- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2020, 20:14
Pytanie z działu religia i sfery seksualnej, jak na kogoś religia działa jak plachta czerwona na byka, to proszę pominąć temat, bo nie ma obowiązku udzielania się w każdym :)
Mam problem dziewczyny i chciałabym się poradzić. Jestem osobą wierząca, według mojej religii masturbacja jest grzechem, i tak zostałam wychowana.
Mam pytanie czy z tak zwanego upadku trzeba zawsze przed komunia iść do spowiedzi?
Gdy zdarzyło mi się z tego spowiadać, to jeden ksiądz powiedział, że gdy mi się zdarzy masturbacja, to zawsze przed przyjęciem komunii muszę się wcześniej z tego wyspowiadac.
Inny zaś powiedział, że jeśli nie chce tego robić, a zrobię, bo nie wytrzymam z ochoty, napięcia, to nie muszę się spowiadać, bo nie było dobrowolności i mogę pójść do komunii bez spowiedzi.
Jeszcze inny powiedział, że gdy ktoś nue wytrzyma i walczy z tym aby nie robić, a gdy jednak nie wytrzyma, to może pójść do komunii bez spowiedzi, ale przy standardowej spowiedzi czy to raz na miesiąc czy rok, to trzeba wyznać ten grzech i że ma się z tym problem i grzeszy się, ale walczy.
Czy ktoś może mi odpowiedzieć konkretnie jak to jest? Staram się tego nie robić, ale czasami nie wytrzymam napięcia i ulżę sobie, czy zawsze przed komunia muszę się z tego wyspowiadac?
7 września 2020, 18:30
trochę off topic. Ale nie rozumiem. Jeśli zasady religijne są dla Ciebie ważne to chyba przede wszystkim należałoby nie "grzeszyć". Popełniane ciągle tego "upadku" a potem trzepanie sumienia jakby to był przybrudzony dywan to chyba pójście na łatwiznę. Żeby było jasne - nie oceniam tego co robisz jako grzechu - dla mnie jest to normalny przejaw seksualności ale jak dla kogoś zasady religijne są ważne to chyba przede wszystkim powinien się ich trzymac
7 września 2020, 19:07
Życie człowieka może być prawe, wartościowe i zgodne z zasadami współżycia społecznego również i bez wiary w nadprzyrodzoną istotę z niebios. Ateista może być dobrym człowiekiem bo człowiek ma wolną wolę (czyż nie?) i i zawsze może wybrać dobro. Nie potrzebuje do tego etykiety grzechu i groźby pokuty. Człowiek nie musi wybierać między wyznaniami bo może zdecydować, że nie wierzy. I wciąż iść ścieżką sprawiedliwości, od U know what I mean...Z odcięciem ręki, to oczywiście metafora, bo zamiast odciąć lepiej przestać według Boga porzucić grzech :) co według ciebie Jezus miał na myśli że można grzeszyć ręka, odnośnie przykazania nie cudzołóż? :) W jaki sposób dokonuje się grzesznego czynu powiązanego z aktywnością seksualna? Oczywiście, że w kościele jest zepsucie, ale nie każdy ksiądz czy biskup taki jest. A jak ktoś zasłania się zepsuciem kościoła katolickiego a wierzy, to dlaczego nie zmieni wyznania na np prawosławne lub protestanckie np ewangelicko augsburskie i msze święte są, i kościoły są, i komunia jest i spowiedź powszechna jest. Jednak dalej co niektórym coś nie pasuje i wychodzi na to, że zepsuty katolicki kościół, to tylko wymowka to grzesznego życia, na zasadzie ksiądz kradnie, to i ja mogę, sąsiad złodziej to i ja będę :) Nie pisze tego aby kogoś moralizować, ale poważnie mnie to ciekawi. Katolicki ok, zepsuty, ale taki protestancki w Polsce całkiem przyzwoity jest, nie uznają papieża, spowiedź powszechna i antykoncepcja dozwolona, ale jakoś ludzie nie walą drzwiami i oknami. To brak wiary, a nie zepsucie kościoła, lub ktoś chce prowadzić życie dość swobodne, i ewrngelie nie ładują do tego :) Jeden mąż jedna żona, przecież to nudaaaa :) czyż nie?W zasadzie trafna uwaga, tyle że Kościół powinien mieć zainstalowane mechanizmy weryfikacji i samooczyszczenia. Gdy pojawia się zepsuty element, czy będzie to pedofil, czy przekupny biskup udzielający ślubu osobie, która według zasad kościelnych w żadnym razie nie spełnia ku temu warunków. Wyższe instancje z papieżem na końcu powinny interweniować, inaczej szerzy się patologia i herezja. Tym bardziej jeśli sprawa jest głośna i de facto niszczy wizerunek całej instytucji. Każdy ksiądz, który na takie tematy milczy i nie potępia, przyczynia się do akceptacji dla tego syfu. Jeśli instytucja jest zepsuta, niespójna w swoich działaniach, ma niechlubną historię, to osobie wierzącej pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno do zbawienia i bycia "pełnowartościowym" chrześcijaninem potrzebny jest związek z takim Kościołem? Jedną rzeczą jest kierowanie się nauczaniem Jezusa, czy wnioskami teologicznymi płynącymi z Biblii, a inną posłuszeństwo Kościołowi, jego interpretacji chrześcijaństwa. Kościół wmawia ludziom, że droga do zbawienia wiedzie tylko przez niego (ewentualnie, że jest to najlepsza z możliwych dróg), ale to czysty chwyt marketingowy, biznes.najpierw sam postawiłeś diagnozę - że bycie księdzem nie czyni z człowieka wszechwiedzącego ideału a potem dziwisz się, że w instytucji Kościoła są patologie... Księża, biskupi i inni hierarchowie kościelni to też ludzie. Ludzie, którzy ulegają wpływom i pokusom. Oni też grzeszą. Czasem ciężko.To jest całkowity relatywizm moralny, który prowadzi do takich nonsensów, że psychopata nie czujący wyrzutów sumienia po zjedzeniu żywcem dziecka nie miałby grzechu, a perfekcjonista dewota biczowałby się w myślach za myślozbrodnię w postaci konstatacji, że żona kolegi ma ładny biust.i oto dochodzę do swojej konkluzji - grzechem jest to czego się wstydzisz i co sama uważasz za złe - dlatego Ty musisz się z tego spowiadać a inni, którzy mają do tego inne podejście nie musząNiepohamowanie w jedzeniu i piciu jest jednym z siedmiu grzechów głównych. I to akurat niegłupia rzecz, że tam ją umieszczono.A bmi nieco powyżej normy nie musi mieć związku od razu z obżarstwem.jesteśmy na vitalii i też bardzo mnie ciekawi kto spowiada się z obżarstwa? Chyba każdy kto ma bmi powyżej normy powinien, czy nie?Na pewno każde wyznanie? Wiesz, trochę tego jest...Ale, masturbacje jako grzech traktuje każde wyznanie chrześcijańskie więc nie jest to zakaz kościelny tylko musi wynikać z Biblii skoro u protestantow onanizm jest również grzechem.Co do szczegółowych wskazań ST, to znajdą się tam takie "moralne" kwiatki, że żaden człowiek o zdrowych zmysłach niezależnie od wiary nie uznałby stosowania się do nich za słuszne. Jednak niektóre wybiórczo traktuje się poważnie, ot, taki cherry picking.jest również w księdze kapłańskiej starego Testamentu, że jeśli ma mężczyzna wyciek nocny z przyrodzenia to jest zmaza, a jeśli w dzień doprowadza do wycieku z przyrodzenia sam, to ma złożyć ofiarę Bogu i prosić w kościele z kapłanem o przebaczenie za grzech.Skrajnie naciągana interpretacja. Powiedział, że jeśli ręka jest powodem do grzechu to lepiej jest ją odciąć. Traktowałbym to bardziej metaforycznie. Zresztą to nie znaczy, że masturbacja jest grzechem. Mówi tylko o podejściu do grzechu.W nowym testamencie Jezus też odniósł się do przykazania nie cudzołóż i powiedział, że ręka to też grzech.Cudzo łożenie - z kimś innym, z cudzą żoną lub mężem. Jezus tego nie precyzował, bo cudzołóstwo z definicji dotyczy seksu. Cudzołóstwo nie jest nawet tożsame z seksem pozamałżeńskim, a Ty chcesz podciągnąć masturbację pod to samo.Zwłaszcza przemawiają do mnie słowa Jezusa, że cudzołozenie, to także robienie czynów seksualnych ręka. Jezus nie sprecyzował czy sobie czy komuś, dlatego przyjęto, że sobie i komuś.Ale nie było mowy o dziewczynkach ;)Dokładnie opisywał grzechy seksualne stary Testament, o współżyciu że zwierzętami, kazirodztwie, o onanie, czy o męskich wyciekach z członkach i jeśli jest to wynik nocny to ok, a jeśli dzienny czyli facet sam się doprowadza do wycieku czuli wprost do wytrysku, orgazmu to jest to grzech i ma przeprosić Boga.Kłamał albo nie miał pojęcia o czym mówi. Już nawet religie abrahamowe różnią się w sprawach fundamentalnych, nie wspominając o innych religiach.Kiedyś ksiądz powiedział, że każda religia prowadzi do Boga, bo każda religia ma te same podstawowe zasady np cudzołozenie masturbacja kradzież zabójstwo itd jako grzech.I przeszukałaś już katechizm kościoła katolickiego oraz strony poświęcone wierze katolickiej na ten temat?A rozkminam czy ciężkim czy lekkim, bo z lekkiego nie muszę iść do konfesjonalu przed komunia.Całe szczęście teraz ludzie nauczyli się masturbować lewą ręką, bo prawą na myszce przeskakują między kartami przeglądarki z różnymi filmikami.Na szczęście mówił tylko o prawej ręce. Lewą można. Skoro tak powiedział Jezus.
Tak, pisałam o wyborze wyznaniu mając na myśli osoby wierzące. Osoba która nie wierzy to nie dotyczy :) Ktoś pisał o zepsuciu kościoła katolickiego i chyba dlatego odszedł od religii lub ja tak zrozumiałam i dlatego napisałam, że skoro ktoś wierzy naprawdę i niej jest to tylko wymówka-zly k, to kościół można zmienić. Oczywiście to nie dotyczy osoby nie wierzacej. Tylko nie ktoś się nie zasalnia, no w Biblii tego nie ma, to spowiedź wymyślona, to kościół zepsuty, tylko nie powie wprost, że jest ateista i tyle. A jak ktoś nie jest, to niech kie szuka wymówek, bo podałam przykład np kościół całkiem przyzwoity i zasady no spowiedzi też dość intymne-powszechne i antykoncepcja dozwoloną o pedofilii też cicho.
Ateista może być dobrym człowiekiem, oczywiście, ale jeśli to co głosi Biblia i jeśli to prawda, i są to słowa Boże, to juestety ateista w oczach Boga będzie grzeszył raczej niemoralnościa, głównie seksualna. Ja nie zaglądam nikomu do łóżka, i dla mnie ateista może być świetnym człowiekiem, ale podobno Bóg zagląda niestety. Inna jest moralność świecka a inna Boska wynikająca z Biblii i pomimo, że większość jest zgodna z moralnością świecka- nie zabijaj nie kradnij nie kłam. To moralność sfery seksualnej jest już różna, bo Bóg potępia prostytucję, pornografie, zmianę partnerów czy masturbacje. A osoba niewierzącą niestety się nie wyspowiada bo nie wierzy :) i będzie potępiona według Boga o ile istnieje, ja wierzę, że tak. Wiara to nie wiedzę więc pewności nigdy nie ma.
7 września 2020, 19:11
trochę off topic. Ale nie rozumiem. Jeśli zasady religijne są dla Ciebie ważne to chyba przede wszystkim należałoby nie "grzeszyć". Popełniane ciągle tego "upadku" a potem trzepanie sumienia jakby to był przybrudzony dywan to chyba pójście na łatwiznę. Żeby było jasne - nie oceniam tego co robisz jako grzechu - dla mnie jest to normalny przejaw seksualności ale jak dla kogoś zasady religijne są ważne to chyba przede wszystkim powinien się ich trzymac
Chciałabym się tego trzymać, o nie robić, ale czasem przychodzi taki moment, że nie wytrzymuje i muszę to zrobić. Nie wiem czy to przejaw seksualności czy uzależnienie, ale tak mam. Spytałam tylko czy muszę za każdym iść razem do spowiedzi, bo stanowiska księży jest różne. Co do grzechu to nie ma wątpliwości, tylko księża rozważyli brak dobrowolności grzeszenia.
7 września 2020, 19:29
Chciałabym się tego trzymać, o nie robić, ale czasem przychodzi taki moment, że nie wytrzymuje i muszę to zrobić. Nie wiem czy to przejaw seksualności czy uzależnienie, ale tak mam. Spytałam tylko czy muszę za każdym iść razem do spowiedzi, bo stanowiska księży jest różne. Co do grzechu to nie ma wątpliwości, tylko księża rozważyli brak dobrowolności grzeszenia.trochę off topic. Ale nie rozumiem. Jeśli zasady religijne są dla Ciebie ważne to chyba przede wszystkim należałoby nie "grzeszyć". Popełniane ciągle tego "upadku" a potem trzepanie sumienia jakby to był przybrudzony dywan to chyba pójście na łatwiznę. Żeby było jasne - nie oceniam tego co robisz jako grzechu - dla mnie jest to normalny przejaw seksualności ale jak dla kogoś zasady religijne są ważne to chyba przede wszystkim powinien się ich trzymac
7 września 2020, 19:32
Tak, pisałam o wyborze wyznaniu mając na myśli osoby wierzące. Osoba która nie wierzy to nie dotyczy :) Ktoś pisał o zepsuciu kościoła katolickiego i chyba dlatego odszedł od religii lub ja tak zrozumiałam i dlatego napisałam, że skoro ktoś wierzy naprawdę i niej jest to tylko wymówka-zly k, to kościół można zmienić. Oczywiście to nie dotyczy osoby nie wierzacej. Tylko nie ktoś się nie zasalnia, no w Biblii tego nie ma, to spowiedź wymyślona, to kościół zepsuty, tylko nie powie wprost, że jest ateista i tyle. A jak ktoś nie jest, to niech kie szuka wymówek, bo podałam przykład np kościół całkiem przyzwoity i zasady no spowiedzi też dość intymne-powszechne i antykoncepcja dozwoloną o pedofilii też cicho. Ateista może być dobrym człowiekiem, oczywiście, ale jeśli to co głosi Biblia i jeśli to prawda, i są to słowa Boże, to juestety ateista w oczach Boga będzie grzeszył raczej niemoralnościa, głównie seksualna. Ja nie zaglądam nikomu do łóżka, i dla mnie ateista może być świetnym człowiekiem, ale podobno Bóg zagląda niestety. Inna jest moralność świecka a inna Boska wynikająca z Biblii i pomimo, że większość jest zgodna z moralnością świecka- nie zabijaj nie kradnij nie kłam. To moralność sfery seksualnej jest już różna, bo Bóg potępia prostytucję, pornografie, zmianę partnerów czy masturbacje. A osoba niewierzącą niestety się nie wyspowiada bo nie wierzy :) i będzie potępiona według Boga o ile istnieje, ja wierzę, że tak. Wiara to nie wiedzę więc pewności nigdy nie ma.Życie człowieka może być prawe, wartościowe i zgodne z zasadami współżycia społecznego również i bez wiary w nadprzyrodzoną istotę z niebios. Ateista może być dobrym człowiekiem bo człowiek ma wolną wolę (czyż nie?) i i zawsze może wybrać dobro. Nie potrzebuje do tego etykiety grzechu i groźby pokuty. Człowiek nie musi wybierać między wyznaniami bo może zdecydować, że nie wierzy. I wciąż iść ścieżką sprawiedliwości, od U know what I mean...Z odcięciem ręki, to oczywiście metafora, bo zamiast odciąć lepiej przestać według Boga porzucić grzech :) co według ciebie Jezus miał na myśli że można grzeszyć ręka, odnośnie przykazania nie cudzołóż? :) W jaki sposób dokonuje się grzesznego czynu powiązanego z aktywnością seksualna? Oczywiście, że w kościele jest zepsucie, ale nie każdy ksiądz czy biskup taki jest. A jak ktoś zasłania się zepsuciem kościoła katolickiego a wierzy, to dlaczego nie zmieni wyznania na np prawosławne lub protestanckie np ewangelicko augsburskie i msze święte są, i kościoły są, i komunia jest i spowiedź powszechna jest. Jednak dalej co niektórym coś nie pasuje i wychodzi na to, że zepsuty katolicki kościół, to tylko wymowka to grzesznego życia, na zasadzie ksiądz kradnie, to i ja mogę, sąsiad złodziej to i ja będę :) Nie pisze tego aby kogoś moralizować, ale poważnie mnie to ciekawi. Katolicki ok, zepsuty, ale taki protestancki w Polsce całkiem przyzwoity jest, nie uznają papieża, spowiedź powszechna i antykoncepcja dozwolona, ale jakoś ludzie nie walą drzwiami i oknami. To brak wiary, a nie zepsucie kościoła, lub ktoś chce prowadzić życie dość swobodne, i ewrngelie nie ładują do tego :) Jeden mąż jedna żona, przecież to nudaaaa :) czyż nie?W zasadzie trafna uwaga, tyle że Kościół powinien mieć zainstalowane mechanizmy weryfikacji i samooczyszczenia. Gdy pojawia się zepsuty element, czy będzie to pedofil, czy przekupny biskup udzielający ślubu osobie, która według zasad kościelnych w żadnym razie nie spełnia ku temu warunków. Wyższe instancje z papieżem na końcu powinny interweniować, inaczej szerzy się patologia i herezja. Tym bardziej jeśli sprawa jest głośna i de facto niszczy wizerunek całej instytucji. Każdy ksiądz, który na takie tematy milczy i nie potępia, przyczynia się do akceptacji dla tego syfu. Jeśli instytucja jest zepsuta, niespójna w swoich działaniach, ma niechlubną historię, to osobie wierzącej pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno do zbawienia i bycia "pełnowartościowym" chrześcijaninem potrzebny jest związek z takim Kościołem? Jedną rzeczą jest kierowanie się nauczaniem Jezusa, czy wnioskami teologicznymi płynącymi z Biblii, a inną posłuszeństwo Kościołowi, jego interpretacji chrześcijaństwa. Kościół wmawia ludziom, że droga do zbawienia wiedzie tylko przez niego (ewentualnie, że jest to najlepsza z możliwych dróg), ale to czysty chwyt marketingowy, biznes.najpierw sam postawiłeś diagnozę - że bycie księdzem nie czyni z człowieka wszechwiedzącego ideału a potem dziwisz się, że w instytucji Kościoła są patologie... Księża, biskupi i inni hierarchowie kościelni to też ludzie. Ludzie, którzy ulegają wpływom i pokusom. Oni też grzeszą. Czasem ciężko.To jest całkowity relatywizm moralny, który prowadzi do takich nonsensów, że psychopata nie czujący wyrzutów sumienia po zjedzeniu żywcem dziecka nie miałby grzechu, a perfekcjonista dewota biczowałby się w myślach za myślozbrodnię w postaci konstatacji, że żona kolegi ma ładny biust.i oto dochodzę do swojej konkluzji - grzechem jest to czego się wstydzisz i co sama uważasz za złe - dlatego Ty musisz się z tego spowiadać a inni, którzy mają do tego inne podejście nie musząNiepohamowanie w jedzeniu i piciu jest jednym z siedmiu grzechów głównych. I to akurat niegłupia rzecz, że tam ją umieszczono.A bmi nieco powyżej normy nie musi mieć związku od razu z obżarstwem.jesteśmy na vitalii i też bardzo mnie ciekawi kto spowiada się z obżarstwa? Chyba każdy kto ma bmi powyżej normy powinien, czy nie?Na pewno każde wyznanie? Wiesz, trochę tego jest...Ale, masturbacje jako grzech traktuje każde wyznanie chrześcijańskie więc nie jest to zakaz kościelny tylko musi wynikać z Biblii skoro u protestantow onanizm jest również grzechem.Co do szczegółowych wskazań ST, to znajdą się tam takie "moralne" kwiatki, że żaden człowiek o zdrowych zmysłach niezależnie od wiary nie uznałby stosowania się do nich za słuszne. Jednak niektóre wybiórczo traktuje się poważnie, ot, taki cherry picking.jest również w księdze kapłańskiej starego Testamentu, że jeśli ma mężczyzna wyciek nocny z przyrodzenia to jest zmaza, a jeśli w dzień doprowadza do wycieku z przyrodzenia sam, to ma złożyć ofiarę Bogu i prosić w kościele z kapłanem o przebaczenie za grzech.Skrajnie naciągana interpretacja. Powiedział, że jeśli ręka jest powodem do grzechu to lepiej jest ją odciąć. Traktowałbym to bardziej metaforycznie. Zresztą to nie znaczy, że masturbacja jest grzechem. Mówi tylko o podejściu do grzechu.W nowym testamencie Jezus też odniósł się do przykazania nie cudzołóż i powiedział, że ręka to też grzech.Cudzo łożenie - z kimś innym, z cudzą żoną lub mężem. Jezus tego nie precyzował, bo cudzołóstwo z definicji dotyczy seksu. Cudzołóstwo nie jest nawet tożsame z seksem pozamałżeńskim, a Ty chcesz podciągnąć masturbację pod to samo.Zwłaszcza przemawiają do mnie słowa Jezusa, że cudzołozenie, to także robienie czynów seksualnych ręka. Jezus nie sprecyzował czy sobie czy komuś, dlatego przyjęto, że sobie i komuś.Ale nie było mowy o dziewczynkach ;)Dokładnie opisywał grzechy seksualne stary Testament, o współżyciu że zwierzętami, kazirodztwie, o onanie, czy o męskich wyciekach z członkach i jeśli jest to wynik nocny to ok, a jeśli dzienny czyli facet sam się doprowadza do wycieku czuli wprost do wytrysku, orgazmu to jest to grzech i ma przeprosić Boga.Kłamał albo nie miał pojęcia o czym mówi. Już nawet religie abrahamowe różnią się w sprawach fundamentalnych, nie wspominając o innych religiach.Kiedyś ksiądz powiedział, że każda religia prowadzi do Boga, bo każda religia ma te same podstawowe zasady np cudzołozenie masturbacja kradzież zabójstwo itd jako grzech.I przeszukałaś już katechizm kościoła katolickiego oraz strony poświęcone wierze katolickiej na ten temat?A rozkminam czy ciężkim czy lekkim, bo z lekkiego nie muszę iść do konfesjonalu przed komunia.Całe szczęście teraz ludzie nauczyli się masturbować lewą ręką, bo prawą na myszce przeskakują między kartami przeglądarki z różnymi filmikami.Na szczęście mówił tylko o prawej ręce. Lewą można. Skoro tak powiedział Jezus.
7 września 2020, 20:11
Tak, musisz się z tego wyspowiadać. Nie zrażaj się do spowiedzi jeśli grzech się powtarza. Co nie znaczy że można sobie grzeszyć do woli, na zasadzie, bo i tak mi będzie odpuszczone, bo to grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Spowiedź to sakrament POJEDNANIA człowieka z Bogiem, to egzorcyzm i uzdrowienie. Na YouTube jest wiele mądrych kazań o. Augustyna Pelanowskiego. W jednym z nich porównuje spowiedź do obmycia się z grzechu. Mówi że tak jak prysznic bierzemy nie po to żeby się nie pobrudzić więcej, ale by nie być brudnym. No i nikt nie mówi że po co ma się myć skoro mył się kilka miesięcy temu. Wielu świętych spowiadało się co tydzień, albo co 2 tygodnie. Nawet św. Ojciec Pio porównywał spowiedź i duszę do posprzątanego pokoju, który nawet zamknięty, zakurzy się po tygodniu, czy dwóch. Na YouTube są przydatne filmiki kilkuminutowe o. Szymona Janowskiego z cyklu "Dobra spowiedź", między innymi na temat jej sensu, mimo powtarzania grzechu.
P. S. Bardzo polecam na YouTube kazania księdza Piotra Pawlukiewicza i księdza egzorcysty Piotra Glasa oraz księdza Dominika Chmielewskiego.
Edytowany przez SzczesliwaJa 7 września 2020, 20:20
7 września 2020, 20:57
a podobno już przy narodzinach wiadomo, kto będzie a kto nie będzie potępiony i ta niespodzianka dopiero ci się rozjaśni po śmierci - każdy włos policzony, każda droga wybrana odgórnie, więc jakby swoim życiem, wiarą czy niewiarą na to nie wpłyniesz. nie pamiętam gdzie konkretnie ale jasno to jest w biblii napisaneTak, pisałam o wyborze wyznaniu mając na myśli osoby wierzące. Osoba która nie wierzy to nie dotyczy :) Ktoś pisał o zepsuciu kościoła katolickiego i chyba dlatego odszedł od religii lub ja tak zrozumiałam i dlatego napisałam, że skoro ktoś wierzy naprawdę i niej jest to tylko wymówka-zly k, to kościół można zmienić. Oczywiście to nie dotyczy osoby nie wierzacej. Tylko nie ktoś się nie zasalnia, no w Biblii tego nie ma, to spowiedź wymyślona, to kościół zepsuty, tylko nie powie wprost, że jest ateista i tyle. A jak ktoś nie jest, to niech kie szuka wymówek, bo podałam przykład np kościół całkiem przyzwoity i zasady no spowiedzi też dość intymne-powszechne i antykoncepcja dozwoloną o pedofilii też cicho. Ateista może być dobrym człowiekiem, oczywiście, ale jeśli to co głosi Biblia i jeśli to prawda, i są to słowa Boże, to juestety ateista w oczach Boga będzie grzeszył raczej niemoralnościa, głównie seksualna. Ja nie zaglądam nikomu do łóżka, i dla mnie ateista może być świetnym człowiekiem, ale podobno Bóg zagląda niestety. Inna jest moralność świecka a inna Boska wynikająca z Biblii i pomimo, że większość jest zgodna z moralnością świecka- nie zabijaj nie kradnij nie kłam. To moralność sfery seksualnej jest już różna, bo Bóg potępia prostytucję, pornografie, zmianę partnerów czy masturbacje. A osoba niewierzącą niestety się nie wyspowiada bo nie wierzy :) i będzie potępiona według Boga o ile istnieje, ja wierzę, że tak. Wiara to nie wiedzę więc pewności nigdy nie ma.Życie człowieka może być prawe, wartościowe i zgodne z zasadami współżycia społecznego również i bez wiary w nadprzyrodzoną istotę z niebios. Ateista może być dobrym człowiekiem bo człowiek ma wolną wolę (czyż nie?) i i zawsze może wybrać dobro. Nie potrzebuje do tego etykiety grzechu i groźby pokuty. Człowiek nie musi wybierać między wyznaniami bo może zdecydować, że nie wierzy. I wciąż iść ścieżką sprawiedliwości, od U know what I mean...Z odcięciem ręki, to oczywiście metafora, bo zamiast odciąć lepiej przestać według Boga porzucić grzech :) co według ciebie Jezus miał na myśli że można grzeszyć ręka, odnośnie przykazania nie cudzołóż? :) W jaki sposób dokonuje się grzesznego czynu powiązanego z aktywnością seksualna? Oczywiście, że w kościele jest zepsucie, ale nie każdy ksiądz czy biskup taki jest. A jak ktoś zasłania się zepsuciem kościoła katolickiego a wierzy, to dlaczego nie zmieni wyznania na np prawosławne lub protestanckie np ewangelicko augsburskie i msze święte są, i kościoły są, i komunia jest i spowiedź powszechna jest. Jednak dalej co niektórym coś nie pasuje i wychodzi na to, że zepsuty katolicki kościół, to tylko wymowka to grzesznego życia, na zasadzie ksiądz kradnie, to i ja mogę, sąsiad złodziej to i ja będę :) Nie pisze tego aby kogoś moralizować, ale poważnie mnie to ciekawi. Katolicki ok, zepsuty, ale taki protestancki w Polsce całkiem przyzwoity jest, nie uznają papieża, spowiedź powszechna i antykoncepcja dozwolona, ale jakoś ludzie nie walą drzwiami i oknami. To brak wiary, a nie zepsucie kościoła, lub ktoś chce prowadzić życie dość swobodne, i ewrngelie nie ładują do tego :) Jeden mąż jedna żona, przecież to nudaaaa :) czyż nie?W zasadzie trafna uwaga, tyle że Kościół powinien mieć zainstalowane mechanizmy weryfikacji i samooczyszczenia. Gdy pojawia się zepsuty element, czy będzie to pedofil, czy przekupny biskup udzielający ślubu osobie, która według zasad kościelnych w żadnym razie nie spełnia ku temu warunków. Wyższe instancje z papieżem na końcu powinny interweniować, inaczej szerzy się patologia i herezja. Tym bardziej jeśli sprawa jest głośna i de facto niszczy wizerunek całej instytucji. Każdy ksiądz, który na takie tematy milczy i nie potępia, przyczynia się do akceptacji dla tego syfu. Jeśli instytucja jest zepsuta, niespójna w swoich działaniach, ma niechlubną historię, to osobie wierzącej pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno do zbawienia i bycia "pełnowartościowym" chrześcijaninem potrzebny jest związek z takim Kościołem? Jedną rzeczą jest kierowanie się nauczaniem Jezusa, czy wnioskami teologicznymi płynącymi z Biblii, a inną posłuszeństwo Kościołowi, jego interpretacji chrześcijaństwa. Kościół wmawia ludziom, że droga do zbawienia wiedzie tylko przez niego (ewentualnie, że jest to najlepsza z możliwych dróg), ale to czysty chwyt marketingowy, biznes.najpierw sam postawiłeś diagnozę - że bycie księdzem nie czyni z człowieka wszechwiedzącego ideału a potem dziwisz się, że w instytucji Kościoła są patologie... Księża, biskupi i inni hierarchowie kościelni to też ludzie. Ludzie, którzy ulegają wpływom i pokusom. Oni też grzeszą. Czasem ciężko.To jest całkowity relatywizm moralny, który prowadzi do takich nonsensów, że psychopata nie czujący wyrzutów sumienia po zjedzeniu żywcem dziecka nie miałby grzechu, a perfekcjonista dewota biczowałby się w myślach za myślozbrodnię w postaci konstatacji, że żona kolegi ma ładny biust.i oto dochodzę do swojej konkluzji - grzechem jest to czego się wstydzisz i co sama uważasz za złe - dlatego Ty musisz się z tego spowiadać a inni, którzy mają do tego inne podejście nie musząNiepohamowanie w jedzeniu i piciu jest jednym z siedmiu grzechów głównych. I to akurat niegłupia rzecz, że tam ją umieszczono.A bmi nieco powyżej normy nie musi mieć związku od razu z obżarstwem.jesteśmy na vitalii i też bardzo mnie ciekawi kto spowiada się z obżarstwa? Chyba każdy kto ma bmi powyżej normy powinien, czy nie?Na pewno każde wyznanie? Wiesz, trochę tego jest...Ale, masturbacje jako grzech traktuje każde wyznanie chrześcijańskie więc nie jest to zakaz kościelny tylko musi wynikać z Biblii skoro u protestantow onanizm jest również grzechem.Co do szczegółowych wskazań ST, to znajdą się tam takie "moralne" kwiatki, że żaden człowiek o zdrowych zmysłach niezależnie od wiary nie uznałby stosowania się do nich za słuszne. Jednak niektóre wybiórczo traktuje się poważnie, ot, taki cherry picking.jest również w księdze kapłańskiej starego Testamentu, że jeśli ma mężczyzna wyciek nocny z przyrodzenia to jest zmaza, a jeśli w dzień doprowadza do wycieku z przyrodzenia sam, to ma złożyć ofiarę Bogu i prosić w kościele z kapłanem o przebaczenie za grzech.Skrajnie naciągana interpretacja. Powiedział, że jeśli ręka jest powodem do grzechu to lepiej jest ją odciąć. Traktowałbym to bardziej metaforycznie. Zresztą to nie znaczy, że masturbacja jest grzechem. Mówi tylko o podejściu do grzechu.W nowym testamencie Jezus też odniósł się do przykazania nie cudzołóż i powiedział, że ręka to też grzech.Cudzo łożenie - z kimś innym, z cudzą żoną lub mężem. Jezus tego nie precyzował, bo cudzołóstwo z definicji dotyczy seksu. Cudzołóstwo nie jest nawet tożsame z seksem pozamałżeńskim, a Ty chcesz podciągnąć masturbację pod to samo.Zwłaszcza przemawiają do mnie słowa Jezusa, że cudzołozenie, to także robienie czynów seksualnych ręka. Jezus nie sprecyzował czy sobie czy komuś, dlatego przyjęto, że sobie i komuś.Ale nie było mowy o dziewczynkach ;)Dokładnie opisywał grzechy seksualne stary Testament, o współżyciu że zwierzętami, kazirodztwie, o onanie, czy o męskich wyciekach z członkach i jeśli jest to wynik nocny to ok, a jeśli dzienny czyli facet sam się doprowadza do wycieku czuli wprost do wytrysku, orgazmu to jest to grzech i ma przeprosić Boga.Kłamał albo nie miał pojęcia o czym mówi. Już nawet religie abrahamowe różnią się w sprawach fundamentalnych, nie wspominając o innych religiach.Kiedyś ksiądz powiedział, że każda religia prowadzi do Boga, bo każda religia ma te same podstawowe zasady np cudzołozenie masturbacja kradzież zabójstwo itd jako grzech.I przeszukałaś już katechizm kościoła katolickiego oraz strony poświęcone wierze katolickiej na ten temat?A rozkminam czy ciężkim czy lekkim, bo z lekkiego nie muszę iść do konfesjonalu przed komunia.Całe szczęście teraz ludzie nauczyli się masturbować lewą ręką, bo prawą na myszce przeskakują między kartami przeglądarki z różnymi filmikami.Na szczęście mówił tylko o prawej ręce. Lewą można. Skoro tak powiedział Jezus.
Słyszałam o tym. Chodziło o to, że Bóg zna los, przyszłość i wie jak człowiek w życiu postąpi i jak skończy. Mając wolna wolę podejmuje dobrowolne decyzję, a Bóg wie jakie to decyzję będą.
7 września 2020, 21:02
Tak, musisz się z tego wyspowiadać. Nie zrażaj się do spowiedzi jeśli grzech się powtarza. Co nie znaczy że można sobie grzeszyć do woli, na zasadzie, bo i tak mi będzie odpuszczone, bo to grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Spowiedź to sakrament POJEDNANIA człowieka z Bogiem, to egzorcyzm i uzdrowienie. Na YouTube jest wiele mądrych kazań o. Augustyna Pelanowskiego. W jednym z nich porównuje spowiedź do obmycia się z grzechu. Mówi że tak jak prysznic bierzemy nie po to żeby się nie pobrudzić więcej, ale by nie być brudnym. No i nikt nie mówi że po co ma się myć skoro mył się kilka miesięcy temu. Wielu świętych spowiadało się co tydzień, albo co 2 tygodnie. Nawet św. Ojciec Pio porównywał spowiedź i duszę do posprzątanego pokoju, który nawet zamknięty, zakurzy się po tygodniu, czy dwóch. 7Na YouTube są przydatne filmiki kilkuminutowe o. Szymona Janowskiego z cyklu "Dobra spowiedź", między innymi na temat jej sensu, mimo powtarzania grzechu. P. S. Bardzo polecam na YouTube kazania księdza Piotra Pawlukiewicza i księdza egzorcysty Piotra Glasa oraz księdza Dominika Chmielewskiego.
Tak, jednak postanowiłam nie iść do komuni jak pojawi się ten grzech. Jednak wolę przyjąć komunię rzadziej choćby na święta, a wcześniej wyspowiadac się z tego wcześniej. Jeden ksiądz powiedział że mocna bez spowiedzi, inny, że kategorycznie nie i z tego co piszecie to wynika, że lepiej się wyspowiadac przed komunia.
Dzięki :)
7 września 2020, 23:27
Z odcięciem ręki, to oczywiście metafora, bo zamiast odciąć lepiej przestać według Boga porzucić grzech :) co według ciebie Jezus miał na myśli że można grzeszyć ręka, odnośnie przykazania nie cudzołóż? :) W jaki sposób dokonuje się grzesznego czynu powiązanego z aktywnością seksualna?
Moim zdaniem fakt, że przykład z ręką był przedstawiony po przykładzie z pożądaniem żony bliźniego nie oznacza, że Jezus mówił o masturbacji. Nie spotkałem się też z taką interpretacją tego fragmentu. Jeśli już, to mówił prędzej o łapaniu za cycki nieswoich niewiast Ale także o biciu, czy tworzeniu za pomocą rąk szkodliwych rzeczy. Ręka to metafora czegoś własnego, nie musi oznaczać ciało, ale też jakąś cechę, posiadane dobra, wszystko z czym jesteśmy przywiązani, a co przybliża nas do zła. Lepiej się od tego odciąć, stracić jakąś wartość, niż grzeszyć. Dobra starczy tego, bo zaczynam brzmieć jak kaznodzieja :D
Oczywiście, że w kościele jest zepsucie, ale nie każdy ksiądz czy biskup taki jest.
Jasne, tylko jeśli sakrament jest ważny niezależnie od moralnego stanu udzielającego go kapłana, to czy taki ślub wspomnianego pana od telewizji jest ważny? A jeśli część kościoła jest zepsuta, a większość pozostałej części nic z tym nie robi, przymyka oko, udaje że wszystko gra, to czy nie współuczestniczy w tym zepsuciu? Gdybym był katolikiem, to pierwszy chciałbym wieszać za jaja pedofilów w sutannach, potępiać politycznych księży związanych z partią.
A jak ktoś zasłania się zepsuciem kościoła katolickiego a wierzy, to dlaczego nie zmieni wyznania na np prawosławne lub protestanckie np ewangelicko augsburskie i msze święte są, i kościoły są, i komunia jest i spowiedź powszechna jest.
Jednak dalej co niektórym coś nie pasuje i wychodzi na to, że zepsuty katolicki kościół, to tylko wymowka to grzesznego życia, na zasadzie ksiądz kradnie, to i ja mogę, sąsiad złodziej to i ja będę :) Nie pisze tego aby kogoś moralizować, ale poważnie mnie to ciekawi.
Katolicki ok, zepsuty, ale taki protestancki w Polsce całkiem przyzwoity jest, nie uznają papieża, spowiedź powszechna i antykoncepcja dozwolona, ale jakoś ludzie nie walą drzwiami i oknami.
Życie człowieka może być prawe, wartościowe i zgodne z zasadami współżycia społecznego również i bez wiary w nadprzyrodzoną istotę z niebios. Ateista może być dobrym człowiekiem bo człowiek ma wolną wolę (czyż nie?) i i zawsze może wybrać dobro. Nie potrzebuje do tego etykiety grzechu i groźby pokuty. Człowiek nie musi wybierać między wyznaniami bo może zdecydować, że nie wierzy. I wciąż iść ścieżką sprawiedliwości, od U know what I mean...
Ktoś pisał o zepsuciu kościoła katolickiego i chyba dlatego odszedł od religii lub ja tak zrozumiałam i dlatego napisałam, że skoro ktoś wierzy naprawdę i niej jest to tylko wymówka-zly k, to kościół można zmienić. Oczywiście to nie dotyczy osoby nie wierzacej.
Ateista może być dobrym człowiekiem, oczywiście, ale jeśli to co głosi Biblia i jeśli to prawda, i są to słowa Boże, to juestety ateista w oczach Boga będzie grzeszył raczej niemoralnościa, głównie seksualna.
To moralność sfery seksualnej jest już różna, bo Bóg potępia prostytucję, pornografie, zmianę partnerów czy masturbacje. A osoba niewierzącą niestety się nie wyspowiada bo nie wierzy :) i będzie potępiona według Boga o ile istnieje, ja wierzę, że tak.
8 września 2020, 09:42
Moim zdaniem fakt, że przykład z ręką był przedstawiony po przykładzie z pożądaniem żony bliźniego nie oznacza, że Jezus mówił o masturbacji. Nie spotkałem się też z taką interpretacją tego fragmentu. Jeśli już, to mówił prędzej o łapaniu za cycki nieswoich niewiast Ale także o biciu, czy tworzeniu za pomocą rąk szkodliwych rzeczy. Ręka to metafora czegoś własnego, nie musi oznaczać ciało, ale też jakąś cechę, posiadane dobra, wszystko z czym jesteśmy przywiązani, a co przybliża nas do zła. Lepiej się od tego odciąć, stracić jakąś wartość, niż grzeszyć. Dobra starczy tego, bo zaczynam brzmieć jak kaznodzieja :DZ odcięciem ręki, to oczywiście metafora, bo zamiast odciąć lepiej przestać według Boga porzucić grzech :) co według ciebie Jezus miał na myśli że można grzeszyć ręka, odnośnie przykazania nie cudzołóż? :) W jaki sposób dokonuje się grzesznego czynu powiązanego z aktywnością seksualna?Jasne, tylko jeśli sakrament jest ważny niezależnie od moralnego stanu udzielającego go kapłana, to czy taki ślub wspomnianego pana od telewizji jest ważny? A jeśli część kościoła jest zepsuta, a większość pozostałej części nic z tym nie robi, przymyka oko, udaje że wszystko gra, to czy nie współuczestniczy w tym zepsuciu? Gdybym był katolikiem, to pierwszy chciałbym wieszać za jaja pedofilów w sutannach, potępiać politycznych księży związanych z partią.Oczywiście, że w kościele jest zepsucie, ale nie każdy ksiądz czy biskup taki jest.Patologie znajdą się wszędzie, a indywidualnie myśląca jednostka raczej nie znajdzie opcji, która w pełni by jej odpowiadała, zawsze będą jakieś wady, niuanse. Co prawda, K. katolicki będąc na świeczniku i mając przywileje jest najbardziej podatny na te patologie.A jak ktoś zasłania się zepsuciem kościoła katolickiego a wierzy, to dlaczego nie zmieni wyznania na np prawosławne lub protestanckie np ewangelicko augsburskie i msze święte są, i kościoły są, i komunia jest i spowiedź powszechna jest.A tu masz rację, ludzie tworząc zależność wartościowości nauki Jezusa (abstrahuję teraz od mojej opinii na jej temat) od poczynań księży dokonują błędu rodzaju ad hominem. Jak dziecko, które wykonuje polecenia rodzica tylko jeśli nie zauważy u niego hipokryzji. Nie rozumiejąc dlaczego coś jest dobre, tylko opierając się na autorytecie tego, kto to głosi. Ale już elementy wiary bezpośrednio wywodzące się z Kościoła, niezwiązane ściśle z przekazem biblijnym i nieobecne w innych wyznaniach chrześcijańskich - czyli tutaj taka forma spowiedzi i taki zestaw grzechów - są już bardziej powiązane z Kościołem jako instytucją. Jeśli element wiary pochodzi stricte od Kościoła, który jest uznawany za zepsuty, to dlaczego uznawać wiarę w kształcie proponowanym przez Kościół?Jednak dalej co niektórym coś nie pasuje i wychodzi na to, że zepsuty katolicki kościół, to tylko wymowka to grzesznego życia, na zasadzie ksiądz kradnie, to i ja mogę, sąsiad złodziej to i ja będę :) Nie pisze tego aby kogoś moralizować, ale poważnie mnie to ciekawi.To może wskazywać na brak świadomości innych opcji religijnych, a także to, że ludzie robią to, co ich otoczenie. Wiara nie jest kwestią rzetelnego namysłu, tylko przejęcia pewnych zachowań i poglądów po rodzinie. Kraj katolicki, to i lud katolicki. Prawie wszyscy katolicy stosują antykoncepcję oraz ich moralność zawiera pewne herezje względem nauczania KK. Zresztą sama pisałaś, że nie zmienisz wyznania z powodu wygody, nie chcesz się tłumaczyć bliskim. Marny powód.Katolicki ok, zepsuty, ale taki protestancki w Polsce całkiem przyzwoity jest, nie uznają papieża, spowiedź powszechna i antykoncepcja dozwolona, ale jakoś ludzie nie walą drzwiami i oknami.Jeśli uznajesz aksjomat, że do bycia dobrym potrzebna jest wiara w określony obraz świata nadprzyrodzonego, to nie masz racji i nie ma z czym dyskutować, kwestia przyjętych założeń na wstępie. Ateista może być na ogół dobrym człowiekiem z perspektywy wierzącego, ale brakuje mu kluczowego elementu jakim jest wiara... co jest w sumie niedorzeczne, bo nie da się wolicjonalnie przekonać do wiary w wybraną rzecz.Dalej, jeśli Bóg będący tym, czym jest przedstawiany przez konkretną religię, decyduje o tym co jest dobre, a co złe, to człowiek nie może sobie powiedzieć "rezygnuję z etykiety grzechu i nie uznaję pokuty". Choć można by się spierać, czy Bóg jest w takim przypadku dobry, czy dobro jest obiektywne i uniwersalne.Życie człowieka może być prawe, wartościowe i zgodne z zasadami współżycia społecznego również i bez wiary w nadprzyrodzoną istotę z niebios. Ateista może być dobrym człowiekiem bo człowiek ma wolną wolę (czyż nie?) i i zawsze może wybrać dobro. Nie potrzebuje do tego etykiety grzechu i groźby pokuty. Człowiek nie musi wybierać między wyznaniami bo może zdecydować, że nie wierzy. I wciąż iść ścieżką sprawiedliwości, od U know what I mean...Jeśli mowa o mnie, to błędnie zrozumiałaś. Brak wiary w Boga wynika z braku najmniejszego dowodu, żeby w Boga wierzyć i setek pomniejszych powodów, żeby w konkretnie zarysowanego przez daną religią Boga nie wierzyć. Jeśli ktoś nie wierzy przez złe doświadczenia z księdzem, to nie myśli samodzielnie.Ktoś pisał o zepsuciu kościoła katolickiego i chyba dlatego odszedł od religii lub ja tak zrozumiałam i dlatego napisałam, że skoro ktoś wierzy naprawdę i niej jest to tylko wymówka-zly k, to kościół można zmienić. Oczywiście to nie dotyczy osoby nie wierzacej.Myślę, że nie będzie tu tak dużej różnicy miedzy katolikami a ateistami.Ateista może być dobrym człowiekiem, oczywiście, ale jeśli to co głosi Biblia i jeśli to prawda, i są to słowa Boże, to juestety ateista w oczach Boga będzie grzeszył raczej niemoralnościa, głównie seksualna.Kościoł potępia pornografię czy masturbację. Co do Boga, to cofnę się do początkowych słów:"Dziewczyna zastanawia się czy wszechmocny i wszechwiedzący stwórca wszystkiego miałby coś przeciwko jeśli ulży sobie od czasu do czasu pozbywając się napięcia, które jest wrodzone dla osobników jej gatunku, rzekomo zaprojektowanego w ten sposób właśnie przez ów najwyższy byt."Co do potępienia, to obecnie odchodzi się w Kościele od szafowania wyrokami, że brak wiary i spowiedzi = potępienie z automatu. Bo to w sumie jeden z najdurniejszych pomysłów jakie można by przypisać nieskończenie mądrej istocie, jeśli się nad tym zastanowić.To moralność sfery seksualnej jest już różna, bo Bóg potępia prostytucję, pornografie, zmianę partnerów czy masturbacje. A osoba niewierzącą niestety się nie wyspowiada bo nie wierzy :) i będzie potępiona według Boga o ile istnieje, ja wierzę, że tak.
Odniosę się do ostatniego :) Napisałeś, że to kościół potępia porno i onanizm, ale nie jest to przykazanie kościelne, jak nie jedz mięsa w piątek, ponieważ wszystkie religie chrześcijańskie również potępiają powyższe. Wynika z tego, że to grzech biblijny a nie kościelny?