- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 sierpnia 2018, 19:11
Tydzień temu zrobiłam morfologię. Po pobraniu 3 probowek, czekając na narzeczonego w poczekalni poczulam sie mega slabo. Idac do samochodu słaniałam sie na nogach, czulam sie mega slabo i nic nie widziałam. Za kazdym razem gdy badam krew mam te same objawy... chciałam byc dawca, kilka razy bylam w punkcie, ale zawsze wtedy byl zamknięty, to chyba znak :D zawsze jak pomysle sobie o krwi, to robi mi sie slabo, ciazko mi sie oddycha, czuje gorąco... Takie pytanie: jak to zwalczyć i czy to jest w miarę normalne?
22 sierpnia 2018, 19:18
Po badaniui krwi zmierz sobie cisnienie. Wiele osob ma takie objawy psychosomatyczne.
22 sierpnia 2018, 19:29
To psychika. Do badania biorą maleńką ilość krwi, 3 pełne strzykawki to 30 ml. Dawca oddaje jednorazowo 450 ml, czyli prawie pół litra. Ale z drugiej strony, nie na czczo, jak do badania. Jednak, jeśli reagujesz w ten sposób na krew, to raczej kiepski pomysł z tym oddawaniem.
Edytowany przez ggeisha 22 sierpnia 2018, 19:30
22 sierpnia 2018, 19:33
Ja zawsze każę sobie pobierać krew na leżąco, bo nawet usiedzieć nie mogę. Nie raz już fikłam.
22 sierpnia 2018, 20:17
psychogenne.
22 sierpnia 2018, 20:20
Nigdy nie miałam takich objawów. Następnym razem jak pójdziesz, zapytaj może pielęgniarki co z tym zrobić. Ewentualnie swojego lekarza.
22 sierpnia 2018, 20:30
A co można zrobić na histeryzowanie/panikowanie ? ;) Po prostu wiele osób boi się takiego naruszenia ciągłości własnych tkanek i reagują słabością, nie wiem czy można co zrobić żeby się tak nie koncentrować na sobie -znam parę osób tak reagujących i raczej nic im nie pomogło opanować swojego umysłu na tyle żeby im to było całkiem obojętne.Ale może za słabo się starali ;) nie wiem, nie umiem się wczuć w taką sytuację.
23 sierpnia 2018, 14:14
To jest kwestia psychiki w połączeniu z niskim ciśnieniem. Mam tak samo, często przy pobieraniu krwi po prostu mdleję. Pomaga mi trochę druga osoba, nie patrzenie w ogóle na rękę, myśl o czymś przyjemnym, np. miłe wspomnienie. I po pobraniu krwi zjedz coś od razu i napij się wody. Mnie już pielęgniarki znają i od razu pobierają mi na leżąco krew, to też pomaga. U mnie to jeszcze dochodzi stres związany z tym, że mam dziwne żyły. Cienkie, słabe, kruche i ledwo widoczne to mi się często muszą wbijać po kilka razy a to stresuje. Obstawiam, że u ciebie podobnie - nie ilość krwi tylko stres + niskie ciśnienie. No i pamiętaj, że jesteś na czczo. Dodaj sobie do tego stres i masz omdlenie.