Temat: depresja lękowa, poczucie samotności i pustki

Cześć wszystkim, 

mam 21l. i od kilku lat zmagam się z depresją lękową. Gdy chodziłam do szkoły jeździłam do psychologa, ale to niewiele mi dało. Od stycznia leczę się u psychiatry i psychologa, biorę leki. 

Pracuję. Wcześniej pracowałam i studiowałam zaocznie, ale przerwałam studia psychologiczne, bo po prostu nie dałam sobie na nich rady... Jestem teraz na takim etapie życia, że nie wiem co ze sobą robić, nie wiem co ze szkołą. Rok przerwy niewiele wniósł do mojego życia. Nic mnie nie interesuje. Doskwiera mi uczucie pustki i samotność. Jestem introwertykiem i źle mi z tym, czuję że ja i moja wrażliwość nie nie pasujemy do tego świata. Moje życie towarzyskie nie istnieje praktycznie. Jeszcze nie tak dawno byłam zakochana w kimś, kto sam miał podobne problemu, z nim czułam się bezpiecznie, ale niestety nie możemy być razem. Wyjechał. Brakuje mi czułości, ciepła. Tak bardzo tego potrzebuję. Szukam bratniej duszy, ale nie wiem czy ona w ogóle istnieje...

Co najlepszego mogę dla siebie zrobić? Czy któraś z was była w podobnej sytuacji?

Chyba masz za dużo wolnego czasu, znajdź sobie jakieś zajęcie.

zacząć uprawiać jakikolwiek sport - aktywuje ci się wtedy BDNF, który odpowiada potem za aktywacje dopaminy i serotoniny, naukowe badania na grupie 156 osób wykazały, że zarówno u osób z kliniczną depresją jak i u tych tylko przygnębionych, stan zdrowia polepszył się tak, że nie mieli takich durnych myśli w przeciągu 4 miesięcy od rozpoczęcia treningu, natomiast co dziesiątemu wróciła choroba po 6 miesiącach co jets i tak niesamowicie małą liczba, ze względu na to, iż po podawaniu leków antydepresyjnych choroba nawracała w 1/3 przypadków - odpowiedź jest prosta - aktywność fizyczna

znajdź sobie pasje typu pisanie rekdzieło coś co lubisz i zaadoptuj  zwierzątko kota np. One potrawfią kochac i dać czułość. Bliską osobe szukaj ale rozwaznie, by była podobna i rozumiała Cię... Nie rezygnuj z psychloga...Polecam Ciszej proszę i Intrwertyzm to zaleta...

Pasek wagi

W pełni popieram zdanie Drzewa222, choć myślę, że jakakolwiek aktywność fizyczna też może pomóc. Początkowo nawet samotne ćwiczenia w domu, a za chwilę - wśród ludzi, na basenie, w siłowni, czy na ścieżce biegowej. Spotkasz tam ludzi, którzy będą się do Ciebie uśmiechać tylko dlatego, że jesteś. 

Też popieram- nie rezygnuj z sesji u psychologa i psychiatry ale koniecznie mocno zaangażuj się w jakiś sport, aktywność fizyczną- nawet jak cię zbytnio nie interesuje to potraktuj to jak kolejną terapię i przykładaj się porządnie. Ja miałam swego czasu solidną depresję,leki mi niewiele dawały natomiast sport do upadłego zdecydowanie pozwolił mi się pozbierać, odzyskać energię, radość z życia i nauczył jak sobie sama mogę poradzić nawet z najgorszymi problemami.

To wszystko jest mocno zaskakujące. Jesteś pewna, że masz dobry kontakt ze swoim psychologiem i daje Ci pomoc jakiej potrzebujesz? Jak długo byłaś na studiach psychologicznych? Czy interesowałaś się psychologią zanim zaczęłaś studia? Na ile jesteś w stanie sama sobie pomagać korzystając z pozycji psychologii popularnej i motywacyjnej? 

Przypuszczam że najlepsze co możesz teraz dla siebie zrobić, to dać sobie czas. Po prostu bądz dla siebie dobra, nic na szybko i nic na siłę.

kup sobie Biblię (chyba, ze masz w domu) i poczytaj :) BÓG wypełni Twoją pustkę w sercu.

hejt za 3,2,1...

wejscieawaryjne napisał(a):

kup sobie Biblię (chyba, ze masz w domu) i poczytaj :) BÓG wypełni Twoją pustkę w sercu.hejt za 3,2,1...

Śmiej się, śmiej... https://www.youtube.com/watch?v=oldj11NEsc0

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.