Temat: o aborcji raz jeszcze

Nie naleze do zadnego ruchu anty aborcja czy inne,osobiscie jestem przeciw,Wiem,ze wsrod Was pewnie jest wiele przeciw jak i za.
Spojrzcie na te strone(ostrzegam,na mocne nerwy).


Salemka napisał(a):

Elviska napisał(a):

Kochana domy dziecka są zapełnione dziećmi kilku-kilkunastoletnimi, które zostały zabrane rodzicom pijakom np. albo których matki zaginęły i nie zrzekły się praw. Chodziłam dawniej do kilku domów dziecka, nigdy nie spotkałam tam noworodka. Noworodek którego matka zrzeknie się praw od razu po porodzie, pewnie w ciągu miesiąca będzie mieć nową rodzinę.
No i uważam, że takim rodzicom nie rokującym na przyszłość powinno się odbierać prawa rodzicielskie, żeby adopcja była szybko możliwa. Wiem - to osobny problem - ale uważam, że bardzo ważny!Jednak są też dzieci, które można adoptować, bo rodzice się zrzekli. Tu wiem, że są skomplikowane procedury - też powinny zostać uproszczone. Wiem, że są niby dla dobra dziecka, ale generalnie działają chyba jednak na niekorzyść.

Też się zgadzam, państwo powinno jak najbardziej ułatwiać adopcję tymczasem jest odrowtnie.

Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Nie wiem czy pamiętacie takiego Pana chorego na raka płuc, który był samotnym ojcem z 4-+ką dzieci. Zanim odszedł to znalazł rodzinę zastępczą dla nich. Tak więc kobieta, która nie chce dziecka może na własną rękę szukać kogoś kto to dziecko od niej weźmie. To jest humanitarne.

Pamiętam. Postawa godna medalu!
też pamiętam tego pana, i uważam że zachował się jak prawdziwy ojciec

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Nie wiem czy pamiętacie takiego Pana chorego na raka płuc, który był samotnym ojcem z 4-+ką dzieci. Zanim odszedł to znalazł rodzinę zastępczą dla nich. Tak więc kobieta, która nie chce dziecka może na własną rękę szukać kogoś kto to dziecko od niej weźmie. To jest humanitarne.


Oj nie jestem pewna czy w Polsce tak można... Zaraz by było, że dziecko na pewno zostało kupione i to nieetyczne.

Ale jeżeli tak można to OK. Dobre rozwiązanie dla kogoś kto może sobie pozwolić na 9 miesięcy ciąży, bo nie każda może no i przede wszystkim chce tego ze względu na swoje przekonania.
elviska czyli odchudzasz sie dla estetyki i zdrowia tak samo jak kobiety obawiajace sie ciazy z powodu tycia ito


wpadki byly,sa i pewnie beda. jak brzuch zmuszal naszych rodzicow do slubu tak my tez jestesmy przymuszani. kwestia czy para sie kocha i wpadka to tylko wisienka na torcie czy wpadka to gwozdz do trumny. nikt nie przewidzi czy para sie za 5 lat rozejdzie. tu jest potrzebna dojrzalosc i umiejetnosc rozmow

Salemka napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Nie wiem czy pamiętacie takiego Pana chorego na raka płuc, który był samotnym ojcem z 4-+ką dzieci. Zanim odszedł to znalazł rodzinę zastępczą dla nich. Tak więc kobieta, która nie chce dziecka może na własną rękę szukać kogoś kto to dziecko od niej weźmie. To jest humanitarne.
Oj nie jestem pewna czy w Polsce tak można... Zaraz by było, że dziecko na pewno zostało kupione i to nieetyczne.Ale jeżeli tak można to OK. Dobre rozwiązanie dla kogoś kto może sobie pozwolić na 9 miesięcy ciąży, bo nie każda może no i przede wszystkim chce tego ze względu na swoje przekonania.

no niby nie można, bo by dochodziło do handlu żywym towarem. ale to już wina państwa, że w każdej dziedzinie życia rzuca obywatelom kłody pod nogi. I to wina państwa, że domy dziecka są przepełnione, bo gdyby można było na własną rękę znaleźć rodzinę dla swojego dziecka, którego nie można lub nie chce się wychować to uważam, że byłoby tam o co najmniej połowę mniej nieszczęśliwych dzieci.

wrednababa54 napisał(a):

elviska czyli odchudzasz sie dla estetyki i zdrowia tak samo jak kobiety obawiajace sie ciazy z powodu tycia ito wpadki byly,sa i pewnie beda. jak brzuch zmuszal naszych rodzicow do slubu tak my tez jestesmy przymuszani. kwestia czy para sie kocha i wpadka to tylko wisienka na torcie czy wpadka to gwozdz do trumny. nikt nie przewidzi czy para sie za 5 lat rozejdzie. tu jest potrzebna dojrzalosc i umiejetnosc rozmow

Pary biorące ślub bez przymusu z miłości, też się rozchodzą, nikt nie da gwarancji na całe życie.

Pasek wagi

Salemka napisał(a):

Elviska, ale wpadka wpadce nierówna.

No moi rodzice nie mieli w sumie nic jak wpadli, dzięki pomocy dziadków i rozgarniętemu myśleniu (po dwóch latach wychowawczego rodzice na zamianę z dziadkami układali sobie zmiany w pracy tak żeby ktoś mógł ze mną siedzieć) dali sobie radę. Nie przeszkodziłam im w budowie domu, robieniu kariery (mama ma sieć sklepów, tata jest ginekologiem), baaa nawet w imprezowaniu bo w weekendy zostawiali mnie z babcią i szli na imprezę. Wszystko się da. Tylko mało jest takich ludzi jak np. moja babcia która nie miała żadnego "ale" żeby zostać ze mną w domu. Moja przyjaciółka urodziła dziecko a matka jej z dzieckiem nie chce zostać nawet na czas kiedy koleżanka jest w szkole, dodam że jej matka nie pracuje tylko siedzi cały dzień na komputerze na czacie;/

zorza1982 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

elviska czyli odchudzasz sie dla estetyki i zdrowia tak samo jak kobiety obawiajace sie ciazy z powodu tycia ito wpadki byly,sa i pewnie beda. jak brzuch zmuszal naszych rodzicow do slubu tak my tez jestesmy przymuszani. kwestia czy para sie kocha i wpadka to tylko wisienka na torcie czy wpadka to gwozdz do trumny. nikt nie przewidzi czy para sie za 5 lat rozejdzie. tu jest potrzebna dojrzalosc i umiejetnosc rozmow
Pary biorące ślub bez przymusu z miłości, też się rozchodzą, nikt nie da gwarancji na całe życie.

Nie rozumiem i nie wyobrażam sobie jak można zmusić kogoś do ślubu. Wiem że tak się czasem dzieje, ale nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jakich argumentów musieli by użyć moi rodzice żeby mnie zmusić do ślubu kiedy nie jestem pewna swoich uczuć... Ale może to dlatego że mi zawsze mama mówiła żebym w życiu nie brała ślubu jeśli nie jestem pewna, nawet jak bym była w ciązy z 6-raczkami, ona nie była zmuszona do ślubu i powiedziała że mnie też nigdy nie zmusi, tylko żebym sama nie wpadła na taki durny pomysł ;D Jak tak patrzę to całkiem rozgarnięci ci moi rodzice ;D

Elviska napisał(a):

Salemka napisał(a):

Elviska, ale wpadka wpadce nierówna.
No moi rodzice nie mieli w sumie nic jak wpadli, dzięki pomocy dziadków i rozgarniętemu myśleniu (po dwóch latach wychowawczego rodzice na zamianę z dziadkami układali sobie zmiany w pracy tak żeby ktoś mógł ze mną siedzieć) dali sobie radę. Nie przeszkodziłam im w budowie domu, robieniu kariery (mama ma sieć sklepów, tata jest ginekologiem), baaa nawet w imprezowaniu bo w weekendy zostawiali mnie z babcią i szli na imprezę. Wszystko się da. Tylko mało jest takich ludzi jak np. moja babcia która nie miała żadnego "ale" żeby zostać ze mną w domu. Moja przyjaciółka urodziła dziecko a matka jej z dzieckiem nie chce zostać nawet na czas kiedy koleżanka jest w szkole, dodam że jej matka nie pracuje tylko siedzi cały dzień na komputerze na czacie;/


No właśnie o tym mówię. Niektóre kobiety naprawdę zostałyby z dzieckiem same...
Twoi rodzice widocznie wpadli, ale w gruncie rzeczy chcieli dziecka no i mieli wsparcie rodziny :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.