Temat: Kubeczek menstruacyjny

ma ktoś i używa już od dłuższego czasu?

Jak się sprawdza? Czy częściej zdarzają się Wam infekcje intymne?

Pare lat temu idea wzbudzała we mnie obrzydzenie, teraz dl niej dojrzewam i chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach.

Zucchini napisał(a):

Ja chyba nie do końca zrozumiałam filmiki z pierwszej strony. Wyjmujecie kubeczek, wycieracie papierem albo opłukujecie pod zwykłą wodą z kranu i zakładacie z powrotem? Wkładając palce, wyciągając, wylewając zawartość nie brudzicie się krwią?Jeżeli już, to przemawia do mnie tylko Flex, podczas noszenia którego można uprawiać seks i jest jednorazowy. To już ma jakiś sens ;)

nie wiem, ja sie nigdy jakos szczegolnie nie ubrudzilam, moze jestem dziwna.

do mnie przede wszystkim przemawia to, ze jednak jest to najbardziej higieniczny srodek, uzywajac podpasek i tamponow mialam ciagle infekcje i odparzenia + ekologia i oszczednosc. To dla mnie wystarczajacy sens.

To właśnie też mnie martwiło - że u mnie to zasysanie było za mocne i tylko podważając brzeg palcem byłam wstanie go wyjąć. No generalnie u mnie się sprawdził tak pół na pół. Na sam koniec cyklu i chodzenie po domu/spanie był bardzo ok. 

Obrzydliwa to jest ilość wyrzucanych podpasek i tamponów. Pomyślcie ile tego trafia na wysypisko, tylko w Polsce wyrzuca się miliardy! Do zwykłego kosza i nikt tego nie utylizuje, a to przecież krew. Dodatkowo nie zdajecie sobie sprawy z tego jak podpaski są niezdrowe (chlorowanie, pestycydy przy uprawie bawełny). Właśnie to mnie wstępnie przekonało do używania kubeczka (poza tym jest to rozwiązanie zero waste, a staram się ograniczać produkowanie odpadów ). Nie wyobrażam sobie wrócić do podpasek czy tamponów.

mother! napisał(a):

Obrzydliwa? Obrzydliwa to jest ilość wyrzucanych podpasek i tamponów. To nie jest obrzydliwe? Pomyślcie ile tego trafia na wysypisko, tylko w Polsce wyrzuca się miliardy! Do zwykłego kosza i nikt tego nie utylizuje, a to przecież krew. Dodatkowo nie zdajecie sobie sprawy z tego jak podpaski są niezdrowe (chlorowanie, pestycydy przy uprawie bawełny). Właśnie to mnie wstępnie przekonało do używania kubeczka (poza tym jest to rozwiązanie zero waste, a staram się ograniczać produkowanie odpadów ). Nie wyobrażam sobie wrócić do podpasek czy tamponów.

A slyszalas o ekologicznych podpaskach, bez chloru i plastiku?? chyba nie skoro sie tak burzysz. 

Wiecej chemii wprowadzaja kobiety do swoich organizmow stosujac przerozne kosmetyki na codzien niz przez taka biedna zwykla podpaske.

Owszem, przed kubeczkiem używałam tylko takich, ale to niestety nie niweluje problemu o którym piszę powyżej, czyli ilości wyrzucanych odpadów. Podpaski nawet ekologiczne wraz z biologiczną zawartością trafia w niewyobrażalnych ilościach na wysypiska śmieci... Podobnie rzecz ma się niestety do pieluch jednorazowych. Ale to niestety większości ludzi nie interesuje, wygoda jest ważniejsza niż planeta.

ja się chyba nigdy nie przekonam do czegoś takiego... nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że to może sprzyjać infekcjom, ja używam tylko podpaski, ale zmieniam je często... nie jest to najwygodniejsza opcja może, ale czegoś takiego jak kubeczek bym sobie chyba nie wsadziła :P jak to myć potem w ogóle, dotykać rękami np w publicznej toalecie, fuuj ;)

akitaa napisał(a):

ja się chyba nigdy nie przekonam do czegoś takiego... nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że to może sprzyjać infekcjom, ja używam tylko podpaski, ale zmieniam je często... nie jest to najwygodniejsza opcja może, ale czegoś takiego jak kubeczek bym sobie chyba nie wsadziła :P jak to myć potem w ogóle, dotykać rękami np w publicznej toalecie, fuuj ;)

To tylko wrażenie, bo kubeczek powoduje mniej infekcji niż podpaski. Nie musisz tego zmieniać w publicznej toalecie, można nosić przez 12 godzin, czyli nie trzeba też w nocy latać do łazienki.

andorinha napisał(a):

akitaa napisał(a):

ja się chyba nigdy nie przekonam do czegoś takiego... nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że to może sprzyjać infekcjom, ja używam tylko podpaski, ale zmieniam je często... nie jest to najwygodniejsza opcja może, ale czegoś takiego jak kubeczek bym sobie chyba nie wsadziła :P jak to myć potem w ogóle, dotykać rękami np w publicznej toalecie, fuuj ;)
To tylko wrażenie, bo kubeczek powoduje mniej infekcji niż podpaski. Nie musisz tego zmieniać w publicznej toalecie, można nosić przez 12 godzin, czyli nie trzeba też w nocy latać do łazienki.

Dokładnie. Dopóki krew nie wydostanie się na zewnątrz i nie ma kontaktu z powietrzem, to infekcja nie ma za bardzo warunków, żeby się rozwinąć. Tak właśnie działa kubeczek.

Sama jeszcze go nie stosowałam. Słyszałam o nim wcześniej, ale też miałam jakieś opory... Dopiero znajoma mi powiedziała, że używa od pewnego czasu i dla niej rewelacja. Chociaż też z pierwszym wyjęciem miała problem:-P No ale ta rozmowa miała miejsce, jak już byłam w ciąży. Za miesiąc rodzę i jak wszystko mi sie 'tam' zagoi i unormuje, to na pewno wypróbuję. Szukałam alternatywy dla chlorowanych tamponów i podpasek, a te ekologiczne jakoś mnie nie zachwyciły.

Akitaa, a takie pytanie - bez żadnej złośliwości:-) A jak się podmywasz w czasie miesiączki to się tam nie dotykasz czy jak, że brzydziłoby Cię wypłukanie takiego kubeczka?:-P Przecież zawartość i tak wylewa się do toalety.

Pasek wagi

Dziewczyny, ale wy tak na "sucho" wkladacie ten kubecZek czy smarujecie jakims zelem?

endemit napisał(a):

Dziewczyny, ale wy tak na "sucho" wkladacie ten kubecZek czy smarujecie jakims zelem?

W instrukcji obsługi mojego jest napisane, że można się wspomóc jakimś lubrykantem. Próbowałam z żelem intymnym, wchodzi gładko, ale co mi z tego, jak i tak chyba jakoś krzywo się w środku rozłożył, bo przeciekał. Nic to, w niedzielę planuję podjąć kolejne próby :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.