Temat: Jak wygladał waszi zwiazek po 6 miesiacach?

zastanawiam sie jak wygladaly waste zwiazki po 6 miesiacach? Jak bardzo byliscie zaangazowani na tym etapie? Interesuje mnie rowniez waszi sytuacja w tamtym okresie (wiek, czy mieszkaliscie samodzielnie/z rodzicami, praca/studia? ) a takze co was skłoniło do wspolnego zamieszkania i po jakim czasie podjeliscie ta decyzje? Kiedy poznalyscie rodziny swoich partnerow? Chcialabym porownac ze swoja sytuacja (Ja 25lat, on 28. Mieszkamy godzine drogi od siebie, oboje wynajmujemy pokoj, mamy stala prace blisko miejsca zamieszkania)

Mieszkaliśmy już razem od jakiś 2-3 miesięcy, to był grudzień, więc pojechaliśmy na święta najpierw do jego rodziny, a potem na 2 tygodnie do mnie. Mieliśmy już zdaje się wspólne konto bankowe, ale nie jestem pewna. Zamieszkaliśmy razem bo primo mój facet pracował wtedy na nocki więc bez mieszkania razem w ogóle byśmy się nie widywali i secundo, bo ja płaciłam wtedy za wynajem jakieś totalnie kosmiczne pieniądze, a u niego płaciłabym dosłownie 1/4 tych pieniędzy. Ja miałam 25 lat, on 33.

Po sześciu miesiącach mieszkaliśmy razem od dwóch miesięcy ;) Miałam 30 lat, on niecałe 26, pracowalismy i wynajmowaliśmy ja pokój w Londynie, on mieszkanie w Aberdeen. Decyzja o wspólnym mieszkaniu zapadła szybko, bo loty na trasie LDN-ABZ dwa-trzy razy na miesiąc wykańczały nas finansowo ;) Mieszkaliśmy trzy lata w Londynie, a teraz czwarty rok w Aberdeen. Swoje rodziny poznaliśmy podczas pierwszej wspólnej wycieczki do Polski.
Pasek wagi

Bylo lepiej niz na poczatku, on odwazniejszy. Zgodzilam sie tez w koncu poznac jego rodzicow, wiec bylo jeszcze powazniej/lepiej. Pracowalismy w jednej firmie. Za dwa lata zamieszkalismy razem, tez wplyw mial na to moj wyjazd do UK i jego tesknota. Jak zamieszkalismy razem to z poczatku troche bylo ciezko, poznawalismy swoje przyzwyczajenia, to nie byly juz odwiedziny raz dwa razy na tydzien, gdzie wszystko jest pieknie i ladnie, siostra posprzata pokoj za kase itp... ale dotarlismy sie, ustalilismy kto co robi i teraz jest super. 

Po 6 miesiacach to widzialam go ze 4 razy ;P U mnie byl zwiazek na odleglosc, postanowilismy zamieszkac razem po roku, ale na realizacje zeszly kolejne 12 miesiecy (ja sie rpzeprowadzilam z Glasgow do Londynu), bo nie chcialam spedzic kolejnego lata w szkocji (okropna pogoda) i powiedzialam, ze albo sie wprowadzam do Londynu ale wracam do Polski

Pasek wagi

Po 6 miesiącach mój ówczesny chłopak chciał się oświadczać, ale wybiłam mu ten pomysł z głowy ;) Gdy zaczęliśmy się spotykać miałam 21 lat, on 22. Ja mieszkałam w akademiku 40 km dalej, on w domu rodzinnym. Ja byłam studentką, on nie studiował i miał stałą pracę. Po 6 miesiącach sytuacja wyglądała dokładnie tak samo. Widzieliśmy się w każdy weekend, gdy ja wracałam w rodzinne strony (czyli nadal 12 km od jego domu), albo przyjeżdżał do mnie na dwa dni do akademika. Wymieniałam się z koleżanką co dwa tygodnie - raz do niej przyjeżdżał facet, a ja do domu, a w kolejnym tygodniu do mnie, a ona jechała do domu :)

Decyzji o wspólnym zamieszkaniu nie podjęliśmy nigdy, ale po 1,5 roku "chodzenia" podjęliśmy decyzję o ślubie i oczywistym było, że po ślubie zamieszkamy w jego domu. Tak też się stało po tym jak skończyłam studia, podjęłam stałą pracę i wzięliśmy ślub.

Po 6 miesiacach on zaczal u mnie pomieszkiwac. Oboje w liceum. Juz motyle w brzuchu zaczynaly przechodzic :) Poznalam tylko jednego jego rodzica.

U nas po pol roku to akurat byly wakacje przed moimi studiami. Ja 18 on 21. Teraz mam 21 a on 24. Po 1,5 miesiąca było wyznanie "kocham Cie" z obu stron. On moją rodzinę poznał jeszcze zanim zostalismy parą (próby poloneza i studniówka). Po pół roku wiedziałam, że to ten jedyny. Po roku zaczelismy już otwarcie snuć plany na przyszłość (dzieci. ślub, mieszkanie etc). Ja jego rodzinę poznałam po dwoch miesiącach związku. Po trzech latach oboje studiujemy w innych miastach, dlatego nie mieszkamy ze sobą jeszcze. Jednak zmieni się to od następnego roku, kiedy moj chłopak skończy studia i przeprowadzi się do miasta w którym studiuje ;p Od miesiąca jesteśmy zaręczeni ;p

miałam 25 lat, on 33, po pół roku mieszkaliśmy już razem bo szybko razem zamieszkalismy. Byłam bardzo zakochana, ale znaliśmy się już wcześniej - więc nie pisze o 6 miesiącach od początku znajomości tylko od początku związku;)

.

Po 6 miesiącach byłam już zaręczona. To była wielka miłość i moj mąż tak szybko mi się oświadczył, bo jak stwierdził od razu wiedział ze jestem kobieta jego życia, wiec po co miał czekać. Ja tez byłam pewna, ze chce z nim być. Jesteśmy razem 7 lat od 5 lat małżeństwem i jestem bardzo szczęśliwa. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.