- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 671
20 sierpnia 2011, 17:37
Chyba jestem nienormalna...
Chodzi mi o to, że jak tylko parę dni spóźnia mi się okres od razu się niepokoje, że może coś poszło "nie tak" i mogę być w ciąży. ZAWSZE się zabezpieczamy, uważamy, ale i tak jakoś jest we mnie ten lęk.Wcześniej brałam tabletki, zawsze o stałej porze,nie było wymiotów i biegunki,a i tak jak jeden dzień spóżniał mi się okres wkręcałam sobie, że może tabletka się nie wchłonęła...Nie wiem czy lepiej być uważnym może nawet przewrażliwionym niż ignorować temat i myśleć "ze mi się to nie zdarzy"..
Edytowany przez lodyczekoladowe 20 sierpnia 2011, 17:38
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
20 sierpnia 2011, 17:43
zdecydowanie lepiej być przewrażliwionym niż być w niechcianej ciąży
20 sierpnia 2011, 17:44
> zdecydowanie lepiej być przewrażliwionym niż być w
> niechcianej ciąży
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
20 sierpnia 2011, 17:49
Tez tak kiedyś miałam przeżywałam strasznie jak mi się okres spóźniał chociaż jeden dzień to nie mogłam spac po nocach... to była chyba wina partnera bo mu nie ufałam teraz jestem z kimś innym i lęk minął :P ostatnio okres spóźniał mi się 10 dni i to ja jego przekonywałam że wszystko będzie ok a on bardziej panikował ode mnie.
20 sierpnia 2011, 17:53
> Tez tak kiedyś miałam przeżywałam strasznie jak mi
> się okres spóźniał chociaż jeden dzień to nie
> mogłam spac po nocach... to była chyba wina
> partnera bo mu nie ufałam teraz jestem z kimś
> innym i lęk minął :P ostatnio okres spóźniał mi
> się 10 dni i to ja jego przekonywałam że wszystko
> będzie ok a on bardziej panikował ode mnie.
coś w tym jest
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 671
20 sierpnia 2011, 18:16
Jestem w związku z kochającym i co najważniejsze ODPOWIEDZIALNYM facetem, więc to na pewno nie ma żadnego związku z nim. nawet jak mówie mu o jakichś obawach to mnie pociesza, uspokaja, a nawet w jednym przypadku umówił mnie na wizytę do ginekologa, żeby rozwiać wszystkie wątpliwości.
Może to ma związek z tym, że chce skończyć studia, trochę sie "ustabilizować"..a dopiero później cieszyć się macierzyństwem.
20 sierpnia 2011, 18:28
Lepiej być przewrażliwionym :)
21 sierpnia 2011, 18:44
po I przewrazliwienie swiadczy o braku dojrzalosci, i o tym ze meotda nie jest skuteczna w psychice ooby zainteresowanej, nalezy zmienic metode albo zaniechac seks, bo seks jest bliskoscia i przyjemnoscia a nie kara. a dwa ze mowienie ze mi sie to nie zdarzy nie jest ignorowaniem ryzyka. osoba zabezpieczajaca sie np hormonami, gumkami czy spirala zdaje sobie sprawe z mocy zabezpieczenia ze wie ze go nie zawioda. przez 6 lat uzywam zamiennie metod anty z wyjadkiem npr czy przerywanego i ciazy nie jestem i nie wierze ze tak sie zabezpieczajac latwo o wpadke.
22 sierpnia 2011, 08:28
> Chyba jestem nienormalna...Chodzi mi o to, że jak
> tylko parę dni spóźnia mi się okres od razu się
> niepokoje, że może coś poszło "nie tak" i mogę być
> w ciąży. ZAWSZE się zabezpieczamy, uważamy, ale i
> tak jakoś jest we mnie ten lęk.Wcześniej brałam
> tabletki, zawsze o stałej porze,nie było wymiotów
> i biegunki,a i tak jak jeden dzień spóżniał mi się
> okres wkręcałam sobie, że może tabletka się nie
> wchłonęła...Nie wiem czy lepiej być uważnym może
> nawet przewrażliwionym niż ignorować temat i
> myśleć "ze mi się to nie zdarzy"..
Mam identycznie, od 12 lat biorę piguły i przed każdą przerwą pojawia się ten lęk. Myślałam, że to z czasem minie ale nie mija. Wcale nie dostaję okresu punktualnie co do dnia, mam 2 dniowe wahania (po prostu zawsze jest w tej przerwie 7-dniowej) ale te stany lękowe pojawiają się już 2 dni przed odstawieniem. Trudno, nie jest to aż tak często, żeby nie można tego jakoś zaakceptować ;)
Aguniek1988 to wszystko prawda co piszesz, ale weź pod uwagę, że te lęki są irracjonalne. Wiesz chyba co to jest fobia (to jak wiesz, że mała myszka Ci krzywdy nie zrobi a i tak piszczysz, wiejesz i serducho Ci łomocze).
Edytowany przez edzio1980 22 sierpnia 2011, 08:29
22 sierpnia 2011, 12:55
też tak mam... i chyba u mnie też jest to spowodowane tym, że chcę skończyć studia, a z dzieckiem byłoby dużo ciężej...