Temat: Facet nie ma ochoty na sex

Witam!
 W ostatnim czasie zauważyłam że mój mąż jak to określić...hmmm...nie próbuje nic zrobić by coś zrobić. Moje wszystkie zaczepki kończą się nim się zaczną. Nie kochaliśmy się od września. Mam poważne powody by zadręczać się cała tą sprawa całe noce płacząc przy tym w łazience. To że wyglądam tak jak wyglądam w zasadzie nie jest dla mnie wytłumaczeniem bo od dłuższego czasu mam problemy z wagą. Przed ślubem również miałam nadwagę, po ślubie skoki wagi również się zdarzyły. Mimo tego jakoś mu to nie przeszkadzało i sam prowokował "sytuacje". Próbowałam z nim rozmawiać co się stało, co się dzieje to jedyne co od niego słyszę to "nie wiem, tak jakoś", gdy drążę temat to mówi mi ze przesadzam, gdy pytam czy mnie juz nie kocha odpowiada : "Kocham Cię" i całuje po ojcowsku w czoło, gdy pytam czy kogoś ma słyszę tylko zdawkowe "no co ty".
Błagam poradźcie coś bo oszaleję.
pewnie cos jest na rzeczy ale my nie wrozki..na czysty rozum;
1. nie pociagasz go
2. ma kogos
3. moze miec problem ze soba, depresja, przemeczenie, problemy o ktorych Ci nie mowi..
jestescie w koncu malzenstwem;)

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.

A może właśnie w tym jest problem? 

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.

 

 

Niektóre dziewczyny po prostu mówią bardzo brutalną prawdę. Tu nie ma miejsca na fochowanie się. Mi mąż sam ostatnio przyznał, że teraz dużo chętniej ma ochotęna seks, niż zanim schudłam. Brutalne, ale prawdziwe. Faceci to wzrokowcy.

Facet nie pies, na kości nie poleci, ale i nie sikorka by słoninę wpierdzielać. I mówię Ci to ja, ważąca jeszcze niedawno 95kg kobieta.

Weź się za siebie, w tym jakieś zabiegi upiększające, jak zobaczy, że zaczęłaś dbać o siebie to i mu ochota wróci.

Uważasz, że przyzna Ci się , ze ma kogoś? wszystko na to wskazuje, dla mnie to byłoby nie do przyjęcia gdyby mąż nie chciał ze mna sypiać i to przez tak długi okres.. Musi być coś na rzeczy, moim zdaniem zdradza Cię , to przykre, ale uważam , że prawdziwe .. 

No cóż, ja nie będę ci tu ściemniać nic.

Niekoniecznie kogoś musi mieć, bądź niekoniecznie musi być jak w moim przypadku.

Przed ślubem seks był, po ślubie nie przytyłam, nic się nie zmieniło za bardzo- on przestał chcieć.

Mnie zaczęło to irytować, nawet proponowałam wizytę u seksuologa wspólną- coś się psuje trzeba ratować, bo wytłumaczenia nie miał. Nie chciał, zagroziłam rozwodem- nie chciał.

Okazało się, nagle (choć nie przyznał się poczatkowo) że nie ta orientacja go kręci - no cóż bywa.

I już jestem po rozwodzie.

fatimaLuna to jeszcze nic, widze jestes tu nowa i akurat komentarz użytkowniczku Wykonczona nie był zgryxliwy, jesli chcesz autorko korzystać z forum to musisz sie przyzwyczaić na szczerą otwartą krytykę, Ludzie chcą zmotywowac takimi słowami nie zastanawiajac sie że one ranią, Głowa do góry :)
a moze cierpi na chroniczne przemeczenie, jak ja np? obijam sie caly dzien a jestem zmeczona jak po 20h pracy fizycznej...

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.

skoro sama na siebie patrzeć nie możesz to się dziwisz, że chłop nie ma ochoty na seks ? wyobraź sobie, że jemu też się możesz nie podobać i nie podniecać go (tak samo jak się sobie nie podobasz).  zrób coś ze sobą zamiast narzekać. ważąc tyle co ty, to mogłam pomarzyć o fajnym mężczyźnie. wzięłam się za siebie, schudłam 30 kg i na brak powodzenia nie narzekam. trzeba ruszyć tyłek a nie wymagać od innych. Ty nie masz lekkiej nadwagi czy paru fałdek tylko otyłość. otyłość nie jest apetyczna, atrakcyjna i pociągająca. Ciekawe czy Ty mając do wyboru otyłego faceta i umięśnionego przystojniaka, wybrałabyś do seksu tego pierwszego. 

"Nie mogę patrzeć w lustro, brzydzę się siebie! Nie mam już sił na walkę z tym potworem, potrzebuję POMOCY!"
skoro Ty widzisz w sobie potwora, to myślisz że on widzi w Tobie boginię seksu ? wątpię. 

zamiast mieć pretensje do kogoś, kto napisał CI prawdę, to weź się do roboty. Schudnięcie tych 30 kg wcale nie jest jakimś wielkim wyczynem. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.
skoro sama na siebie patrzeć nie możesz to się dziwisz, że chłop nie ma ochoty na seks ? wyobraź sobie, że jemu też się możesz nie podobać i nie podniecać go (tak samo jak się sobie nie podobasz).  zrób coś ze sobą zamiast narzekać. ważąc tyle co ty, to mogłam pomarzyć o fajnym mężczyźnie. wzięłam się za siebie, schudłam 30 kg i na brak powodzenia nie narzekam. trzeba ruszyć tyłek a nie wymagać od innych. Ty nie masz lekkiej nadwagi czy paru fałdek tylko otyłość. otyłość nie jest apetyczna, atrakcyjna i pociągająca. Ciekawe czy Ty mając do wyboru otyłego faceta i umięśnionego przystojniaka, wybrałabyś do seksu tego pierwszego. "Nie mogę patrzeć w lustro, brzydzę się siebie! Nie mam już sił na walkę z tym potworem, potrzebuję POMOCY!"skoro Ty widzisz w sobie potwora, to myślisz że on widzi w Tobie boginię seksu ? wątpię. zamiast mieć pretensje do kogoś, kto napisał CI prawdę, to weź się do roboty. Schudnięcie tych 30 kg wcale nie jest jakimś wielkim wyczynem. 
chyba mialas 150kg do zrzucenia skoro uwazasz ze 30kg to nie duzo...;)

FatimaLuna napisał(a):

Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.
Wcale nie napisałam że gruba jesteś czy użyłam tego słowa chyba nie? Skoro wiesz że się źle czujesz to czego nic z tym ie zrobisz,użalanie nic tu nie da,tobie trzeba kopa w tyłek a ie głaskaia po główce.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.