- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2011, 22:33
13 czerwca 2011, 09:58
13 czerwca 2011, 10:01
abstrachując od szkodliwości tabletek, to muszę napisać bo nie mogę tego czytać, że tabletka 72 h ma za zadanie TYLKO nie doprowadzić do zapłodniena. jesli będziesz już w ciąży, a ją weźmiesz absolutnie nie wywoła poronienia. pozdrawiam.
co do tematu, to nigdy nie użwywałam prezerwatyw z powodu zbyt małej skuteczności
13 czerwca 2011, 10:15
13 czerwca 2011, 10:19
> > W tej chwili dawki hormonów w środkach>
> antykoncepcyjnych są tak niewielkie,że
> praktycznie> nie mają wpływu na zdrowie.A
> szkodliwość o której> tyle się mówi to w
> większości propaganda> katolicka. nie chciało mi
> się nawet pisać argumentów obalających zarzuty
> wobec pigułek - dzięki że mnie wyręczyłaś
oj chciałabym nadal wierzyć w nieszkodliwość pigułek jak to zawsze robiłam
zawsze mówiłam, że małe dawki hormonów, że ok, że propaganda, póki w wieku 30 lat nie wylądowałam na pogotowiu z dużym nadciśnieniem z koszmarnymi migrenami
próbowałam wszelkich pigułek, plastrów, nuvaringu w każdym coś tam mi nie pasowało, ale zawsze myślałam, że to kwestia mojego organizmu i coś dla siebie w końcu znajdę.
Przestraszyłam się dopiero jak zaczęła mi drętwiec lewa ręka i bóle głowy były nie do wytrzymania.
Odstawiłam tabletki miesiąc temu.
Jest stres, ale ciśnienie się samo unormowało, głowa nie boli od miesiąca, nogi nie bolą, ręka nie drętwieje, ulga na całej linii.
Moja koleżanka (młodsza) odstawiła z tego samego powodu, miała wrażenie, że będzie miała zawał albo udar.
Trzeciej odkleił się skrzep w żyle, uratowali ją ale klnie, że nie zareagowała wcześniej jak tylko zaczęły ją boleć nogi.
Nie stosuję propagandy katolickiej, bo oprócz chrztu nic mnie z kościołem nie łączy i uwierzcie brak antykoncepcji hormonalnej to dla mnie problem, ale skoki ciśnienia do 150/110 i pulsujące bóle głowy są niebezpieczne, nie chcę ryzykować.
Dodam, że brałam różne rzeczy przez 10 lat, jakoś z czasem przestałam tolerować cokolwiek. Niektórym hormony szkodzą i tyle, szczęściary te, które nie mają tych niebezpiecznych skutków ubocznych.
13 czerwca 2011, 10:22
13 czerwca 2011, 10:40
13 czerwca 2011, 10:46
13 czerwca 2011, 10:49
13 czerwca 2011, 11:45
13 czerwca 2011, 13:23