Temat: Gdy się popełni grzech ciężki

Chciałbym zapytać osoby wierzące, lub mające wiedzę katolicką, osób nie wyśmiewających, bo to nie ich sprawa, co powinno się zrobić gdy się popełniło naumyślnie grzech ciężki? Grzech nieczystości. Czy trzeba od razu iść do spowiedzi, czy można np za kilka miesięcy, i co gdyby się umarło przed spowiedzią odwlekaną? Dziękuję bardzo. 

ggeisha napisał(a):

Jprdl... serio  będziecie tu dyskusje teologiczne toczyć? 

Temat: Gdy się popełni grzech ciężki

Chyba tego dotyczy założony temat :)

Też się dziwię że tutaj jakie coś się uprawia :)

Annne17 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jprdl... serio  będziecie tu dyskusje teologiczne toczyć? 
Temat: Gdy się popełni grzech ciężkiChyba tego dotyczy założony temat :)Też się dziwię że tutaj jakie coś się uprawia :)

Tak, to jest właściwy temat, i interesują mnie na ten i tylko ten temat odpowiedzi. Twój post tez nie był poprzedni w temacie. Jak już wchodzisz na wątek religijny dotyczący katolicyzmu to mogłabyś napisać odpowiedz zgodnie z tematem mi, jesli posiadasz wiedzę, jestem wdzieczny za każdą wypowiedz zgodną z tematem. 

Dominik21 napisał(a):

Annne17 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jprdl... serio  będziecie tu dyskusje teologiczne toczyć? 
Temat: Gdy się popełni grzech ciężkiChyba tego dotyczy założony temat :)Też się dziwię że tutaj jakie coś się uprawia :)
Tak, to jest właściwy temat, i interesują mnie na ten i tylko ten temat odpowiedzi. Twój post tez nie był poprzedni w temacie. Jak już wchodzisz na wątek religijny dotyczący katolicyzmu to mogłabyś napisać odpowiedz zgodnie z tematem mi, jesli posiadasz wiedzę, jestem wdzieczny za każdą wypowiedz zgodną z tematem. 

Mój post był jak najbardziej zgodny z tematem. podtrzymuje to co napisałam - 

1.to nie jest miejsce by uzyskać "fachową" odpowiedź.

2. nie bój się tak piekła, bo to wymysł, nikt nie widział jak ono wygląda.

3. Za odpowiednią opłatą można grzechy odkupić, dosłownie, więc szkoda się bać czegoś, co Ci nie grozi.

Dominik, (jeśli nie trolujesz), odkładanie, bo "jeszcze nagrzeszę" to słaba taktyka. Jeżeli rzeczywiście Cię to męczy to idź do księdza i powiedz szczerze, że żałujesz tego co robiłeś/robisz, ale mimo to trudno jest przestać. Szczerość przede wszystkim, bo w innym wypadku spowiedź może być świętokradcza, a to jeszcze gorsze. Będzie ona tym samym nieważna,  nawet jeśli ksiądz da się "nabrać" i uwierzy w to co chciałeś. Szczera rozmowa  z nim, to co powie powinny dodać Tobie wsparcia  oraz pokierować by wyjść z grzechu.

Odkupywanie grzechów za pieniądze to herezja. Jezus niczego takiego nie nauczał. Mówił, że rozgrzeszenie można uzyskać w sakramencie spowiedzi. 

Co do czyśćca, piekła, raju tez nie ma?  Po co kościół katolicki namawiałby do modlitwy za  grzeszników, za zmarłych, skoro wszyscy są w niebie i są święci? Po co sąd ostateczny?

Był taki tekst w kabarecie: Miny ateistów w czyśćcu... Bezcenne! ;) 

Annne17 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jprdl... serio  będziecie tu dyskusje teologiczne toczyć? 
Temat: Gdy się popełni grzech ciężkiChyba tego dotyczy założony temat :)Też się dziwię że tutaj jakie coś się uprawia :)

No tak. Ale chodziło mu o odpowiedź na ten temat, a nie nawracanie na inne wiary, czy też dyskusję na temat istnienia czyśćca. No ludzie...

Dominik21 napisał(a):

Pytam teoretycznie na przyszłość, jak już mam dany grzech nieczystości, i odłożę spowiedź np na za 2 tygodnie a nie od razu aby jeszcze go popełnić raz czy dwa, to byłby dodatkowy grzech? Jak to jest?

tak. mało tego, taka spowiedź bez żalu za grzechy i postanowienia poprawy w ogóle jest nieważna.

Dominik21 napisał(a):

jablkowa napisał(a):

a po co chcesz z tym zwlekac? zeby jeszcze raz grzech popelnic? i jeszcze raz. i jeszcze .. ? bo skoro grzech byl popelniony swiadomie, zdajesz sobie sprawe z jego wielkosci, a do spowiedzi Ci nie po drodze, to ja to tak wlasnie widze - zgrzeszylem, bylo fajnie, moze jeszcze pogrzesze, wiec wstrzymam sie ze spowiedzia.ps. nie oceniam, bo sama grzesze na potege, ale ja w kosciele nie bywam.
A jakby tak? Pytam teoretycznie na przyszłość, jak już mam dany grzech nieczystości, i odłożę spowiedź np na za 2 tygodnie a nie od razu aby jeszcze go popełnić raz czy dwa, to byłby dodatkowy grzech? Jak to jest?

To wtedy jest to grzech przeciw Duchowi Świętemu, którego nie można odpuścić na spowiedzi.

Pasek wagi

Kolejny wierzący koniobijca z wyrzutami sumienia? No bez jaj, to już było... Jak chcecie trollować, to przynajmniej wymyślcie coś nowego. 

Pasek wagi

Dominik21 napisał(a):

Dzięki za wszystkie wypowiedzi to nie w temacie również. Mam pytanie jeszcze jedno, czy jeśli ktoś świadomie, popełnia grzech np masturbacje, a w trakcie się "opamięta" nie dojdzie do hm końca, szczytowania, bo zaprzestanie się w trakcie. Czy to był już grzech onanizmu? 
Musisz walczyć z nałogiem, a nie skupiać się na grzechu. Bo zauważyłam, że bardziej skupiają się na problemie a nie na środkach do jego rozwiązywania. Samemu może być ciężko. Co chce przez to powiedzieć, a no to że żeby wygrać z tym,  powinieneś się modlić. Rozaniec,  koronka do Bożego miłosierdzia,  nowenna do Matki Bożej Rozwiazujacej wezły, koronka do krwawych łez Matki Bożej. Oczywiście wcześniej żal za grzechy,  szczera spowiedź i jak najczęstsza eucharystia. Zapewniam Cię że to pomoże, pokusa popełnienia grzechu się oddala, robisz to co raz rzadziej a potem przestajesz tak po prostu nie masz ochoty żeby to robic, nie potrzebujesz tego. Poczytaj w necie jest mnóstwo świadectw osób,  które niszczyła masturbacja, nie miały kontroli nad własnym ciałem i nie widziały po ludzku wyjścia by przestać  dopoki nie zaufały modlitwie. Pisze Ci to ja bo sama miałam z tym problem w okresie dojrzewania dlatego to doświadczenie jest poparte faktem na moim przykładzie. Wydawało mi się, że nigdy z tego nie wyjdę... Wiara  w Boga pomagała mi jeszcze wiele razy ale to nie temat na jeden watek. Owszem aby się modlić trzeba dużo konsekwencji - na początek, dla niektórych odnowienie całego różańca to nie lada wyczyn, ale z czasem przekonasz się, że jest to możliwe. Nie walcz sam - oddaj ten problem Bogu a wyjdziesz z tego. Bog istnieje naprawdę i działa cuda to nie jest żaden mit!

ZuzaG. napisał(a):

Gdzie w Biblii jest mowa o czyśćcu???

Nigdzie nie ma. To poganie wymyslili. A katolicy to przyjęli ze względu na moc odpouszczania grzechów za pieniążki. Poczytajcie sobie skad w ogole wziął sie katolicyzm i na czym sir opiera. Jakie założenia. Katolicyzm przyjął tradycje pogańskie. W Biblii nie ma takich rzeczy. Katolicyzm opiera się na soborach. Pczytajcie sobie w co tak naprawdę wierzycie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.