- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 sierpnia 2020, 03:13
Witam mam ogromny problem , mianowicie penis mojego Tż jest naprawdę mały 10 centymetrów długości i tyle samo obwodu. Bardzo go kocham ale podczas seksu w ogóle go nie czuje gdy wejdzie we mnie. To naprawdę dobry facet uczuciowy troskliwy ale nie wiem co powinnam zrobić dalej . Na pewno nie chcę go skrzywdzić , a zerwanie to ostateczność . Dodam jeszcze ze sypiamy razem od miesiąca , i z tym też jest związany następny problem , mianowicie za każdym razem prezerwatywę z jego członka trzeba wyciągać z mojej pochwy. Close Fit również się ześlizgnęły . Nie mogę obecnie przyjmować antykoncepcji Bardzo proszę o pomoc w mojej sprawie miłego dzionka
Pozdrawiam
3 sierpnia 2020, 19:12
miałam faceta z małytm penisem, w dodatku miał problem z erekcja a seks trwał 3 minuty...długosc penisa mi nie przeszkadzaa bo zaspokajal mnie jezyczkiem zawsze
3 sierpnia 2020, 22:23
A ja mam pytanie. Nie musisz odp. może tylko zastanowisz się i spojrzysz na to z innej perspektywy.Masz duże doświadczenie, miałaś trochę tych facetów, masz duże porównanie ? Byłaś z facetem, którego nie czulas? Mając doświadczenie z obdarzonym , czy nawet "przeciętnym" facetem wyobrażasz sobie, przez wiele lat życia atrapę stosunku? Spróbuj np. pocałować faceta przez szybę. To nie to samo co standardowy pocałunek prawda.Wyobrażasz sobie rezygnację ze spontanicznego seksu , niekoniecznie we własnym domu , bo brak jest pod ręką gadżetów. Spróbuj może na pół roku zrezygnowac ze stosunku i powiedz facetowi, że tylko palce wchodzą w grę. Wyobrażasz to sobie, podejmiesz wyzwanie ? Pomyśl o tym w perspektywie całego życia.Moim zdaniem szkoda, żeby młoda dziewczyna tyle w życiu traciła, chyba że wisi to jej i powiewa, a seks to bedzie dla niej tylko małż. obowiązek spelniany od wielkiego dzwona.To już naprawde nawet nie chodzi tylko o orgazmy. Do tego w ogóle nie trzeba faceta.Wyobrażasz sobie, że poznajesz faceta, a tu klapa? Co innego być z kimś lata i zaakceptować nowy problem, a co innego od początku pakować się w takie coś.Teraz się właśnie poznają i teraz właśnie można powiedzieć, że nie odpowiada mi to. Tak samo jak można powiedzieć, że towarzyska, imprezowa osoba nie pasuje do domatora i nie ma sensu tego ciągnąć.Czym dłużej to będą ciągnąć tym większe będzie poczucie winy w przyszłości, kiedy dziewczynie przestanie atrapa wystarczać i będzie miała myśli dotyczące rozstania, albo zdrady, tym większa frustracja.Na atrapy będzie jeszcze czas, ale na starość.ja bym popróbowała czego się da jeśli by mi na partnerze zależało.. w takiej sytuacji jaka jest u Ciebie to partner musiałby się idealnie wręcz spisywać w zaspokajaniu ustami/palcami (w końcu większość z nas ma przeważnie orgazm łechtaczkowy nie pochwowy) . jeśli chodzi o penetrację czyli sam seks to tylko jakieś gadżety do nakładania na penisa, wibratory, ewentualnie ja bym jeszcze popróbowała czy zaciskając mięśnie kegla na penisie partnera nie będziesz go lepiej "czuć". Może to trochę poprawić sytuację, ewentualnie mooże jakieś prezerwatywy z wypustkami (?) nie próbowałam tych sposobów, ale myślę, że warto je rozważyć. Akurat rada z seksem analnym jest taka se, nie każdy lubi seks analny;p Czy partner w czasie seksu na pewno osiąga pełny wzwód? Może to też dziwne pytanie, ale warto rozważyć wszystko przed zerwaniem z fajnym facetem. Chociaż chyba ze swoim zdaniem jestem w mniejszości ;-)
jeśli pytasz o moje osobiste preferencje to mimo, że nie mam takiego problemu to wydaje mi się (bo pewności mieć nie mogę), że jakby w grę wchodził problem tego typu u mojego męża, który jest cudownym człowiekiem to zrobiłabym absolutnie wszystko by ten seks się poprawił i nie skreślałabym człowieka na dzień dobry, bo ma małe przyrodzenie.. (mowa o początku znajomości). tutaj nie wydaje mi się by wszystkie opcje już zostały wyczerpane, chociażby napinanie mięśni by członka "objąć" jak już jest w środku myślę, że to jest jakaś szansa by było nieco lepiej. nigdzie w swojej wypowiedzi nie sugerowałam białego związku tylko poprawienie tego seksu. a odnośnie "spontanicznego seksu " ;) może Ty tak szalejesz z mężem, że nie wiem w galerii w toalecie dajecie się ponieść, ale my z mężem to raczej w domu uprawiamy seks, jakbyśmy jechali autem do lasu (czego nie zrobimy, bo mamy małe dziecko) to też gadżety można wziąć, powiem więcej zdarzało mi się nie uprawiać seksu 2 tygodnie i więcej, zdarzało się poprzestawać na innych rzeczach niż seks, bo akurat kondoma pod ręką nie było i nie ma tragedii. nie każdy tyle szaleje spontanicznie co Ty ;-)
3 sierpnia 2020, 23:46
Dokładnie tak. Na biologię nic nie poradzisz. Albo akceptujesz albo nie. Jeśli zdecydujesz się na rozstanie, to nie podawaj mu tego powodu... to moze go zniszczyć:((((Ale w czym mamy pomóc bo nie rozumiem? Albo to akceptujesz albo nie i tyle, albo z nim zostajesz albo odchodzisz
4 sierpnia 2020, 01:00
Powiedz mu prawdę w formie "masz za małego jak na moje potrzeby" i zostaw go teraz, póki się nie przywiązał. Później pewnie i tak byś go z frustracji wymieniła na model mieszczący się w normach. Typkowi pozostaje znaleźć sobie babkę, dla której seks jest mało istotny. Albo kompensować to władzą/pieniędzmi. Nie jest powiedziane, że każdy będzie szczęśliwy.
4 sierpnia 2020, 07:19
Jak dla ciebie takie wymiary to mało i nic nie czujesz, to pewnie tam w środku tyle miejsca, że klaskać można o O
no raczej..
4 sierpnia 2020, 16:37
jeśli pytasz o moje osobiste preferencje to mimo, że nie mam takiego problemu to wydaje mi się (bo pewności mieć nie mogę), że jakby w grę wchodził problem tego typu u mojego męża, który jest cudownym człowiekiem to zrobiłabym absolutnie wszystko by ten seks się poprawił i nie skreślałabym człowieka na dzień dobry, bo ma małe przyrodzenie.. (mowa o początku znajomości). tutaj nie wydaje mi się by wszystkie opcje już zostały wyczerpane, chociażby napinanie mięśni by członka "objąć" jak już jest w środku myślę, że to jest jakaś szansa by było nieco lepiej. nigdzie w swojej wypowiedzi nie sugerowałam białego związku tylko poprawienie tego seksu. a odnośnie "spontanicznego seksu " ;) może Ty tak szalejesz z mężem, że nie wiem w galerii w toalecie dajecie się ponieść, ale my z mężem to raczej w domu uprawiamy seks, jakbyśmy jechali autem do lasu (czego nie zrobimy, bo mamy małe dziecko) to też gadżety można wziąć, powiem więcej zdarzało mi się nie uprawiać seksu 2 tygodnie i więcej, zdarzało się poprzestawać na innych rzeczach niż seks, bo akurat kondoma pod ręką nie było i nie ma tragedii. nie każdy tyle szaleje spontanicznie co Ty ;-)A ja mam pytanie. Nie musisz odp. może tylko zastanowisz się i spojrzysz na to z innej perspektywy.Masz duże doświadczenie, miałaś trochę tych facetów, masz duże porównanie ? Byłaś z facetem, którego nie czulas? Mając doświadczenie z obdarzonym , czy nawet "przeciętnym" facetem wyobrażasz sobie, przez wiele lat życia atrapę stosunku? Spróbuj np. pocałować faceta przez szybę. To nie to samo co standardowy pocałunek prawda.Wyobrażasz sobie rezygnację ze spontanicznego seksu , niekoniecznie we własnym domu , bo brak jest pod ręką gadżetów. Spróbuj może na pół roku zrezygnowac ze stosunku i powiedz facetowi, że tylko palce wchodzą w grę. Wyobrażasz to sobie, podejmiesz wyzwanie ? Pomyśl o tym w perspektywie całego życia.Moim zdaniem szkoda, żeby młoda dziewczyna tyle w życiu traciła, chyba że wisi to jej i powiewa, a seks to bedzie dla niej tylko małż. obowiązek spelniany od wielkiego dzwona.To już naprawde nawet nie chodzi tylko o orgazmy. Do tego w ogóle nie trzeba faceta.Wyobrażasz sobie, że poznajesz faceta, a tu klapa? Co innego być z kimś lata i zaakceptować nowy problem, a co innego od początku pakować się w takie coś.Teraz się właśnie poznają i teraz właśnie można powiedzieć, że nie odpowiada mi to. Tak samo jak można powiedzieć, że towarzyska, imprezowa osoba nie pasuje do domatora i nie ma sensu tego ciągnąć.Czym dłużej to będą ciągnąć tym większe będzie poczucie winy w przyszłości, kiedy dziewczynie przestanie atrapa wystarczać i będzie miała myśli dotyczące rozstania, albo zdrady, tym większa frustracja.Na atrapy będzie jeszcze czas, ale na starość.ja bym popróbowała czego się da jeśli by mi na partnerze zależało.. w takiej sytuacji jaka jest u Ciebie to partner musiałby się idealnie wręcz spisywać w zaspokajaniu ustami/palcami (w końcu większość z nas ma przeważnie orgazm łechtaczkowy nie pochwowy) . jeśli chodzi o penetrację czyli sam seks to tylko jakieś gadżety do nakładania na penisa, wibratory, ewentualnie ja bym jeszcze popróbowała czy zaciskając mięśnie kegla na penisie partnera nie będziesz go lepiej "czuć". Może to trochę poprawić sytuację, ewentualnie mooże jakieś prezerwatywy z wypustkami (?) nie próbowałam tych sposobów, ale myślę, że warto je rozważyć. Akurat rada z seksem analnym jest taka se, nie każdy lubi seks analny;p Czy partner w czasie seksu na pewno osiąga pełny wzwód? Może to też dziwne pytanie, ale warto rozważyć wszystko przed zerwaniem z fajnym facetem. Chociaż chyba ze swoim zdaniem jestem w mniejszości ;-)
Mówisz to z perspektywy kobiety, która jest długo ze swoim facetem, ma ślub i dziecko. Oczywiste, że teraz wiedząc jak ci się życie ułożylo możesz powiedzieć , że w takiej syt. walczylabys o związek.
Dwa nie masz takiego problemu/nigdy nie miałaś , więc może trudno ci to przełożyć na realia.
Proszę cię 2 tyg. nie było seksu, albo zdarzało się czymś zastępować stosunek czym to jest w perspektywie całego życia. Czym to jest dla młodej dziewczyny, która nie ma żadnych zobowiązań i całe życie przed sobą, która ma jeszcze spore możliwości wyboru.
Można kupić Inkę zamiast czarnej kawy, ale przecież nie o to chodzi, chyba że ktoś nie jest smakoszem czarnej kawy, albo rzadko piję to mu wszystko jedno. To wtedy faktycznie taki związek ma rację bytu.
Tak jak ktoś napisal każde rozwiązanie zrodzi poświęcenie. Szczęśliwy związek jednak nie polega na poświęcaniu czegoś ważnego.
Po prostu trzeba sobie powiedzieć to nie facet dla mnie i iść dalej tak jakby to było niedopasowanie w jakiejkolwiek innej ważnej sferze.
Edytowany przez Noma_ 4 sierpnia 2020, 16:45
23 grudnia 2021, 21:58
Dla mnie niesatysfakcjonujący seks w związku byłby problemem nie do przeskoczenia. A że w związku włącza mi się natychmiast tryb monogamii, to przy braku/kiepskim/rzadkim seksie byłabym non stop sfrustrowana - słabo i dla mnie i dla otoczenia.
same here. Seks to jeden z filarów udanego związku.