Temat: koszmarna wizyta u ginekologa

poszłam dzisiaj do ginekologa po tabletki anty. moje pierwsze opakowanie. pani ginekolog zaczęła monolog o tym, że zna moją matkę i ona mówiła jej, że jest temu (nie wiem czy współżyciu czy tabletkom - byłam zbyt zaszokowana na jakie tory została sprowadzona rozmowa) bardzo przeciwna. powiedziałam jej, że mama sama zaproponowała mi wybranie się po tabletki. wtedy doktor mi powiedziała, że moja matka tylko tak palnęła, bo nie chce bym zaszła w ciążę na studiach, ale mimo to bardzo bym ją rozczarowała gdyby się dowiedziała ze współżyję i powinnam się nad tym zastanowić, czy warto to kontynuować. potem było badanie i pani stwierdziła, że pewnie będę miała raka po hormonach, bo mam łagodnego guzka piersi. mówiłam jej, że jestem pod kontrolą onkologa i powiedział mi, ze nie ma żadnych badań potwierdzających tę tezę. zapytałam czy powinnam zrobić jakieś badania, żeby wykluczyć ryzyko, a wtedy ona stanowczo odmówiła i od razu zapisała mi ovulastan. zwrócę uwagę, że zamiast pozwolić mi się spokojnie ubrać to mówiła do mnie gdy stałam bez tych majtek w drodze za parawan. nie zebrała ode mnie wywiadu - zapytała tylko czy współżyję - i nie dała mi powiedzieć czego oczekuję. paranoja. jestem pewna, że to nie moje wyobrażenia, ze wizyta była koszmarna i jestem pewna, że zmienię ginekologa zaraz po cytologii. mało się nie popłakałam wychodząc. zastanawiam się czy faktycznie iść kupić te tabletki, bo fakt faktem onkolog nie potwierdził zagrożenia, ale z drugiej strony ginekolog odmówiła mi badań i pewności nie mam. przecież jeżeli jestem jej zdaniem w grupie ryzyka to badania tym bardziej mi się należą - tym bardziej jeżeli ona podejrzewa, że mogą być komplikacje przez hormony płciowe. co myślicie o tym? iść kupić te tabletki czy skonsultować to z innym lekarzem i zarządać badań?

mam 20lat, studiuję poza domem, a mój partner ze mną mieszka gdy jestem tam. spotykamy się regularnie. to oczywiste, że nie będziemy tylko trzymać się za ręce.
Dlatego ja nie lubię kobiet ginekologów...takie bezduszne mi się wydają
Oczywiście nie mówię, że wszystkie, ale ja też kiedyś trafiłam na strasznie niesympatyczną.

Jednak jak ginekolog to tylko mężczyzna

defto. napisał(a):

rozumiem, gdybyś miała 16-17 lat. ale masz 20. jesteś dorosłą kobietą, a ona potraktowała Cię jak gówniarę. :| zmień ginekologa na bardziej kompetentnego. i nie mam na myśli wiedzy tej pani, ale podejście do pacjenta.

właśnie jak ktoś ma 16-17 lat przez takie osoby często nie idzie  do lekarza a potem wszyscy się dziwią że tyle osób w tym wieku w ciąży...ginekolog powinien doradzić odpowiednią metodę zarówno 16,17,19,30 i 40 letniej osobie i traktować je z równym szacunkiem moim zdaniem
Eee, nie rozumiem oburzenia.
Skoro zna Twoją mamę, to mama mogła z nią o tym rozmawiać, zapytać,
zanim pozwoliła Ci iść i poprosić o tabsy.
Stąd lekarka mogła wiedzieć, i powiedziała wprost, co wiedziała.
Co nie zmienia faktu, że nie powinna była Ci tego mówić.

Co do guzka, nie każdy guzek jest złośliwy,
badania zlecają w poważnych przypadkach,
A że leki hormonalne mogą coś uaktywnić,
to chyba jest nawet napisane na każdej recepcie.

Wywiad, raz w życiu spotkałam się z jakimś wywiadem,
zazwyczaj nikt o nic nie pyta, przepisują to, co im wpadnie do głowy,
nikt nie zagłębia się w jakieś szczegóły.
zdecydowałam. przedstawię matce sytuację i powiem, że nie życzę sobie latania z językiem po lekarzach i opowiadania o mnie. i poważnie zastanowię się nad złożeniem skargi na tą doktor. niestety w moim mieście nie ma innego gina, a na prywatną wizytę nie mogę sobie pozwolić.
Skargi o co?
O to, że powiedziała Ci, co myśli o tym Twoja mama,
czy o to, że nie dała Ci tego papierku na badania?
Lekarze nie chcą zlecać badań, tak jest,
środek roku, gigantyczne kolejki no i limit darmowych badań.

Jak się boisz, to idź zrób prywatnie, nikt nie broni,
lekarz też człowiek i często się myli.
Są lekarze, którzy od ręki dają milion skierowań (o, to to słowo!)
a są tacy, których trzeba prosić, nie ma zasady.

cancri napisał(a):

Skargi o co?O to, że powiedziała Ci, co myśli o tym Twoja mama,czy o to, że nie dała Ci tego papierku na badania?Lekarze nie chcą zlecać badań, tak jest,środek roku, gigantyczne kolejki no i limit darmowych badań.Jak się boisz, to idź zrób prywatnie, nikt nie broni,lekarz też człowiek i często się myli.Są lekarze, którzy od ręki dają milion skierowań (o, to to słowo!)a są tacy, których trzeba prosić, nie ma zasady.


ja powinnam mieć tomografię głowy od 7dmiu lat robioną co rok i nikt mi skierowania ani razu nie dał. nie wymagaj zbytnio, że cos Ci się należy tylko sama o siebie zadbaj.
po1. nie kupuj tych tabletek
po2. jesteś pewna,że zna Twoją mamę? bo podejrzewam,że tak twierdziła tylko dlatego,bo jest przeciwna antykoncepcji i chciała na Ciebie wpłynąć,żebyś zrezygnowała z tych tabletek
Aha. Wychodzi na to, że w wieku 20 lat nie można seksu uprawiać.
Zmieniaj szybciutko ginekologa i nawet się nie zastanawiaj!
Pasek wagi
uciekaj od takiego ginekologa...pewnie jest zazdrosna że ty mając 20 już współżyjesz z TZ a ona pewnie tak nie miała ;p .....uciekaj uciekaj!
podejrzewam,że każderj dziewczynie mówi ten tekst o mamie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.