19 grudnia 2012, 15:32
Witam!
W ostatnim czasie zauważyłam że mój mąż jak to określić...hmmm...nie próbuje nic zrobić by coś zrobić. Moje wszystkie zaczepki kończą się nim się zaczną. Nie kochaliśmy się od września. Mam poważne powody by zadręczać się cała tą sprawa całe noce płacząc przy tym w łazience. To że wyglądam tak jak wyglądam w zasadzie nie jest dla mnie wytłumaczeniem bo od dłuższego czasu mam problemy z wagą. Przed ślubem również miałam nadwagę, po ślubie skoki wagi również się zdarzyły. Mimo tego jakoś mu to nie przeszkadzało i sam prowokował "sytuacje". Próbowałam z nim rozmawiać co się stało, co się dzieje to jedyne co od niego słyszę to "nie wiem, tak jakoś", gdy drążę temat to mówi mi ze przesadzam, gdy pytam czy mnie juz nie kocha odpowiada : "Kocham Cię" i całuje po ojcowsku w czoło, gdy pytam czy kogoś ma słyszę tylko zdawkowe "no co ty".
Błagam poradźcie coś bo oszaleję.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
19 grudnia 2012, 15:45
Może zacznij pierwsza:> W łóżku pierwsza zejdź niżej :P
19 grudnia 2012, 15:46
A może jest zestresowany? Albo ma jakieś problemy na tle hormonalnym (mężczyznom też się zdarza) i obniżone libido? A może zdarzyło mu się, że miał problemy z erekcją i go to blokuje psychicznie?
Powodów może być dużo i bez rozmowy my Ci nic nie poradzimy.
19 grudnia 2012, 15:47
Czy kogoś ma no nie wiem.....wraca normalnie do domu, rzadko się spóźnia i nie na tyle żeby przez ten czas móc uprawiać z kimś sex to są zaledwie 10/15 minutowe spóźnienia spowodowane raczej tym co robi na koniec pracy. Mąż pracuje w męskim gronie tak to określę...tzn że właściwie nie ma kobiet a na całą firmę przypada może 5 w administracji. Weekendy jak nie jest w delegacji spędzamy razem. Delegacja wypada raz do roku i trwa miesiąc, czasem zdarzy się dłuższy kontrakt tak jak np rok temu nie było go 6 miesięcy. Wiem że jest w delegacji tylko co robi po pracy to nie wiem, większość czasu na skype czy gg rozmawiamy. Gdyby miał kogoś dało by się to jakoś bardziej zauważyć. Wszystko niby ok tylko sexu brak. Może macie rację ale jakos przekonana nie jestem za mało dowodów o tym świadczy.
Mamy jedno dziecko ma już 2 lata. Ciąży się nie boi bo wie że biorę tabletki regularnie i to w zasadzie bardziej on chciałby drugie niż ja...
Wychodzi do pracy na 7 wraca ok 16. Przyjdzie zje coś sprawdzi maila pobawi się z dzieckiem, pogadamy, powygłupiamy się niby wszystko ok ale nie ok.
Próbowałam rozmową, próbowałam również sama coś zacząć to kończyło się na tym że on leżał jak lord i tyle....i było to raz za następnym razem próbowałam z rana :D wręcz gwałtem obudzić i co czmychnął do łazienki wrócił i poleciał do małego bo sie obudził.
Zwykle wygląda tak jakby był zmęczony albo chory....ale chory nie jest a w weekend nie pracuje. Zmęczenie w tygodniu...na boga nie pracuje w kamieniołomie!
Edytowany przez FatimaLuna 19 grudnia 2012, 15:56
19 grudnia 2012, 15:50
od wrzesnia to sporo czasu. cos musi byc nie tak. moze kogos miec;/.
19 grudnia 2012, 15:53
Może na tych niby delegacjach poznał kogoś ostatnio, babka zakręciła mu tyłkiem jakaś zgrabna i teraz nie ma ochoty na seks. Druga opcja to może ma problemy zdrowotne....
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4844
19 grudnia 2012, 15:54
Ja bym na twoim miejscu zaczęła dbać o siebie masz 25 lat a ważysz ponad 80kg i przecież twojemu facetowi może się to nie podobać i ja się mu wcale nie dziwię,sama jak bym tyle ważyła to bym się nie dziwiła czego facet ze mną nie chce mieć zbliżenia,uważam że powinnaś ostro się zabrać za siebie bo za pewne z taką wagą też szczęśliwa nie jesteś.
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 498
19 grudnia 2012, 16:00
Facet jeśli nie ma ochoty na seks i nie jest chory to musi się jakoś zaspokajać.. nie chce mi się wierzyć, że nie ma potrzeb. I teraz tak... albo kogoś rzeczywiście ma, może kogoś poznał, albo zaczęła mu przeszkadzać Twoja waga... nie mogę się doszukać innego powodu ;/
- Dołączył: 2012-07-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3360
19 grudnia 2012, 16:02
Wykonczona napisał(a):
Ja bym na twoim miejscu zaczęła dbać o siebie masz 25 lat a ważysz ponad 80kg i przecież twojemu facetowi może się to nie podobać i ja się mu wcale nie dziwię,sama jak bym tyle ważyła to bym się nie dziwiła czego facet ze mną nie chce mieć zbliżenia,uważam że powinnaś ostro się zabrać za siebie bo za pewne z taką wagą też szczęśliwa nie jesteś.
W sumie to może być racja...
19 grudnia 2012, 16:03
nie daj sobie wmówic przez dziewczyny że kogos ma... problem może tkwić wszedzie..nwet w tym że robisz coś źle...zawsze ukrywał że mu sie podoba a teraz po prostu nie ma ochoty nawet zaczynać bo wie jak sie skonczy...moze to że masz nadwagę wcale nie znaczy ze mu sie nie podobasz, miej ładną sexy bieliznę, ale nie mowie tu o jakiejsc wulgarnej, nawilżaj ciało, popryskaj sie perfumami, musisz z nim na nowo zrobić wrażenie ! ...no a rozmowa to tez podstawa ...ale bardziej mów o swoich uczuciach , jak sie z tym czujesz gdy Cie odtrąca .
19 grudnia 2012, 16:04
Wykonczona , jednak potrafisz człowieka podnieść na duchu... nie ma co. Dobrze wiem jak wyglądam i nie trzeba mi tego na każym kroku wypominać. sama czuje wstręt do siebie. Gdybyś zajrzała do mojego pamiętnika to byś wiedziała co o sobie myślę. No ale lepiej od razu człowiekowi z gróbej rury zapodać że jest gruba jak wieprz i facet się jej brzydzi... Odkąd pamiętam robię coś ze sobą by tak nie wyglądać i po to tu jestem by sobie pomóc.
Edytowany przez FatimaLuna 19 grudnia 2012, 16:06