Temat: Nagość i wstyd.

Wiele jest tutaj tematów na temat tego, że kobiety wstydzą się swoich fałdek, za dużych piersi, czują, że nie pociągają partnera, a teraz ja trochę z innej strony zapytam:
kobiety o małym biuście, wstydziłyście się go na początku?
Bo ja, tak szczerze powiedziawszy, mam mega opory, żeby pokazać się komukolwiek w staniku, a co dopiero bez.. To mój największy kompleks, z którego się chyba nigdy nie wyleczę :x.
Może to też wina gimnazjum, w którym wyzywali mnie od płaskich desek, w sumie mój rozmiar od tej pory się nie zmienił niestety.
Ja, nie wiem czy to ma związek ze wstydem, czy z celebracją piersi, pokazałam biust w całej okazałości tylko mojemu obecnemu mężczyźnie. Mam C75 lub D70 (mam takie i takie staniki). Musiał na to czekać prawie pół roku, ale teraz bez krępacji śpię z nim bez koszulki czy stanika.
to z czego jeśli nie z betonu ?
można mieć gruczołowe, wtedy rozmiar zmienia się nieznacznie ;))
Yannis: pierwszy raz o czymś takim słyszę. Wiadomo, że piersi mają guczoły, ale kobiety o biuście C np, to raczej mają więcej tłuszczu. To moje są chyba gruczołowe, bo są maleńkie :>.
viqtuss, proponuję nie zwlekać z tym do stycznia, tylko zacząć już teraz!

yannis, nie przejmowałabym się opiniami ćwierćinteligentów w wieku gimnazjalnym. Mojej koleżance bardzo szybko urosły piersi. Wiecie, jak ją dzieciaki nazywały? Sutozaur. I co na to powiecie?
tu chodzi o proporcje, nie o wielkość. można mieć duże piersi, ale z przewagą tkanki gruczołowej nad tłuszczową. z gruczołowej nie schudniesz.

( jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi )

Malena, spoko, to było jakieś 6 lat temu, wtedy też się zbyt nie przejmowałam ;pp
ja na poczatku sie wstydzilam ale na to sie nic nie poradzi, schudnac mozna ale zeby piersi urosly to juz sie nic nie poradzi takie juz nas Bóg stworzyl :)
W sumie właśnie oglądałam się w lustrze i stwierdzam: chyba niedługo okres, bo a. mam ochotę na słodkie, b. mam trochę większe piersi. I drugie stwierdzenie: jak facet będzie mnie oceniał przez pryzmat cycków, to a. chyba jest popieee..***, b. nie jest mnie wart :D.
Dziękuję Wam Vitalijki, kompleksie No. 1, żegnaj! ;)
och, pamiętam jak były w gimnazjum wybory miss klasy. któryś z chłopców krzyknął - cycki czy twarz ? CYCKI ! 
no cóż, ja byłam twarzą ;p 
Mój biust jest megamały, ale jakoś nie mam oporów przed rozebraniem się. A chodzenie w samej bluzeczce jest dla mnie przyjemne, bo wtedy widać, że mały, to jędrny;)

Dziwnie.... Ja też mam bardzo mały biust, jednak mi specjalnie to nie przeszkadzało, jak byłam grubsza był trochę większy, teraz to już w ogóle. Z tym że jak facet dotykał, to twierdził, że jest "fajny" cokolwiek to znaczy I że przecież czy mniejszy czy większy to nie ma takiego znaczenia. Nie zdarzyło mi się, żeby jakoś facet negatywnie to skomentował, za to zdarzyło mi się, że gdy miałam przylegający sweterek to koleżanki owszem. Dziwne nie? Bo mi ani facetom nie przeszkadza, a inne kobiety szukają kompleksów na silę albo sobie, albo innym.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.