4 kwietnia 2011, 20:55
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/495003,federacja_kobiet_przeciwko_klauzuli_sumienia_dla_farmaceutow.html
Klauzula sumienia dla farmaceutów...
Farmaceuta może odmówić nam sprzedania tabletek lub prezerwatyw, bo to "grzech" i jest to wbrew jego sumieniu? Tym bardziej tabletek po... Co o tym sądzicie?? Ja osobiście mam nadzieję, że to nie przejdzie, ale na innych stronach wyczytałam, że mają już 8000 podpisów...
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
5 kwietnia 2011, 07:54
nie przejdzie, prawo unijne nie pozwoli na to. Religia nie może mieć wpływu na praworządność
- Dołączył: 2009-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
5 kwietnia 2011, 08:19
> nie przejdzie, prawo unijne nie pozwoli na to.
> Religia nie może mieć wpływu na praworządność
które prawo UE?
- Dołączył: 2006-06-27
- Miasto:
- Liczba postów: 12
5 kwietnia 2011, 08:46
Mysle ze proces leczenia odbywa sie na plaszczyznie lekarz-pacjent i jezeli na tym etapie jest porozumienie to rola farmaceuty jest wykonac usluge,zlecenie i pilnowac tylko aby dobrze odczytac recepte(dawke i nazwe leku) a nie czyjegos sumienia.
Edytowany przez swiezynka 5 kwietnia 2011, 08:47
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
5 kwietnia 2011, 10:47
Odmowa wydania recepty na środek antykoncepcyjny może również wynikać ze światopoglądu lekarza. Art. 39 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U. 1997 nr 28 poz. 152) zawiera tzw. klauzulę sumienia. Stwierdza się w nim, że „Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30 [chodzi o przypadki zagrożenia zdrowia lub życia człowieka], z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego.”
proszę bardzo, niech środków antykoncepcyjnych odmawiają i farmaceuci - tylko najpierw niech wykonają swoje obowiązki, takie same jak w przypadku lekarzy, omówione w tym cytacie. przy okazji dobrze o tym wiedzieć, bo raz spotkałam się z ginekologiem, który nie chciał mi przepisać antykoncepcji po i niemalże wygonił mnie za drzwi, ani nie kierując do innego ginekologa, ani nie przedstawiając niczego na piśmie. może jakbym się tego domagała łatwiej przyszłoby mu wypisanie jednej karteczki.
Lekarz może odmówić wypisania, jeśli nie ma być to terapia hormonalna, ratująca zdrowie. Dlaczego więc farmaceuta nie mógłby odmówić sprzedaży?
a skąd farmaceuta miałby wiedzieć w jakim celu przypisane są te tabletki? może terapii hormonalnej?:>
5 kwietnia 2011, 11:00
Witam!
Ja pracuję w aptece i wiem że w kilku aptekach w moim mieście nie mają i nie sprzedają tabletek po. Jest jedna pani która uważa że homeopatia to też grzech i nie sprzedaje preparatów homeopatycznych , to już lekka przesada!
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
5 kwietnia 2011, 11:05
Ja pracuję w aptece i wiem że w kilku aptekach w moim mieście nie mają i nie sprzedają tabletek pono cóż, ja z tym problemu nie mam, ale dziewczyny mieszkające w mniejszych miasteczkach/wsiach mogą mieć potem naprawdę duży problem. ja raz wzięłam tabletkę po i koszta nieporównywalnie mniejsze - ~60zł za tabletkę i ~1500zł za zabieg, w ogóle nie ma porównania, nie wiem skąd bym wzięła taką kasę oO
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
5 kwietnia 2011, 11:08
ale 8 tys odpisow zebranych pod kosciolami i w katolickich mlodziezowkach, to jeszcze malo :) Jest szansa ze zanim dojda do wymaganej ilosci, to czesc ich elektoratu umrze ze starosci.
Tu gdzie ja mieszkam pigulki mozna dostac bez recepty i leza w aptece na polkach jak cala reszta lekow i specyfikow. Nikt nie robi zamieszania i nie wtraca sie czy ktos stosuje antykoncepcje, czy nie.
Acha..zyje w Emiratach, czyli kraju muzulmanskim. Hipokryzji tu mniej i mniej wtracania sie w zycie ludzi.Wczesniej mieszkalam we Francji i tez nikt zadnej histerii nie wyczynial w aptece..
Uwazam, ze prywatne przekonania farmaceuty, czy lekarza nie powinny miec wplywu na jego fachowosc. No ale najwyrazniej nie dotyczy to Polski. Czekam na info, ze w miesnym odmowiono komus sprzedania kielbasy slaskiej z osobistych przekonan ;-)
Edytowany przez funnynickname 5 kwietnia 2011, 11:15
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
5 kwietnia 2011, 11:29
Czekam na info, ze w miesnym odmowiono komus sprzedania kielbasy slaskiej z osobistych przekonan ;-)no co ty, przecież w mięsnym pracują zwykli sprzedawcy, a w aptece farmaceuci, osoby z wykształceniem wyższym, po trudnych studiach, to zupełnie co innego;p
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
5 kwietnia 2011, 11:34
> Zacząć należy od tego, że farmaceuta nie jest
> zwykłym sprzedawcą. To osoba z wykształceniem
> wyższym, po trudnych studiach. Pracują oni w
> zawodzie, który teoretycznie ma "nie szkodzić".
> Środki antykoncepcyjne szkodzą. Lista działań
> ubocznych jest olbrzymia. Lekarz może odmówić
> wypisania, jeśli nie ma być to terapia hormonalna,
> ratująca zdrowie. Dlaczego więc farmaceuta nie
> mógłby odmówić sprzedaży? Takie opryskliwe
> zachowanie wobec poglądów innych ludzi - to jest
> dopiero ciemnogród. Są sieciówki, są
> farmaceuci-ateiści. Prezerwatywy dostępne są nie
> tylko w aptekach i tu zupełnie nie rozumiem
> oburzenia. Przeciętna nastolatka wrzuci gumki do
> koszyka w markecie i wątpię, aby narażała się na
> uśmiech starszej pani i pytanie rzucone zza
> okularów-"jakie?".
czyli wg. Ciebie ukonczenie trudnych studiow stawia farmaceutow w uprzywilejowanej sytuacji odmowienia sprzedazy srodkow antykoncepcyjnych? Ja tez skonczylam studia, ktore nie byly najlatwiejsze, ale nie czuje sie nadczlowiekiem i pracujac z ludzmi nie narzucam im wlasnych przekonan, nawet jesli uwazam, ze mam racje.
Tak dlugo jak Polska nie jest krajem wyznaniowym (jak juz pisalam, ja zyje w wyznaniowym panstwie i nikt tu sie nie wtraca w zycie seksualne jego mieszkancow) czyjes osobiste przekonania nie moga miec wplywu na profesjonalizm wykonywanej pracy.
Dla mnie ciemnogrodem jest narzucanie ludziom jednej wizji jedynie slusznych przekonan. Nie interesuje mnie co Kowalski robi po pracy i czy wierzy w jednego z bogow, czy w koguta na plocie. To jest jego sprawa. Ale w pracy oczekuje ze swoja prywatnosc zostawi za drzwiami mieszkania i nie bedzie chcial mnie nawracac.
Wez pod uwage, ze sieciowki sa w duzych miastach, a Polska w wiekszosci skalda sie z malych miast i miasteczke, oraz wiosek. Sadzisz, ze odcinanie ich od antykoncepcji jest dobrym pomyslem?To pytanie retoryczne. W panstwie w ktorym nikt tak naprawde nie interesuje sie samotnymi matkami, nikt nie wspiera mlodych rodzicow i nie masz nawet gwarancji, czy znajdzie sie miejsce dla dziecka w zlobku,czy przedszkolu...ograniczanie dostepu do antykoncepcji to hipokryzja graniczaca z absurdem. Zaklamanie i jakas naiwnosc, ze niby co? Ludzie nie beda uprawiac seksu dla przyjemnosci? Beda. Tylko bedzie wiecej porzucanych niemowlat, wiecej samotnych matek w osrodkach opieki i mniej pieniadzy na utrzymywanie ich.O ile teraz sa jeszcze jakies zasilki pozwalajace na przetrwanie miesiaca...
Cudze przekonania i wiara zupelnie mnie nie interesuja. Polska nie jest krajem wyznaniowym. A owe osobiste pobudki i odmawianie sprzedazy czegos w imie wyznawanej wiary, jest brakiem profesjonalizmu jesli ja i farmaceuta spotykamy sie na neutralnym gruncie jakim jest apteka. A nie kosciol w ktorym sie modli.
5 kwietnia 2011, 12:18
> Zacząć należy od tego, że farmaceuta nie jest
> zwykłym sprzedawcą. To osoba z wykształceniem
> wyższym, po trudnych studiach. Pracują oni w
> zawodzie, który teoretycznie ma "nie szkodzić".
> Środki antykoncepcyjne szkodzą. Lista działań
> ubocznych jest olbrzymia. Lekarz może odmówić
> wypisania, jeśli nie ma być to terapia hormonalna,
> ratująca zdrowie. Dlaczego więc farmaceuta nie
> mógłby odmówić sprzedaży? Takie opryskliwe
> zachowanie wobec poglądów innych ludzi - to jest
> dopiero ciemnogród. Są sieciówki, są
> farmaceuci-ateiści. Prezerwatywy dostępne są nie
> tylko w aptekach i tu zupełnie nie rozumiem
> oburzenia. Przeciętna nastolatka wrzuci gumki do
> koszyka w markecie i wątpię, aby narażała się na
> uśmiech starszej pani i pytanie rzucone zza
> okularów-"jakie?".
Większość leków ma skutki uboczne, więc właściwie farmaceuta mógłby
odmówić sprzedaży dowolnego leku, bo na coś tam szkodzi. Poza tym
farmaceuta nie wie po co kupuję lek, może to akurat jest terapia
hormonalna ratująca zdrowie, a ja się przed obcą kobietą/mężczyzną
tłumaczyć nie będę, bo to moja sprawa.