Temat: Zasuwka do drzwi u 20-latki

Pytanie raczej do starszych kobietek, matek.

W weekend spotkałam się z moją starszą znajomą z dawnej pracy. Typowe pogaduchy, plotuchy jak ja to nazywam. Znajoma ma córkę, lat 20, która ma chłopaka. Ostatnio poinformowała rodziców iż chce aby jej pokój miał zasuwkę, bądź zamek w drzwiach. Koleżanka nie zgodziła się ale powiedziała jej, że jeśli będzie zamykać drzwi to na pewno nikt jej nie wejdzie, bo każdy wie o co chodzi. Czy nie uważacie, że podejście mojej koleżanki jest zbyt luźne? Zdaję sobie sprawę, że jej córka współżyje ale żeby dawać na to takie przyzwolenie? Uważam to za trochę niesmaczne, bo ja gdy miałam lat 20 nigdy nie pozwoliłam sobie na seks gdy w moim domu byli rodzice...

amazing.girl napisał(a):

Ja mam niecałe 20 lat, nie mam zamka w drzwiach i
szczerze niesamowicie mnie to drażni. Mieszkam z
i dziadkami. Dla dziadków jest oczywiście nie do
żeby dziewczyna zamknęła się w pokoju z chłopakiem,
bym tam robiła. Też mam w domu "póki jesteś pod moim
czuje się przez to, jakby to nie był mój dom, a ja
dzieckiem, a przecież chodzę do pracy i dokładam się do
Gwoli ścisłości, to pewnie nie Twój dom, bo gdyby był Twój, to Ty byś dyktowała warunki. Tak już jest, że każdy ma prawo dyktować warunki we własnym domu. Osoba 20-letnia jest oczywiście dorosła, przy czym dorosłość wiąże się z wzięciem pełnej odpowiedzialności za własne życie, czyli między innymi z zakupem lub wynajęciem własnego mieszkania, jeśli nie odpowiadają nam warunki w miejscu, w którym żyjemy. Z jednej strony rodzice nie powinni dyktować 20-latce jak ma żyć, ale z drugiej mogą nie życzyć sobie, żeby córka pod ich dachem robiła coś, czego oni nie akceptują.
śmieszne to troszkę ona ma 20  lat a nie 13:/ seks-rzecz normalna, przecież nikt nie musi wiedzieć co oni robią..
Pasek wagi

drska napisał(a):

A skąd wiadomo, że właśnie o seks chodzi?U mnie w domu
nigdzie nie puka i dla mnie to był duży dyskomfort gdy
ktoś wchodził, niezależnie od tego co robiliśmy. Nie
tylko o bezczelne bzykanko (zdarzyło mi się kilka razy,
ostatecznie było zbyt krępujące), nawet jak sobie
przytuleni, ubrani i grzecznie oglądaliśmy film było mi
gdy mama nagle wparowała do pokoju, chociażby
nas na ciasto. Zasuwka czy zamek nauczyłby pukać :DNie
po co taka awantura i święte oburzenie.

Święta prawda! Popieram! Zamek w drzwiach jest jak najbardziej wskazany, po prostu dla niej, dla jej życia. Choćby chciała ze znajomymi poplotkować, żeby nikt nie słyszał. Seks? I tak będzie. Na głośno rzeczywiście wprawia w dyskomfort wszystkich dokoła, ale każdy ma prawo decydować, zwłaszcza dorosła kobieta.
1. Córka poprosiła o zasuwkę
2. Mama powiedziała, że nie wejdzie do pokoju

Czemu inne twierdzą inaczej i piszą banialuki?

Pasek wagi

mrovvka napisał(a):

1. Córka poprosiła o zasuwkę2. Mama powiedziała, że nie
do pokojuCzemu inne twierdzą inaczej i piszą banialuki?

mrovka co chcesz przez powiedziec?


Ja mam narzeczonego, jesteśmy razem od niecałych 4 lat. Uprawiamy seks w domu. Nie mam zamka z drzwiach. Wszyscy zawsze pukają, zanim wejdą. Raz zdarzyło się, że moja mama zapukała, ja powiedziałam, żeby weszła, ale byłam w samym staniku (przebierałam się). Powiedziałam mamie, że właśnie się przebieram, na co ona: już się nie tłumacz, róbcie sobie, co chcecie, byle było fajnie. Moja mama rozumie moje potrzeby, szanuje je i nie robi problemów tam, gdzie ich nie ma. Uprawiamy seks codziennie (codziennie jesteśmy u mnie) i to tak cichutko, że sami siebie nie słyszymy. Czy komuś to przeszkadza? Jesteśmy dyskretni, więc nawet nikt o tym nie wie
Dla porównania- kiedyś nie było nikogo w domu, pozwoliliśmy sobie na małe szaleństwo i nie ograniczałam się specjalnie "w odgłosach". Super akcja, nagle słyszę brzdęk talerza w kuchni (spadł na podłogę). Okazało się, że w międzyczasie do mieszkania wszedł mój tata. Musiał się nieźle nasłuchać :/  To była naprawdę żenująca sytuacja. Także naprawdę seks pod nieobecność rodziców z pewnością pozwala uniknąć tego typu zdarzeń :/

Wszystko zależy od wychowania i podejścia do seksu. W moim domu seks nigdy nie był tematem tabu i jestem wdzięczna rodzicom za takie wychowanie, bo nie wstydzę się czegoś, co jest piękne i naturalne.
Ja to wszystko dziewczyny rozumiem ale przecież dziecku stara się tłumaczyć, że seks należy uprawiać po ślubie, z osobą którą się kocha, że z mężem. Wiadomo jak to jest w praktyce ale nie ukrywajmy tak własnie to wszystko tłumaczy się dziecku w wieku kulku czy pierwszych nastkach. I co i teraz nagle rodzic zmienia zdanie? Czysty brak konsekwencji....
Nie mieszkam ze swoim partnerem. Przez brak czasu i mój częsty brak auta, często widujemy się u mnie. Kochamy się normalnie, bez żadnego zażenowania, po prostu jesteśmy ciszej. Nie zamykam na klucz drzwi czy jakoś w inny sposób. Nigdy gdy partner jest u mnie nikt nie wchodzi do mojego pokoju, a jak już to puka i czeka aż powiem żeby wszedł. Moja matka zapewne wie co się może dziać. W końcu sama była ze mną u ginekologa. Chyba woli tak niż być już babcią. Mam 19lat. ;-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.