> > Wiecie co ja czytam Wasze posty to nie wierzę ,
> że nie> wiecie co to jest namiętność. Nie było
> stosunku ,> i doskonale wiem jak zachodzi sie w
> ciąże , tylko> , że zrozumcie też , że o seksie
> mozna wiele> wiedzieć teoretycznie a w praktyce
> jest troszkę> inaczej ! Gdyby mi ktoś ta historię
> odpowiedzial> to pewnie bym też nie uwierzyła. Ale
> tak mnie> przeraża słowo ciąża ,że nie macie
> pojęcia !> Dlatego chyba sobie sama wmawiam , ze
> mogło do> czegoś dojść (zapłodnienia) . Troszkę
> emocję> opadły, pogadałam z chłopakiem i jest
> lepiej.więc jak wiesz to po co się na forum
> pytasz?a potem masz pretensje, że Ci odpowiadają,
> skoro Ty i tak wiesz lepiej, czy doszło do
> stosunku czy nie??skoro Cię przeraża ciąża to
> daruj sobie seks, wtedy w nią na pewno nie
> zajdziesz i nie będzie paniki.trzeba wiedzieć,
> jakie wiążą się z tym konsekwencje i dorosnąć do
> tego.
Gdyby to była normalna sytuacja stosunek to nie pytała bym o prawdopodobieństwo tylko leciała bym od lekarza po pomoc , a to jest dziwne bo niby nie było pełnego stosunku, jeżeli to w ogóle można nzawać stosunkiem bo wszedł i wyszedł i to nie do końca bo jak wspominałam błona była oporna . Ale wiem , ze plemniki wydobywają sie wcześniej , być może kiedy członek jest w stanie wzwodu. Aż takim specem nie jestem. Ale stresowałam się bardzo , więc chciałam zapytać co myślą osoby bezstronne. Do lekarza pójdę, ale nie po tabletki bo po dzisiejszym dniu mam dosyć seksu na najblizesze 10 lat.