Temat: Facet nie ma ochoty na sex

Witam!
 W ostatnim czasie zauważyłam że mój mąż jak to określić...hmmm...nie próbuje nic zrobić by coś zrobić. Moje wszystkie zaczepki kończą się nim się zaczną. Nie kochaliśmy się od września. Mam poważne powody by zadręczać się cała tą sprawa całe noce płacząc przy tym w łazience. To że wyglądam tak jak wyglądam w zasadzie nie jest dla mnie wytłumaczeniem bo od dłuższego czasu mam problemy z wagą. Przed ślubem również miałam nadwagę, po ślubie skoki wagi również się zdarzyły. Mimo tego jakoś mu to nie przeszkadzało i sam prowokował "sytuacje". Próbowałam z nim rozmawiać co się stało, co się dzieje to jedyne co od niego słyszę to "nie wiem, tak jakoś", gdy drążę temat to mówi mi ze przesadzam, gdy pytam czy mnie juz nie kocha odpowiada : "Kocham Cię" i całuje po ojcowsku w czoło, gdy pytam czy kogoś ma słyszę tylko zdawkowe "no co ty".
Błagam poradźcie coś bo oszaleję.
moze zdradzil i ma wyrzuty sumienia i to go powstrzymuje a nie wie jak Ci powiedziec? a moze znajomi z pracy mu naopowiadali glupot?  bo ja w kregu znajomych mojego meza ciagle slysze ze jakby kobieta przytyla po slubie to by ja zostawili (oczywiscie takie gadanie, bo jak sie kocha to sie nie zostawi z tego wzgledu) ale kto wie co ktos inny mogl powiedziec?
a moze cos mu nie pasuje miedzy wami - moze jakas sytuacja byla np musieliscie podjac wazna decyzje z ktora on nie dokonca jednak sie zgodzil? np za wszelka cene musialo byc tak jak Ty chcesz a jego zdanie jakby sie wogole nie liczylo?
musisz z nim pogadac. inaczej sie nie dowiesz.
Pasek wagi
skoro nie uprawiacie seksu, zapewne facet zaspokaja się sam!
ot i już nie ma ochoty na seks.

Pasek wagi
ale jak ci ktoś może pomóc??
Pasek wagi
pierwsze słysze by chłop na to ochoty nie miał mega rzadkość  to na pewno coś nie gra musis znim pogadać bardzo szczerze
przykro mi to pisać, ale gdy mój facet zaczął się podobnie zachowywać okazało się, że mnie zdradził... nie zostawiaj tak tego :((
Moze zadbaj bardziej o siebie, nie chodzi juz o schudniecie, ale o balsamowanie ciala, makijaz, ladne wlosy.. Faceci zwracaja na to uwage. 

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.

nie bulwersuj sie, ja tez mysle, ze twoja waga odgrywa tu duza role, masz przeciez prawie 30kg nadwagi, to ogrom!!! sama piszesz, ze czujesz do siebie wstret? to co ma czuc twoj maz? nie mowie ze od razu wstret, no ale poprostu juz go nie krecisz, nie podniecasz, moze on nie ma poprostu zadnej przyjemnosci z seksu z toba? nie obrazaj sie za te slowa, tylko wez sie za gubienie kg, a zobaczysz ze z kazdym zgubionym kg w waszej sypialni zacznie sie poprawiac, ty tez sie staniesz pewniejsza siebie, dla meza atrakcyjniejsza; mezczyzni to wzrokowcy i nie wiem jak bysmy sie oszukiwaly, no ale jednak wyglad jest wazny, 5, nawet 10kg nadwagi to nie bylaby tragedia, no ale 30? postaw sie na miejscu swojego meza, waga na pewno ma wplyw na to co dzieje sie, a wlasciwie nie dzieje w waszej sypialni...

Ja bym nie wyobrazala sobie od razu zdrady, nie ma co dramatyzowac. Jak dla mnie problemem moze byc rutyna- sama piszesz,ze on idzie do pracy, wraca, obiad, zabawa z dzieckiem- kazdy dzien taki sam. Zadnych niespodzianek, zadnej ekscytacji, niczego co sprawi,ze krew mu szybciej zakrazy, a seks to podniecenie, energia. Bron Boze nie krytykuje, bo wiem, jak to jest, po prostu taka przewidywalna codziennosc nie wplywa najlepiej na te sprawy.

Porozmawiać możesz, jeśli druga strona wykazuje chęć do rozmowy, ale nie zawsze tak bywa. Nie panikuj z tym, że zdradził. Okresy przesytu zdarzają się każdemu... Masz spokojny czas, żeby zająć się sobą. Wiele mu zawdzięczasz - przeżył wiele stresów związanych z Tobą. Może po prostu potrzebny Wam spokój - od erotyki też. Fajnie mieć z męża kumpla, fajnie mieć dziecko. Wyzdrowiałaś. Masz wiele więcej powodów do radości niż do płaczu, więc szkoda czasu na szlochy w łazience. Jak zaczniesz gimnastykę, endorfiny się wytworzą i humorek wróci. A do tego jeszcze możesz schudnąć.... Uszy do góry!

Suri91 napisał(a):

Od września? Na pewno jest coś nie tak... Porozmawiaj z nim szczerze, to niemożliwe, żeby w małżeństwie nie było seksu przez tyle czasu... To jest ważny elemant pożycia małżeńskiego i nie wierzę, żeby jakikolwiek facet dał sobie radę tyle czasu bez seksu... Będąc na Twoim miejscu za wszelką cenę chciałabym się dowiedzieć co jest nie tak.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.