwestie. Wiadomo, że miłość łączy ludzi, ale podsycana ogniem erotyzmu. Nie jest to jedyny sposób na związek, o nie. Spędzone ze sobą lata, rozmowy, wspólne problemy, które się rozwiązuje, dzieci, to wszystko scala dwie osoby w rodzinę. Jak się kogoś kocha i on wpada w śpiączkę to się go nie zostawia, bo nie możesz "spuścić z kręgosłupa" przez 3 miechy. Ale na litość, jak masz chłopa i jesteś w tym wieku rozrodczym to powiedz sama czy nie wolisz żeby on był jurny i chętny do igraszek? Jest coś takiego jak Matka Natura i hormony.
Nie chce mi się sprawdzać ile masz lat, ale albo przekroczyłaś wiek rozrodczy albo jeszcze go nie osiągnęłaś. Jest jeszcze opcja że jesteś latającą w chmurach idealistką.
Podchodzisz do problemu "zbyt: wysokiego libido autorki i paru z nas jak do jakiegoś zła. Gdybyś miała faceta wszystko cacy ale byłby nudny jak flaki z olejem, zakłądając że jesteś imprezowiczką, wszędzie Cię pełno, nie możesz obyć się bez znajomych,ciągle znajomi organizują imprezy, bankiety... koleżanki z facetami chodzą na imprezy a Ty wiecznie sama, bez osoby towarzyszącej, bo jemu się wiecznie nic nie chce, więc uczęszczasz na imprezy,gdzie są same pary i czujesz się jak piąte koło u wozu, ale masz silną potrzebę społeczeństwa to co być zrobiła? A tak TY BYŚ GO KOCHAŁA i chodziła na imprezy sama, doczepiając się to do jednych to do drugich.

Ewentualnie druga opcja: czytasz pełno książek, wszystko Cię interesuje, masz ogromną wiedzę, a on jest tukiem "po podstawówce" (tutaj tylko obrazowo) i nie wie kiedy była druga wojna światowa. To co jesteś z nim bo go kochasz? Nie, odejdziesz, bo NIE PASUJECIE! Zrozum to wreszcie!

KotkaPsotka napisał(a):

amnesya napisał(a):

GlamourGirl napisał(a):

pewnie niektóre dziewczyny mnie zjedzą, ale jest to ważna część życia i związku.
To jest forum, wiadomo. Każdy może pisać. Ale nie powinien pisać ktoś, kto tego nie przeżył i nie doświadczył... Dla mnie to była najgorsza rzecz jaka mogła się wydarzyć. Wszystko było idealnie, On, Jego rodzina i my, nasza znajomość i związek. Ale ja nie potrafiłam być z kimś, kogo muszę o coś prosić, a szczególnie o taką rzecz, jaką jest seks. To jest bardzo trudne, poważne i wszystko zależy od Ciebie jak sobie poradzisz. Ja osobiście uważam, że z wiekiem będzie gorzej... Im będzie starszy tym będzie go to bardziej nudziło, a Ty będziesz dostawała furii... Ja nie wytrzymywałam psychicznie... Nie chcę się uzewnętrzniać, ale wiem jak Ci jest ciężko. Trzymaj się i życzę Ci, żebyś rozwiązała ten problem.
Czytam i nie moge uwierzyc. Zostawic mezczyzne ktorego w dodatku sie kochalo i nadal ponoc kocha bo nie mial ochoty bzykac sie codziennie? Straszne.

Dokładnie...jezeli sytuacja zachodzi w drugą stronę jest wielka rozpacz i płacz,bo facet zostawia kobietę przez brak inicjatywy w łóżku.Zostają trzy wyjscia - seksuolog,zaciśnięcie zębów lub rozstanie i tyle.Aczkolwiek nie wiem po co zmieniac faceta dla samego lozka,ktore i tak z czasem Ci spowszednieje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.