© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 września 2020, 09:42
Witajcie, czy ktoś z Was chodzi na lekcje z WDŻu lub je prowadzi? Jak wyglądają takie zajęcia, jakie tematy na nich podejmujecie i czego oczekujecie od tych zajęć?
16 września 2020, 13:41
Jasia-program bardzo sensowny, a jak w praktyce?
16 września 2020, 13:46
Dzięki Jasia. A Ty jako rodzic jaki masz stosunek do tych zajęć? Jak córka odbiera te zajęcia?
16 września 2020, 13:53
Ja chodzilam od 4 klasy SP i potem w gimnazjum. Osobne szkoly ale mielismy te sama pania. Byla ekstra i zajecia duzo daly. Mielismy i z chlopcami i bez chlopcow. Filmy byly, ale malo. Wiecej rozmow. Nie tylko o seksie czy miesiaczce, ale o relacjach miedzyludzkich, o zwiazkach etc.
Pozniej te zajecia przejal pan od WOS'u i to musiala byc porazka...na szczescie mnie juz nie bylo.
16 września 2020, 13:57
Nie dziala edycja postu. Gimnazjum skonczylam w 2005 roku, takze juz szmat czasu temu. I mysle, ze sam temat seksu czy antykoncepcji nie byl tak potrzebny, jak te rozmowy o prawidlowych relacjach, uczuciach, zachowaniach.
16 września 2020, 15:03
Ja chodzilam od 4 klasy SP i potem w gimnazjum. Osobne szkoly ale mielismy te sama pania. Byla ekstra i zajecia duzo daly. Mielismy i z chlopcami i bez chlopcow. Filmy byly, ale malo. Wiecej rozmow. Nie tylko o seksie czy miesiaczce, ale o relacjach miedzyludzkich, o zwiazkach etc.
Pozniej te zajecia przejal pan od WOS'u i to musiala byc porazka...na szczescie mnie juz nie bylo.
Dzięki Cancri za odpowiedź. Rozumiem, że lekcje były prowadzone w formie dialogu, pomiędzy wami i nauczycielką? Mogliście jej otwarcie zadawać nurtujące Was pytania?
16 września 2020, 15:06
mialam w liceum. Bylo antykoncepcji, ciazy,pielegnacji noworodka. Nikt sie nie nabijal
16 września 2020, 16:40
Ja chodzilam od 4 klasy SP i potem w gimnazjum. Osobne szkoly ale mielismy te sama pania. Byla ekstra i zajecia duzo daly. Mielismy i z chlopcami i bez chlopcow. Filmy byly, ale malo. Wiecej rozmow. Nie tylko o seksie czy miesiaczce, ale o relacjach miedzyludzkich, o zwiazkach etc.
Pozniej te zajecia przejal pan od WOS'u i to musiala byc porazka...na szczescie mnie juz nie bylo.
Dzięki Cancri za odpowiedź. Rozumiem, że lekcje były prowadzone w formie dialogu, pomiędzy wami i nauczycielką? Mogliście jej otwarcie zadawać nurtujące Was pytania?
Tak, tak bylo. Ta lekcja to byly takie rozmowy. Czasem mielismy zadania domowe, np. jakies diagramy najblizszych nam osob, wypisywanie waznych dla nas cech charakteru, za co jestesmy komu wdzieczni i tak dalej. Bardzo milo to wspominam i z tego co wiem moi znajomi z klasy rowniez.
16 września 2020, 17:27
Na szczęście nigdy nie uczęszczałam na tego typu zajęcia. To seksualizacja dzieci, nie dziwię się, że tyle gówniar jest w ciąży.
16 września 2020, 18:12
Na szczęście nigdy nie uczęszczałam na tego typu zajęcia. To seksualizacja dzieci, nie dziwię się, że tyle gówniar jest w ciąży.
Troll? Gówniary są w ciąży bo nie wiedzą jak się dzieci robi i do czego służy gumka. Gdyby tego uczono w szkole to gówniara by z brzuchem nie chodziła.
16 września 2020, 18:26
Na szczęście nigdy nie uczęszczałam na tego typu zajęcia. To seksualizacja dzieci, nie dziwię się, że tyle gówniar jest w ciąży.
Na pewno dlatego, ze sie ucza o seksie i antykoncepcji w szkole :D Biologii tez powinni zabronic.
