- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto:
- Liczba postów: 491
19 marca 2011, 15:38
.
Edytowany przez vierna 28 czerwca 2012, 19:39
19 marca 2011, 17:31
Ja uważam, że każdy ZASŁUGUJE, ale jak to jest naprawdę???
Przez całą podstawówkę byłam gruba i tak bardzo obrażana, że myślałam, że nie zasługuję na żadnego chłopaka, bo jestem gruba i brzydka i nie miałam im tego w ogóle za złe. Myślałam, że tak musi być. Teraz, pomimo, że jestem chuda nie ma żadnej osoby, która by się mną interesowała (a przynajmniej ja nic o tym nie wiem), bo cały czas tak myślę, cały czas mi się wydaje, że nikt mnie nie chce i że gdybym jakimś cudem była z jakimś fajnym, przeciętnym i w miarę przystojnym chłopakiem np ze szkoły to wszyscy myśleliby o nas w np taki sposób "On ładny, ona brzydka, chyba musi być fajna, skoro on z nią jest".
Mam wiele koleżanek, które są konkretnie pulchne, a mają chłopaka. Często się zastanawiam dlaczego ja, lżejsza o 18kg nadal nie mam powodzenia... Ale ta podstawówka mnie zepsuła i to się nie zmieni dopóki nie znajdę kogoś właściwego.
Moje chude koleżanki w podstawówce zawsze miały łatwiej. Ładni i chudzi mieli, mają i będą mieli lżej w życiu.
19 marca 2011, 17:39
Oczywiście że każdy zasługuje na miłość :)
A poza tym nie kocha się za ciało tylko za duszę. Co z tego że laska będzie super szczupła jak będzie miała zryty łeb i charakter? Chłopak woli np. wybrać ta która może nie grzeszy urodą ale jemu się podoba i świetnie dogadują się.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
19 marca 2011, 17:41
owszem, książęta z bajki nie istnieją.
ale życie to też nie bajka, związek typu książę-brzydula to dość rzadkie zjawisko.
najlepsi lubią to co najlepsze, takie jest moje zdanie. to bogacze jedzą kawior i piją szampana.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
19 marca 2011, 17:44
Tez mnie wysmiewano, szczegolnie moje tluste nogi - kiedys mi 'kolega' powiedzial (jak mialam 14 lat), ze jestem fajna, ale moglby sie ze mna kolegowac jakbym schudla 10 kilo. Do tego jestem chorobliwie blada, a opalac się nie moge, czym bardzo odstaję od reszty i co rowniez bylo przyczyna znecania się kolegow. Może i ladni mają lepiej, chociaz niekoniecznie - patrzac na to jak wyglada moje zycie teraz, a jak tych laseczek z tamtych czasow to bym sie nigdy nie zamienila.
Nie wolno sie zalamywać - ladni maja lepiej - może - ale najgorzej mają ci, ktorzy się nad sobą uzalają i zamiast zyc pelna piersią chowaja się po katach czekając aż ktos ich wypatrzy. W taki sposob mozna tylko zmarnowac zycie.
19 marca 2011, 17:44
> owszem, książęta z bajki nie istnieją.ale życie to
> też nie bajka, związek typu książę-brzydula to
> dość rzadkie zjawisko.najlepsi lubią to co
> najlepsze, takie jest moje zdanie. to bogacze
> jedzą kawior i piją szampana.
ja tam kawioru nie mogę zdzierżyć i nie kupiłabym nawet jakbym srała kasą za przeproszeniem
19 marca 2011, 17:46
Nie siedzę w kącie... Ale zawsze moje koleżanki jak im się ktoś spodoba, to od razu są razem bez problemu, a ja tak nie mam nigdy, zawsze jest jakieś ale... Naprawdę tego nie rozumiem
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
19 marca 2011, 17:48
> owszem, książęta z bajki nie istnieją.ale życie to
> też nie bajka, związek typu książę-brzydula to
> dość rzadkie zjawisko.najlepsi lubią to co
> najlepsze, takie jest moje zdanie. to bogacze
> jedzą kawior i piją szampana.
jeden z moich ex na moje marudzenie o tym, ze jestem gruba i brzydka zawsze odpowiadal "ladne nie jest to o czym wszyscy mowia, ze jest ladne tylko to co się komu podoba"
Znow się nie zgodzę, chociaz do poki bedziesz o sobie myslec jako o osobie gorszej to bedziesz gorsza. To my ksztaltujemy siebie nie inni. Z resztą wystarczy spojrzec na pary na ulicy - on brzydki ona ladna, on ladny ona brzydka. Osobiscie rzadko widzę takie pary, w ktorych oboje sa idealni.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
19 marca 2011, 17:56
jakoś to do mnie nie przemawia.
wszyscy faceci którzy zwrócili moją uwagę mają może nie piękne czy powalające dziewczyny, ale zawsze szczuplutkie, patyczkowate + wystylizowane.
niezwykle rzadko spotykam pary dobrane na zasadzie kontrastu. nie pamiętam kiedy ostatnio. zwykle są to pary przeciętniaków albo pary zadbanych, ciekawych, dobrze ubranych osób.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
19 marca 2011, 18:00
Nie mowimy o tym, czy ktos jest zadbany - bo to inna kwestia - dziewczyny przy tuszy tez moga o siebie dbac i sie dobrze ubierac i tez mogą byc ciekawe.
Może rozejrzyj się za takimi, ktorzy dziewczyn nie mają - zdecydowanie wieksza szansa niz u zajetego ;)
- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 126
19 marca 2011, 18:05
hej.To nie jest wcale tak, jak ja poznałam mojego obecnego męża wazyłam właśnie tyle co ty teraz...też sobiemówiłamże jestem doniczego, nie chuda, dotego mam piegi, a facet był niczego sobie, ciacho, dużo dziewczyn chciało by go mieć dla siebie, i to on się starał bo ja dalej twierdziłam ze nic z tego nie będzie, zaczęłam się zamykać w skorupie, po latach powiedział mi że miał satysfakcję ze to on mnie zdobywał a nie był zdobywany bo takich dziewczyn miał na pęczki.a poza tym te moje krągłości mu się podobały....więc głowa do góry....znajdziesz ja szukałam 23 lata tego właściwego