5 września 2011, 23:12
Pytanie jak w temacie:) ja na razie mam to przed sobą, ale ciekawi mnie jak to było z Wami ;) naturalnie chodzi o sex
Edytowany przez Natka91 5 września 2011, 23:19
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 września 2011, 09:02
Ojj Aga uwierz mi,ze wielu mezczyzn patrzy na to. I to nie jest dawanie dupy ,masz racje.
Faceci (nie wszyscy!) uwazaja taka dziewczyne poprostu za latwa :-] i jestes latwa.
12 września 2011, 09:56
to twoja opinia, ja sie nie uwazam za latwa dziewczyne. ja gardze zas z kolei cnotkami, czaja sie " czy pawelek pomysli ze jestem latwa czy nie"
dziecinne zagranie niedojrzalej gowniary. mamy pow 20 lat, mamy prace, dom na utrzymaniu, niektorzy maja dzieci, skoro chcemy by nas tralktowano jak doroslych to sami sie takm zachowujmy. jak "pawelek" pomysli i zerwie to bedziesz wiedziala ze byl g..no warty
gdyby moi faceci nie chcieli latwej dziewczyny to by zerwali ze mna (a juz co wiecej dziewczyne o zlej reputacji nie przedstawialiby rodzinie jako potencjalna narzeczona) no ktory facet powie "mamo, to jest dziw..ka i daje mi co noc d*py, posuwam ja sobie bo sie dala ale nie jest dla mnie wazna"'
jak ktorys tak powie to nobla ode mnie dostanie
to juz rodzice mojego wiedza ze jestesmy zafascynowani soba i rzadzi nami seks (w sensie ogolnym, jak to jest miedzy mlodzieza)
Edytowany przez aguniek1988 12 września 2011, 10:02
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 września 2011, 10:06
No to nie sadze,ze to tylko moja opinia;-)
Jeszcze sie nie spotkalam z tym wsrod znajomych i ich znajomych,zeby szanowali takie dziewczyny.... Nie mowie o 1 razie,ze dziewczyna szybko sie przespala z kolesiem,bo tak sie moze zdarzyc np. po meega dlugiej przerwie we wspolzyciu, ale nie z wieloma, bo juz jest latwa dziewczyna.
Oj ja bym nie chciala,zeby moi tesciowie widzac nas mysleli,ze seks nam tylkoo w glowie.... Nieladnie sie z tym obnosic. To jest intymnosc i warto jej elementy zachowac dla siebie w sypialni (czy innym ustronnym miejscu).
Edytowany przez FammeFatale22 12 września 2011, 10:50
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
12 września 2011, 10:10
> cnotki ktore sie ukrywaja z seksem na wiele
> miesiecy bo " co on sobie pomysli"
Bardziej cnotki, dla których seks nie jest ekscytacją na zasadzie dobrej imprezy, którą zawsze warto przeżyć, ale wejściem na nową, głębszą i intensywniejsza płaszczyznę ze swoich chłopakiem. Nie wiedzieć czemu im dziewczyna miała mniej partnerów i mniej uprawiała seksu tym jest bardziej szanowana, że nie "poszła od razy na imprezę".
Problem jest w postrzeganiu seksu jako super zabawy, a to jest spłycanie
12 września 2011, 10:39
Dobrze, że na tym forum jest jeszcze taka ostoja wszelkich cnót- Mimelka.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 10:50
Z pierwszym partnerem po 11 miesiącach, z nastepnymi poszlo szybciej, z obecnym niecale 2 tyg w kwietniu slub.
Co do tego, co zostało poruszone wyżej:
Facet, ktory skresla mnie tylko dlatego, że wczesniej miałam już partnerów i o zgrozo śmie tego nie żałować niech się buja, nie jest wart mojej milości.
Taka jest prawda, nie powinnysmy roztrząsać życia naszych partnerów sprzed związku i oni nie powinni roztrząsać naszego.
Gówno mnie obchodzi, czy mój narzeczony miał wczesniej 1 dziewczyne czy 30 i on też ma to gdzieś. zazdrość o byłych jest tylko i wyłącznie związana z kompleksami naszych panów (a co jesli tamten był lepszy, miał wiekszego), a nie z jakąś metafizyczna potrzebą przebicia błony dziewiczej.
12 września 2011, 10:52
widocznie famme mnie szanowali.mimo ze w dyskuski facet mowil - nie no, dziewczyna sie nie szanuje wtedy to po seksie ze mna jakos im szybko przechodzilo to i zostawalam dziewczyna
bvylam na 3 randce , potem poprosil mnie o chodzenie i bylismy ponad 2,5 roku, uczuci sie wypalilo z mojej strony, mial mnie prosic o reke
w czasie zerwania powiedzial ze wtedy pomyslal ze jestem latwa, po 3 randka i hop ale zmienil zdanie
tym razem to bylo nieco pozniej, ale i tak bardzo blisko bylismy ze soba bo na basenie, takze tez hormony buzowaly. a seks byl potem, jak zaczelismy chodzic ze soba. wg jego opisu myslalam ze mial to juz za soba (nie udalo sie w trakcie bo ich nakryli) a byl prawiczkiem jak potem sie przyznal (po kilku miesiacach?)
dla mnie seks nie stanowi wyroczni "dalas sie to wynocha" jest dla mnie czescia spotkan z mezczyzna
jesli jakis facet mi sie podoba, i czuje miete przez rumianek, usmiechamy sie na widok tej drugiej strony widac ze jedno jest za drugim to czemu mam sie wzbraniac z seksem, szczegolnie ze sami sobie stwarzamy warunki "moze wstapisz na herbate", " pokaze ci ladna plaze"
mysle ze te cnotki to osoby ktore nie potrafia sie cieszyc seksem, nie czuja przyjemnosci w trakcie stosunku
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
12 września 2011, 10:53
@drska, jak ktoś miał 20 partnerów przede mną i bzykał się na lewo i na prawo, to można być nieco zaniepokojonym
Cieszę się, że po 2 tyg. już bardzo kochałaś swojego partnera. To się nazywa tempo!!!
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 września 2011, 11:33
Widzisz istnieje cos takiego jak zaufanie. Moj facet nie wie ilu było przed nim, nie chce wiedzieć, nigdy nie zapytał, a gdy sama chcialam sie wygadać nie pozwolił mi i nie jest to mu potrzebne do szczęścia. Wyobraź sobie, że fakt posiadania wczesniej kilku partnerów nie przeszkadza mi być wierną, stałą w uczuciach i szczęśliwą.
Nic Ci do tego, czy byłam juz tak bardzo zakochana, czy mnie swedziało i musialam się wyżyć.
Jakos kurde facetow sie nie czepiacie, widocznie mój przyszły mąż był łatwy i tyle, skoro dał się zaciągnąc do łóżka po takim czasie.
Żeby zaspokoić twoją ciekawość, mimo tempa zawsze do seksu podchodziłam w sposób odpowiedzialny, zawsze liczyłam sie z wszelkimi jego konsekwencjami, tak wiec nie byłabym kolejną płaczką, ktora się uzala nad sobą i rosnącym brzuchem. Nie jestem tez fanką przygodnego jednorazowego seksu bez zobowiązań i nigdy mi sie nie zdarzyło.
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
12 września 2011, 11:41
> Widzisz istnieje cos takiego jak zaufanie. Moj
> facet nie wie ilu było przed nim, nie chce
> wiedzieć, nigdy nie zapytał, a gdy sama chcialam
> sie wygadać nie pozwolił mi i nie jest to mu
> potrzebne do szczęścia.
No ale pewnie zakłada, że nie latałaś od jednego wyrka do drugiego ;)
> Nic Ci do tego, czy byłam juz tak
> bardzo zakochana, czy mnie swedziało i musialam
> się wyżyć.
Wierzę, że Twój facet trzyma kciuki za tą drugą opcją ;)
> Jakos kurde facetow sie nie czepiacie,
> widocznie mój przyszły mąż był łatwy i tyle, skoro
> dał się zaciągnąc do łóżka po takim czasie.
Zgadzam się :)
> Nie jestem tez fanką
> przygodnego jednorazowego seksu bez zobowiązań i
> nigdy mi sie nie zdarzyło.
Czyli w tym przypadku dajesz facetowi po 2 tyg. milion dolców i mówisz "nie znamy się za bardzo, ale wierzę, że dobrze wykorzystasz te pieniądze". Zaraz Ci wyślę nr mojego konta. Dodatkowe fundusze przydadzą się.