Temat: Naturalne Planowanie Rodziny

Witajcie! 

Przejrzałam cały wątek i nie znalazłam podobnego tematu. Jestem pewna, że niektóre z nas z powodów religijnych, etycznych, zdrowotnych czy innych nie zdecydowały się na stosowanie antykoncepcji. 

Moja przygoda z NPR zaczęła się w styczniu 2008 - od odkładania poczęcia. W kwietniu kategoria zmieniła się na szczęśliwy traf. Od tamtej pory zebrałam już 33 wykresy. I każdego dnia na nowo odkrywam swój cykl. 

Dziewczyny stosujące NPR - łączmy się!

TU grupa dla Vitalijek stosujących NPR. 

Pasek wagi

Sprawdziłam. Skuteczność prezerwatywy i NPR(metody objawowo-termiczne) jest dokładnie taka sama. Wklejam link do Indeksu Pearla.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wska%C5%BAnik_Pearla


Jeszcze odniosę się do wielodzietności osób stosujących NPR. Prawdopodobnie ma ona związek z tym, że większość osób decydujących się na tę formę odkładania poczęcia jest osobami wierzącymi i przedkładającymi rodzinę jako najwyższą wartość. Nawet jeśli  dziecko nie jest w 100% zaplanowane, to jest poczęte z pełną  świadomością, bo kobieta wie, że może tak się stać, gdy dochodzi do zbliżenia w czasie okresu płodnego.
A co  do  tego, że brak czasu na NPR kobietom zapracowanym itp itd - też nie mogę się zgodzić. Owszem, dla niektórych bywa to upierdliwe (że się tak wyrażę), ale umówmy się 5 minut na zmierzenie temperatury (maksymalnie tyle, bo przy termometrze elektronicznym to kilkadziesiąt sekund) + obserwacja śluzu i innych sygnałów organizmu, to nie jest jakiś wielce absorbujący wyczyn ;-).
I żeby było jasne - nie promuję NPR ani MŚP. Szczerze mówiąc uważam, że każdy powinien wybrać to  co mu odpowiada i nikomu  nic do tego. Nie lubię tylko rozpowszechniania błędnych informacji na jakikolwiek temat.
,,Nie lubię tylko rozpowszechniania błędnych informacji na jakikolwiek temat.,,nie wprowadzam nikogo w błąd   , nie ma 100% metody anty  a NPR w tym temacie nie jest wyjątkiem ,dlatego nie rozumiem czemu tak bardzo negujecie że można zajśc w nieplanowana ciąże mimo dokładnego stosowania NPR .... powtarzanie że zaszła bo wspólżyła w te dni i zdawała sobie z tego sprawe czy tez wpadła bo może żle odczytała to czy tamto ...  jest smieszne ...infekcje  stres przyjmowanie leków  czasem zwykły katar może zmienić temp ciała,  wygląd sluzu ( pytałam swojego pana ginekologa ) a pozatym czasem ten kilku chwilowy rytuał mierzenia sobie temp i dopalcowo sprawdzanie stanu śluzu czy twardości szyjki macicy ... nie porażka przy 3 zmianowym systemie pracy niemowlęciu w domu czy konieczności wstawania o 4 rano ... odpada ......  tak jak mówiłam, zadna kobieta stosująca NPR nie przyzna głośno że wpadłą bo NPR zawiódł , choćby tych dzieci było 10 to powie że poczeła je świadomie ,po co psuć tak pięknie napisana bajkę ..... nasze babcie wierzyły w kalendarzyki i chwała im za to bo pewnie gdyby nie to  na świecie byłoby dzis o połowe mniej ludzi , dzisiejsze kobiety wierzą w NPR ... to tyle słodkich snów
"nasze babcie wierzyły w kalendarzyki i chwała im za to bo pewnie gdyby nie to  na świecie byłoby dzis o połowe mniej ludzi "
kalendarzyk to nie NPR
"infekcje  stres przyjmowanie leków  czasem zwykły katar może zmienić temp ciała,  wygląd sluzu ( pytałam swojego pana ginekologa )" ok - tylko jeśli się obserwujesz, to bierzesz infekcje i in. pod uwagę i albo zabezpieczasz się dodatkowo, albo  zachowujesz wstrzemięźliwość, bo wiesz, że organizm tym razem nie działa standardowo.
"nie wprowadzam nikogo w błąd "
Wprowadzasz pisząc, że NPR to bajka. Jeśli tak to identyczną bajka jest stosowanie prezerwatyw - indeks pearla dla obu to 3.
______
Jakakolwiek dyskusja tylko wtedy  ma sens jeśli skupia się na stronie merytorycznej, a nie przerzucaniu się niczym nie popartymi argumentami w podniesionym tonie. A mam wrażenie Asiorek, że wyżej wykrzyczałaś swoje "przeciw" tak po prostu dla zasady. Nikt nie próbuje Cię tu  namówić do NPR. Są tacy co im pasuje (zwłaszcza, że obserwuje się teraz powrót do natury w każdej dziedzinie życia rośnie liczba niekatolików korzystających z naturalnych metod rozpoznawania płodności), a są tacy co  wolą łyknąć pigułkę i mieć z głowy. co komu  pasuje - jego wola.
Ps. Wśród kobiet stosujących NPR są i takie, które mają dzieci i pracują na zmiany i skutecznie odkładają poczęcie -  to jedyna akceptowana przez kościół metoda planowania rodziny, więc te kobiety nie mają wyboru i dają jakoś radę.
"czemu tak bardzo negujecie że można zajśc w nieplanowana ciąże mimo dokładnego stosowania NPR ...."
Nikt tego nie neguje. Negujemy to, że przy stosowaniu NPR dzieje się to częściej i ,że NPR to bajka lub kalendarzyk.
Dobrej nocy :)
moim zdaniem rózneca między ta kobietą która zajdzie w nieplanowaną ciąze stosując prezerwatywe a tą która wpadnie przy NPR jest zasadnicza ... ta pani od ,, gumki,, powie otwarcie -wpadła , a kobieta od NPR stwierdzi że była świadoma ze tak może  sie stać , i dlatego nazywam to bajką , poniewaz każdy dorosły świadomy człowiek podejmujący współżycie choćby stosował wszystkie możliwe metody anty musi brac pod uwage ze w wyniku stosunku może zajśc w ciąze !!!!więc co to za tłumaczenie ?? każda z nas kochając sie ze swoim partnerem ma świadomośc konsekwencji , świadomośc która tak notorycznie zasłaniaja sie panie stosujące NPR !!! nie wykrzyczałam bezsensu swojego NIE !!! po prostu nie widze żadnego powodu dla którego tak bardzo namawia sie kobiety do  stosowania NPR ,nie jest to metoda   bardziej skuteczna od ,,gumki,, . napewno bardziej upierdliwa że tak sie brzydko wyraże od innych metod  i jeżeli nie przeważają względy religijne czy typowo zdrowotne to po co sie aż tak wysilać ?? tak jak pisałam wczesniej nie ma w moim otoczeniu żadnej kobiety która stosuje lub stosowała NPR i nie wpadła w pewnym momęcie ( i prosze nie pytajcie czy wiem że te kobiety stosowały NPR prawidłowo) natomiast jest rzesze takich które stosuja lub stosowały hormony, gumki, wkładki i albo maja 1 dziecko albo wcale ponieważ nie planują teraz powiekszenia  rodziny... te statystyki sa proste ... według mnie po prostu nie warto i tyle ... pozdrawiam  i tym razem obiecuje milczeć !!!!!!!
moim zdaniem rózneca między ta kobietą która zajdzie w nieplanowaną ciąze stosując prezerwatywe a tą która wpadnie przy NPR jest zasadnicza ... ta pani od ,, gumki,, powie otwarcie -wpadła , a kobieta od NPR stwierdzi że była świadoma ze tak może  sie stać , i dlatego nazywam to bajką , poniewaz każdy dorosły świadomy człowiek podejmujący współżycie choćby stosował wszystkie możliwe metody anty musi brac pod uwage ze w wyniku stosunku może zajśc w ciąze !!
Jest różnica faktycznie. Ta co stosowała prezerwatywę, liczyła na to, że ta zadziała. Ta co stosowała NPR PRAWIDŁOWO (czyli z uwzględnieniem infekcji, choroby i in.) i skorzystała z okresu płodności świadomie podjęła ryzyko = uda się lub nie.

po prostu nie widze żadnego powodu dla którego tak bardzo namawia sie kobiety do  stosowania NPR ,nie jest to metoda   bardziej skuteczna od ,,gumki,, . napewno bardziej upierdliwa że tak sie brzydko wyraże od innych metod  i jeżeli nie przeważają względy religijne czy typowo zdrowotne to po co sie aż tak wysilać ??

Kto namawia? Nie ma żadnych reklam NPR. Za to są i reklamy gumek i hormonów. Po co się męczyć? No więc w przypadku stosowania gumek - po to aby te kilkanaście dni w miesiącu nie stosować żadnej bariery oddzielającej od partnera, a w przypadku hormonów - dla zdrowia? Ps. Nie jest bardziej skuteczna, jest równie skuteczna jak gumka.
Niestety fakty są takie, że często kobiety stosują npr nieprawidłowo, olewają pewne objawy, naciągają wykresy itp itd - trudno, żeby to obywało się bez konsekwencji.  Tak samo jak trudno, żeby się spodziewać, że jak się zapomina o łyknięciu tabletki, zadziała tak jak powinna. I trudno się spodziewać, że jak się źle założy prezerwatywę, albo użyje nieodpowiednich środków nawilżających, to ona zadziała prawidłowo - chociaż zawsze można mieć fuksa ;-).
Ja dzięki NPR mam drugie dziecko, ponieważ mój M jako kierowca prawie zawsze był po za domem i takie uda się nie uda trwało ponad rok. Znalazłam wtedy stronę 28dni i tam dowiedziałam się jak obserwować swoje ciało i tak doskonale potrafiłam wyczuć kiedy mam dni płodne, kiedy nie, wić mogłam określić kiedy mąż ma zjechać do domu (może brzmi to śmiesznie, ale mąż brał urlop, bo miałam owulację) obserwację prowadziłam przez 6 cykli, dwa ostatnie były już w pełni świadome i z urlopami i za drugim razem się udało... a dzięki opcji robienia notatek każdego dnia, wypisania mojego samopoczucia itp, zauważyłam, że zarówno nadejście @ jak i owulację przepowiadają sygnały w moim organizmie (np na około 1-2 dni przed owulacją boli mnie jajnik z którego będzie jajeczko, a przed samą @ pobolewa mnie lewa strona twarzy, łącznie z szyją- prze gromadzącą się wodę, wg neurologa)... jeżeli jest się konsekwentnym, cierpliwym i wnikliwym metoda ta jest skuteczna, jednak paniom które nie są w stałych związkach raczej polecam inne metody...
Pasek wagi
Ja jestem zdecydowanie za NPR. Każdy oczywiście może mieć swoje zdanie i każdego zdanie szanuję. Jestem katoliczką i przyznam otwarcie, ze osobiście nie wyobrażam sobie innych metod (na chwilę obecną), nie nawet ze względów religijnych, co mojej osoby. Prezerwatywa -uważam to jak całowanie się przez szkło, czy przez reklamówkę, a pigułki mnie odstraszają tym, że mogą (wiem, że nie muszą) wywołać niepożądane skutki, i poza tym to jest mniejsze lub większe trucie organizmu- każdy lek, nie tylko anty. Moje ciało jest dla mnie cenne i ani nie chcę go truć, ani wkładać żadnych spiral, gumek czy innych ciał obcych;) Takie jest moje zdanie. Poza tym jestem pod wrażeniem NPR. Przeczytałam książki medyczne (nie żadne religijne, czy nie wiem jakie jeszcze), które omawiają działanie kobiecego organizmu. I uważam go za genialną "maszynę", która działa idealnie. Przynajmniej moja (nie wykluczam zaburzeń jakie mogą występować). NPR nie jest dla mnie męczące, stosuję je już długo i ustawiłam sobie budzik w komórce, w łóżku leży elektroniczny termometr owulacyjny. Wkładam do ust 60 sekund, wyłączam i idę spać jeśli mogę, lub wstaję jeśli danego dnia zaczynam wcześniej swoje obowiązki. Termometr automatycznie zapisuje ostatnie mierzenie. Po wstaniu zaznaczam w karcie obserwacji i tyle. Ja stosuję metodę objawowo-termiczną. Czyli mierzenie temperatury + badanie śluzu. Wcale go nie dotykam. Codziennie wieczorem zastanawiam się jaki i czy w ogóle miałam śluz i notuję w karcie. Łącznie NPR w ciągu dnia zajmuje mi 1,5 minuty. To niewiele, a naturalnie.
Znam osobiście kilka dziewcząt stosujących NPR. Wśród nich ŻADNA jak na razie nie ma dziecka- 1 stosuje NPR od 3 lat, jedna od 4, jedna od roku, a dwie od 2 lat. Używają z mężami tylko NPR. Każda metoda ma swoje wady i zalety. Tu wadą jest to, że trzeba naprawdę NAUCZYĆ się ją stosować. Nie wystarczy zasłyszane jedna pani drugiej pani, czy wyczytane z forum, telewizji, czy czego tam jeszcze informacje. Chcesz stosować właściwie NPR musisz poczytać. Jeśli chcesz już w prawie każdym mieście są poradnie rodzinne, możesz się przejść z kartą obserwacji, pani ci to doskonale wyjaśni co i jak. Inne metody działają natychmiast, NPR wymaga czasu.
Dlatego jest wiele metod i każda z kobiet wybiera coś dla siebie. I KAŻDĄ Z NICH TRZEBA SZANOWAĆ.
A jeśli chodzi o panie z kursu przedmałżeńskiego. No cóż. Współczuję wam, że akurat takie spotkałyście. U mnie w mieście takich nie ma serio. Naprawdę jest wiele kobiet, które stosują NPR i nie mają dziesięcioro dzieci. Nie każda jednak chce i umie prowadzić nauki przedmałżeńskie. Dlatego też jest inaczej. Uważam, że księża proboszczowie powinni pomyśleć o tym, kogo wybierają do nauk. No cóż, oni są mężczyznami nie mającymi zielonego pojęcia o odbiorze tego przez osoby z zewnątrz. Np. mnie by pani i z 15 dziećmi nie odwiodła od NPR,a  niektórych, może odwieść i to całkiem skutecznie, ale to nie wina NPR, ale tak jak napisałam "władzy", która ustala, kto będzie prowadzić nauki... No cóż.
Ludzie...każdy ma prawo do własnego zdania. Nie kłóćmy się:) Pozdrawiam:)
Pasek wagi
ps. zapomniałam dodać mojej koleżanki Eli, która stosuje NPR, po urodzeniu synka już 6 lat:) skutecznie ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.