- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2023, 16:13
Ja również jestem katoliczką, a chłopaka poznałam na duszpasterstwie akademickim.
Problem dotyczy mojego chłopaka. Nie współżyjemy, bo jest to dla nas grzechem. Chłopak stara się również nie masturbowac, ale ciężko mu to wychodzi.
Rozmawialismy o tym i przyznał mi, że ciągle odczuwa silne napięcie seksualne w podbrzuszu i bolą go jądra przy podnieceniu, a podnieca go chyba wszystko.
Ni le wiem co mu doradzić. Zapytał mnie wprpst czy jeśli ulży sobie czasem, a potem pójdzie do spowiedzi, to spowiedź będzie ważna.
Chciałabym powiedzieć tak, ale chyba jest inaczej. Czy pomagać mu w walce w czystości czy może jakoś ukierunkować go aby się nie męczył dłużej i masturbacja to nie aż taki ciężki grzech?
30 grudnia 2023, 11:17
Takie tematy przypominają mi, że mi przykro, że mam w życiu poważne problemy, a nie jakieś jezusy z kluczami od chu*jamuja...
30 grudnia 2023, 12:08
aj, a mówiłam, że nie ma z kim rozmawiać.
dopoki wszyscy nie stana na sądzie ostatecznym nikt się nie dowie, co się Bogu podobało.
jesli Twoja świadoma decyzja jest podążanie za naukami katechizmu to good for you. A decyzję chłopaka pozostaw jemu.
ja nie wspominam o grzechach celowo
Cyrica, a jak uważasz, czy według Biblii trzeba przyjmować komunię święta?
W związku z tym, przyjmowanie komunii to doktryna soboru laterańskiego, czyli trzynastowieczna, to Biblia nic na ten temat nie mówi. Ale żeby wiedzieć co jest w Biblii to trzeba ją przeczytać.
jeszcze raz powtarzam, umiesz czytać, czytaj i Biblię, i doktrynę.
ps. Dla jasności. Jezus zaprosił uczniów, czyli swoich przyjaciół na ostatnią wieczerzę przed śmiercią. Kazał im się częstować na swoją pamiątkę tym co im na tym stole postawił, swoją pracę i swoje dobra, podzielił się tym co miał, czyli sobą. Sobór laterański wprowadził interpretację zamiany ciała i krwi w chleb i wino, czego wcześniej w ogóle nie było, ani w Biblii, ani we wcześniejszych doktrynach. Ostatnia wieczerza w dużym stopniu wyczerpuje również hipotezę stypy.
Zgadza się i na tej ostatniej wieczerzy powiedział, to czyńcie na moją pamiątkę, dlatego w kościele w czasie Wielkanocnycm (przynajmniej) trzeba przyjąć komunię, przyjść na ostatnią wieczerzę i zrobić to o co prosił Jezus - czyńcie na moją pamiątkę.
Było też że ogólnie chrześcijanin żyje bez grzechu '' czysto'' po chrzcie ale każdy ma jakieś grzeszki, lekkie przewinienia i przed wieczerza wystarczy umyć stopy, taka przenośnia, którą mycie stóp zastępuje spowedz.
Czy spełniając wolę Jezusa odnośnie ostatniej wieczerzy,' '' to czyńcie na moją pamiątkę '' którą dziś zastępuje komunia wielkanocna uważasz, że można przyjąć w grzechu? Odważyła byś się jakbyś była wierząca? A jeśli ktoś posiada grzech to jak go zmyć? Przecież znów w Biblii Jezus przekazał apostołom '' komu odpuścicie będzie odpuszczone '' więc poprzez spowiedź ustanowiana w Biblii '' myje się nogi ''
A jak powinna wyglądać spowiedź? Może tak jak przy prowadzona do Jezusa cudzołóżnice, Jezus jej odpuścił ale powiedziano jaki czyn zły popełniła. Ksiądz na mocy apostolskiej, odpuszcza ale również ma prawo wiedzieć co odpuszcza stąd trzeba wyznać mu grzech.
Oczywiście nie było tak zawsze, bo zasady się zmieniały, były ewangelię i kościół starał się jakoś te zasady dostosować do tego co jest napisane w Biblii.
Mozliwe że i ksiądz może odpuścić grzech ciężki w spowiedzi powszechnej, tak możliwe ale skoro Jezus wiedział jaki grzech komu odpuszcza, to dlaczego ksiądz nie ma prawa wiedzieć? Bardziej zasadne właściwe mi się wydaje, że powinno zaistniec wyznanie grzechu niż w ciemno skoro sam Jezus był poinformowany czym kto zgrzeszył.
I co z przypowieści o uczcie? Czy owa uczta to nie ta wieczerza, gdy ludzie nie przyszli bo nie byli godni i zostali skazani na potępienie?
A na koniec to Jezus założył kościół i powiedziała słuchajcie ich a czynów nie nasladujcie. Księża jakoś muszą organizować zasady które oczywiście się zmieniają.
30 grudnia 2023, 12:43
aj, a mówiłam, że nie ma z kim rozmawiać.
dopoki wszyscy nie stana na sądzie ostatecznym nikt się nie dowie, co się Bogu podobało.
jesli Twoja świadoma decyzja jest podążanie za naukami katechizmu to good for you. A decyzję chłopaka pozostaw jemu.
ja nie wspominam o grzechach celowo
Cyrica, a jak uważasz, czy według Biblii trzeba przyjmować komunię święta?
W związku z tym, przyjmowanie komunii to doktryna soboru laterańskiego, czyli trzynastowieczna, to Biblia nic na ten temat nie mówi. Ale żeby wiedzieć co jest w Biblii to trzeba ją przeczytać.
jeszcze raz powtarzam, umiesz czytać, czytaj i Biblię, i doktrynę.
ps. Dla jasności. Jezus zaprosił uczniów, czyli swoich przyjaciół na ostatnią wieczerzę przed śmiercią. Kazał im się częstować na swoją pamiątkę tym co im na tym stole postawił, swoją pracę i swoje dobra, podzielił się tym co miał, czyli sobą. Sobór laterański wprowadził interpretację zamiany ciała i krwi w chleb i wino, czego wcześniej w ogóle nie było, ani w Biblii, ani we wcześniejszych doktrynach. Ostatnia wieczerza w dużym stopniu wyczerpuje również hipotezę stypy.
Zgadza się i na tej ostatniej wieczerzy powiedział, to czyńcie na moją pamiątkę, dlatego w kościele w czasie Wielkanocnycm (przynajmniej) trzeba przyjąć komunię, przyjść na ostatnią wieczerzę i zrobić to o co prosił Jezus - czyńcie na moją pamiątkę.
Było też że ogólnie chrześcijanin żyje bez grzechu '' czysto'' po chrzcie ale każdy ma jakieś grzeszki, lekkie przewinienia i przed wieczerza wystarczy umyć stopy, taka przenośnia, którą mycie stóp zastępuje spowedz.
Czy spełniając wolę Jezusa odnośnie ostatniej wieczerzy,' '' to czyńcie na moją pamiątkę '' którą dziś zastępuje komunia wielkanocna uważasz, że można przyjąć w grzechu? Odważyła byś się jakbyś była wierząca? A jeśli ktoś posiada grzech to jak go zmyć? Przecież znów w Biblii Jezus przekazał apostołom '' komu odpuścicie będzie odpuszczone '' więc poprzez spowiedź ustanowiana w Biblii '' myje się nogi ''
A jak powinna wyglądać spowiedź? Może tak jak przy prowadzona do Jezusa cudzołóżnice, Jezus jej odpuścił ale powiedziano jaki czyn zły popełniła. Ksiądz na mocy apostolskiej, odpuszcza ale również ma prawo wiedzieć co odpuszcza stąd trzeba wyznać mu grzech.
Oczywiście nie było tak zawsze, bo zasady się zmieniały, były ewangelię i kościół starał się jakoś te zasady dostosować do tego co jest napisane w Biblii.
Mozliwe że i ksiądz może odpuścić grzech ciężki w spowiedzi powszechnej, tak możliwe ale skoro Jezus wiedział jaki grzech komu odpuszcza, to dlaczego ksiądz nie ma prawa wiedzieć? Bardziej zasadne właściwe mi się wydaje, że powinno zaistniec wyznanie grzechu niż w ciemno skoro sam Jezus był poinformowany czym kto zgrzeszył.
I co z przypowieści o uczcie? Czy owa uczta to nie ta wieczerza, gdy ludzie nie przyszli bo nie byli godni i zostali skazani na potępienie?
A na koniec to Jezus założył kościół i powiedziała słuchajcie ich a czynów nie nasladujcie. Księża jakoś muszą organizować zasady które oczywiście się zmieniają.
Z pewnością przystąpiłam przynajmniej raz w życiu do komunii nie idąc wcześniej do spowiedzi. Na szczęście teraz jestem szczęśliwie niewierząca osobą, wtedy jakoś też nie specjalnie bałam się jakichś konsekwencji. Na moje szczęście nikt nie wystraszył mnie jakoś bardzo ewentualnym potepieniem. Byłam w życiu związana z 2 wyznaniami,z kk który narzucili mi rodzice i z perspektywy braku dostępu do wiedzy 50 lat temu nie mam do nich o to pretensji. Rodzice bali się o życie i zdrowie swoich dzieci więc je chrzcili, choć chrzest niemowląt to wymysł kościoła,sam Jezus ochrzcił się będąc już jednak 33 latkiem. Potem nie pamietam dokładnie w jakim wieku, po 30 właśnie zostałam ochrzczona w wybranym przeze mnie innym kościele chrześcijańskim. Niestety po kilku latach stwierdziłam że to też tylko z wierzchu wygląda tak pięknie a jest podobnie jak w kk. Rozczarowałam się i porzuciłam i ten kościół, choć w tym zborze poznałam co mówi Biblia. Między innymi to że niedziela jest pierwszym a nie siódmym dniem tygodnia oraz to że 10 przykazań biblijnych pisze o świętowaniu soboty. Kk generalnie strasznie mija się z biblią.Potem już niczego nie szukałam. Co raz bardziej przestałam wierzyć w boga i w to co napisane jest Biblii. W tym roku zauważyłam że nawet kolęd mnie przestały wzruszać. Teraz czuję się naprawdę wolna od tego prania mózgu.
30 grudnia 2023, 13:13
poście #6 odniosłaś sie do tematu cudzołóstwa tak, jakbyś nie zaprzeczała zwiazkowi, ale niewazne...
mi bardziej chodzi o to, że raz powołujesz się na Biblię, a raz na doktrynę katolicką. Świadomi wyznawcy nie mieszaja tych pojeć, jedni wierzą w Boga i nie praktykują katechizmu 1:1, inni uważają katechizm za drogę, którą im ktoś jako bardziej kompetentny wytyczył. Ty piszesz jakbys sie obawiała, ale sam nie wiesz czego dokładnie. Tak też można, ale wtedy żadna odpowiedź na Twoje pytanie nie ma sensu, bo sobie wykonfabulujesz własną.
Przeczytaj Biblię i przeczytaj katechizm oraz doktrynę wytyczoną na soborach, i wtedy podejmij decyzję jaka droga doprowadzi Cię do zbawienia, taką drogą idź. Na razie jesteś jak dziecko we mgle, zagubione, wystraszone, szukajace przewodnika po życiu, a tego zycia masz przed soba bardzo duzo wiec warto pewne rzeczy ustalić juz dzis.
Odnosnie do ksieży i tego co mówia... cóż, już powiedziałaś, ze to sa ludzi jak wszyscy inni i dotyczą ich te same ułomności. Zatem procent księży którzy przeczytali Biblię z dużym prawdopodobieństwem jest zbliżony do procenta maturzystów, którzy przeczytali Pana Tadeusza czy inne lektury obowiązkowe. Fragmenty Pisma do liturgii w roku kościelnym zostały bardzo przemyślanie wyselekcjonowane, ale to jest tylko ułamek całego dokumentu z fragmentami nowych rozdziałow. Pamietaj, że Jezus zwracał sie do Żydów, którzy zyli wg Starego testamentu i wyjasniał im oraz precyzował ich dotychczasowe zasady. Nie można zatem czytać pism Nowego Testamentu bez kontekstu, a to robi Kosciół w liturgii.
Nie ma zatem jednoznacznej odpowiedzi, czy masturbacja jest grzechem, za który idzie sie do piekła. Jest droga, która do niego ewentualnie prowadzi przez czyny, motywy i wybory, bo Bóg dał Ci wolną wolę. Ślepe postępowanie wg cudzych wskazówek a tym samym pozbawienie sie odpowiedzialności jest odrzuceniem największego boskiego daru. Biblijne historie pokazują przykłady ludzkich wyborów i ich konsekwencje, ale tych opisanych ludzi, a nie Twoje, to jest gra a o jej wyniku dowiesz sie dopiero na koncu.
w punkt. Biblia sobie a KKK sobie
30 grudnia 2023, 13:20
Te nauki nas zupełnie nie interesują. Wyślij chłopaka do księdza, to mu pomoże (jakkolwiek to zabrzmiało :D)
ksiadz pomoże chłopakowi rozładować napięcie
...."z księdzem to nie grzech"
i te bolące jajka - jako okoliczność łagodząca w rozpatrywaniu kategorii grzechu :D
Byłam uzależniona od masturbacji. Robiłam to od dziecka czyli jakoś od wieku dojrzewania. Nikt ni nie powiedział, że to grzech czy coś niewłaściwego. Sama to odkrylam, że to przyjemne. Gdy na religii dowieeziwlwm się że to grzech i należy się z tego wyspowiadac, byli już za późno. Owszem byłam u spowiedzi, ale poprawa trwała maksymalnie kilka dni.
Byłam już uzależniona, bo zanim dowiedziałam się że to grzech robiłam to dobre 2-3 lata. Chodziłam do spowiedzi po kazdym razie co kilka dni, i tak z około miesiąca. Ksiądz powiedział, że u mnie grzechu nie ma bo jest uzależnienie. Skoro spowiadam się ciągle w tygodniu i mam mocne postanowienie poprawy to nie panuje całkiem nad tym i to grzech lekki.
Ksiądz powiedział, abym spowiadała się co 2 tygodnie a nawet co miesiąc, wyznając ten grzech przy okazji innych, oczywiście cały czas mocno starając się tego nie robić. To długo trwało aż w końcu z kilku razy w tygodniu było kilka razy w miesiącu, potem raz czy dwa, a teraz praktycznie raz na kilka miesięcy. Praktycznie jestem wolna od tego. Wiem że jeśli mi się udało innym nie musi, więc nie oceniam nikogo kto to robi. Ale również wiem, że można tego nie robić. Teraz jedynie kiedy mam ochotę to przy silnym podnieceniu, ale i tak nawet gdy nie dojdzie do zaspokojenia to napięcie samo po kilku minutach opada i nie muszę niczego rozładowywać. Nie oceniam moralności masturbacji, ale czasem mnie śmieszy, że ktoś uważa że koniecznie trzeba to robić i jest to jak jedzenie czy picie.
o matko. Bo to nie jest nic niewłaściwego. To zupełnie normalne że człowiek ma popęd seksualny i go zaspokaja nawet samemu.
nie powinnam tego może pisać ale ten post mnie przeraził. Jak ten kościół potrafi wiedząc człowieka w wyrzuty sumienia niszczyć psychicznie i tworzyć problemy
30 grudnia 2023, 14:31
chyba faktycznie nie będę się mieszała i doradzę aby porozmawiał z księdzem. Chłopak skarżył mi się na to co pisałam odnośnie jego problemu.
Pójdę z nim dziś do kościoła o 15 jest dyżur spowiedzi i można w zamkniętym konfesjonale spokojnie porozmawiać. Oczywiście ja wejdę z nim tylko do kościoła a na rozmowę niech idzie sam.
30 grudnia 2023, 15:58
Wysłałam chłopaka na rozmowę. Ksiądz nagadał chłopakowi.
Powiedział mu, że wierzy w to co penitent mówi podczas spowiedzi i dlatego ważna jest formułka. Oprócz wyznania grzechów na końcu mówi się, obiecuje poprawę i ksiądz wierzy w to co słyszy i rozgrzeszam, bo osoba wyznała grzech i obiecała, że więcej tego nie zrobi a przynajmniej mocno będzie się starała nie popełnić już tego samego grzechu. Okoliczność rozpatrywania inaczej może być uzależnienie, bo tu zachodzi ograniczenie dobrowolności. Ksiądz powiedział chłopakowi, że jeśli zaspokoi się raz i będzie miał zamiar ponowić grzech to powinien wyznać na spowiedzi grzech masturbacji i oznajmić, że nie zamierza się poprawić, wtedy rozgrzeszenia nie otrzyma. Ie grzesząc nie ma sensu przychodzić do spowiedzi z myślą, że znów to zrobi.
Co do jego problemu ksiądz powiedział, że odczuwanie pokus i napięć seksualnych jest naturalne a grzechem ciężkim śmiertelnym jest zaspokojenie je poza małżeństwem u osób dorosłych. Zalecił unikanie pozadliwych myśli, spojrzeń czy lektur. Co do bólu jąder, to ksiądz stwierdził, że to są normalne bóle kawalerskie i powinien je z pokora znosic, bo są motywacja do wstąpienia w związek małżeński. Ogólnie ksiądz stwierdził, że to co odczuwa to popęd do małżeństwa i powinien mieć już chociaż narzeczona. Odpowiedział że ma dziewczynę to pytał czy planuje ślub i takie tam, bo nie ma co się dłużej męczyć. Ale ogólnie stwierdził, że masturbacja będzie grzechem ciężkim.
Przynajmniej ja się w to nie wymieszałam. Niech sam teraz decyduje.
30 grudnia 2023, 16:36
Wysłałam chłopaka na rozmowę. Ksiądz nagadał chłopakowi.
Powiedział mu, że wierzy w to co penitent mówi podczas spowiedzi i dlatego ważna jest formułka. Oprócz wyznania grzechów na końcu mówi się, obiecuje poprawę i ksiądz wierzy w to co słyszy i rozgrzeszam, bo osoba wyznała grzech i obiecała, że więcej tego nie zrobi a przynajmniej mocno będzie się starała nie popełnić już tego samego grzechu. Okoliczność rozpatrywania inaczej może być uzależnienie, bo tu zachodzi ograniczenie dobrowolności. Ksiądz powiedział chłopakowi, że jeśli zaspokoi się raz i będzie miał zamiar ponowić grzech to powinien wyznać na spowiedzi grzech masturbacji i oznajmić, że nie zamierza się poprawić, wtedy rozgrzeszenia nie otrzyma. Ie grzesząc nie ma sensu przychodzić do spowiedzi z myślą, że znów to zrobi.
Co do jego problemu ksiądz powiedział, że odczuwanie pokus i napięć seksualnych jest naturalne a grzechem ciężkim śmiertelnym jest zaspokojenie je poza małżeństwem u osób dorosłych. Zalecił unikanie pozadliwych myśli, spojrzeń czy lektur. Co do bólu jąder, to ksiądz stwierdził, że to są normalne bóle kawalerskie i powinien je z pokora znosic, bo są motywacja do wstąpienia w związek małżeński. Ogólnie ksiądz stwierdził, że to co odczuwa to popęd do małżeństwa i powinien mieć już chociaż narzeczona. Odpowiedział że ma dziewczynę to pytał czy planuje ślub i takie tam, bo nie ma co się dłużej męczyć. Ale ogólnie stwierdził, że masturbacja będzie grzechem ciężkim.
Przynajmniej ja się w to nie wymieszałam. Niech sam teraz decyduje.
o maj gad, teraz chłopaczyna musi wziąć ślub żeby mu jaja nie eksplodowały bo ksiądz mu tak nakazał
30 grudnia 2023, 16:56
Wysłałam chłopaka na rozmowę. Ksiądz nagadał chłopakowi.
Powiedział mu, że wierzy w to co penitent mówi podczas spowiedzi i dlatego ważna jest formułka. Oprócz wyznania grzechów na końcu mówi się, obiecuje poprawę i ksiądz wierzy w to co słyszy i rozgrzeszam, bo osoba wyznała grzech i obiecała, że więcej tego nie zrobi a przynajmniej mocno będzie się starała nie popełnić już tego samego grzechu. Okoliczność rozpatrywania inaczej może być uzależnienie, bo tu zachodzi ograniczenie dobrowolności. Ksiądz powiedział chłopakowi, że jeśli zaspokoi się raz i będzie miał zamiar ponowić grzech to powinien wyznać na spowiedzi grzech masturbacji i oznajmić, że nie zamierza się poprawić, wtedy rozgrzeszenia nie otrzyma. Ie grzesząc nie ma sensu przychodzić do spowiedzi z myślą, że znów to zrobi.
Co do jego problemu ksiądz powiedział, że odczuwanie pokus i napięć seksualnych jest naturalne a grzechem ciężkim śmiertelnym jest zaspokojenie je poza małżeństwem u osób dorosłych. Zalecił unikanie pozadliwych myśli, spojrzeń czy lektur. Co do bólu jąder, to ksiądz stwierdził, że to są normalne bóle kawalerskie i powinien je z pokora znosic, bo są motywacja do wstąpienia w związek małżeński. Ogólnie ksiądz stwierdził, że to co odczuwa to popęd do małżeństwa i powinien mieć już chociaż narzeczona. Odpowiedział że ma dziewczynę to pytał czy planuje ślub i takie tam, bo nie ma co się dłużej męczyć. Ale ogólnie stwierdził, że masturbacja będzie grzechem ciężkim.
Przynajmniej ja się w to nie wymieszałam. Niech sam teraz decyduje.
o maj gad, teraz chłopaczyna musi wziąć ślub żeby mu jaja nie eksplodowały bo ksiądz mu tak nakazał
No, świetne te wywody,pisane z taką pasją i zaangażowaniem 😆 Rozwala mnie fakt, że ktokolwiek w tych czasach mógłby brać takie pie*dolamento na poważnie. Wybacz, autorko, ale serio, zalatuje to trochę oszołomstwem. Wiara wiarą, ale jeśli ważniejsze jest słowo księdza od dolegliwości zdrowotnych chłopaka, to ja odpadam.