5 września 2011, 23:12
Pytanie jak w temacie:) ja na razie mam to przed sobą, ale ciekawi mnie jak to było z Wami ;) naturalnie chodzi o sex
Edytowany przez Natka91 5 września 2011, 23:19
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
12 września 2011, 11:44
mój 1 razy od poznania był po 3 miesiącach
a z moim mężem po 6 miesiącach ;-) od poznania
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 11:50
Coż widzę, że stanowisko moderatora daje ci prawo do obrazania innych.
Wyobraź sobie, że nigdzie nie napisałam, że narzeczonego znałam tylko dwa tygodnie, po dwoch tygodniach od rozpoczecia zwiazku poszlam z nim do łóżka i tyle. Wcześniej było mnóstwo spotkan (to sie chyba nazywa randka, czyz nie?), a jeszcze wczesniej wiele lat, ogolnej znajomości, przez ktore pewnie zdazył sie napatrzyć na swoich poprzedników.
Czyli w tym przypadku dajesz facetowi po 2 tyg. milion dolców i mówisz
"nie znamy się za bardzo, ale wierzę, że dobrze wykorzystasz te
pieniądze". Zaraz Ci wyślę nr mojego konta. Dodatkowe fundusze przydadzą
się.
Znalam go juz na tyle dobrze, że wiem, że taką kasę wykorzystałby całkiem niexle ;)
Z resztą ja chyba należę do tej grupy ludzi, ktora nie zakochuje się w obcych :D
No jak może mi się podobac piosenka, którą słysze pierwszy raz w życiu.
Mam nadzieję Ramayana, że w twoim klasztorze macie też lepsze zajecia niz ublizanie obcym na forum.
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
12 września 2011, 11:54
> Coż widzę, że stanowisko moderatora daje ci prawo
> do obrazania innych.
Wskaż gdzie Cię obraziłem. Wyciągam pewne wnioski z tego co piszesz.
> Wyobraź sobie, że nigdzie nie
> napisałam, że narzeczonego znałam tylko dwa
> tygodnie, po dwoch tygodniach od rozpoczecia
> zwiazku poszlam z nim do łóżka i tyle. Wcześniej
> było mnóstwo spotkan (to sie chyba nazywa randka,
> czyz nie?), a jeszcze wczesniej wiele lat, ogolnej
> znajomości, przez ktore pewnie zdazył sie
> napatrzyć na swoich poprzedników.
Jednak znajomość znajomością a związek związkiem. można znać kogoś 10 lat. w związku jest się inną osobą i chyba zgodzisz się ze mną ;)
> Mam nadzieję Ramayana, że w twoim klasztorze
> macie też lepsze zajecia niz ublizanie obcym na
> forum.
Daj spokój, jedyne co staram się zrobić to zachęcić poznane kobiety do "wpłacenia miliona" na mojego konto;) A że w klasztorze... ano gdzieś trzeba.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 12:03
czy ja wiem jest tak samo uroczy jak wtedy kiedy go poznałam :D może czasem troche bardziej marudny ;)
A co do tempa pojscia do lozka, czestotliwosci, czy ilosci partnerów to nie powinno mieć to wplywu na wzajemne relacje i nadal twierdzę, że ma to związek z niedojrzałością i z kompleksami, dotyczącymi tego jak wypadamy na tle innych
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
12 września 2011, 12:06
tak jak pisałem, ciężko zarzucić facetowi kompleksy, bo nie chce związać się z dziewczyną, która lata od wyrka do wyrka, naturalnie z innym facetem :) Fajnie, że lubi ten sport, ale chyba za dużo trenuje.
- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Wyspy Owcze
- Liczba postów: 3774
12 września 2011, 12:12
ja to chyba jestem inna bo nie wyobrażam sobie żeby facet miał kogoś innego przede mną w łóżku...
my dla siebie byliśmy pierwszymi i nie wyobrażamy sobie tego inaczej...
a to było po 9 miesiącach związku i 10 miesiącach znajomości...
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 12:18
> tak jak pisałem, ciężko zarzucić facetowi
> kompleksy, bo nie chce związać się z dziewczyną,
> która lata od wyrka do wyrka, naturalnie z innym
> facetem :) Fajnie, że lubi ten sport, ale chyba za
> dużo trenuje.
Nikt nikogo nie zmusza do wiązania się z taką osobą, jesli facet takiej nie chce to niech sobie szuka mniej doswiadczonej, takich wszak tez dostatek. Chora natomiast jest sytuacja gdy ktorys z partnerow wczesniej dobrze wiedzial jak było i w trakcie trwania związku nagle zaczyna mu to przeszkadzac i zaczyna sie wypominanie. Niech się buja, widziały gały co brały.
12 września 2011, 12:50
a moj wie ze mialaam tylu i tylu. i w jakich relacjach. jak uslyszal liczbe to zszokowany " boze dziewczyno, opanuj sie" ale nie robil i nie robi problemow
12 września 2011, 12:51
Hmmm, ciekawe jest to, że faceci jakoś się nie wzbraniają przed seksem- dla nich czy po tygodniu znajomości, czy z nowo poznaną na imprezie- żaden problem. Tylko później tak trudno znaleźć ukochaną, która nie latała"od wyrka do wyrka".
12 września 2011, 15:33
ja kiedyś miałem taki czas, że puszczałem się z chłopakami, ale nie powiedziałem o tym mojej dziewczynie. Teraz już tak nie robię, znudziło mi się pchanie gwoździa po same pomidory w grotę Nestle facetom. W sumie nie wiem jak zareaguje moja dziewczyna, ale czuje, ze mogłaby się wkurzyć. Teraz regularnie działamy we dwoje, jakoś muszelki bardziej mi się podobają:)
A wy, dziewczyny, byłybyście wkurzone za taką akcje, bo nie wiem za bardzo co zrobić..mam trochę nieogar.