Temat: Palenie

Witajcie, tak z czystej ciekawości, chciałam zapytać, co myślicie o paleniu. W wieku ilu lat zaczęłyście i czemu? Pod presją rówieśników? Chęcią nie bycia odmieńcem? Z przyjemności? 
mnie tez irytują imprezowi palacze ;/ nie rozumiem ich w ogóle...
spróbowałam, popalałam, przestałam.. bagnem jest się w to wciągnąć
Ja palę od jakiegoś 1.5 roku. Obecnie mam 17 lat. Zaczęłam od tego, że koleżanki mnie namawiały na jednego bucha na przerwach. Później wakacje, imprezy i chłopak. Wszyscy ciągle palili. Zaczęło się od 1 bucha, potem był 1 papieros, potem 1 paczka i uzależniłam się. 
> Ja zaczęłam palić jak miałam 17 lat. 2 klasa
> liceum gdzieś tak. Jakoś tak wyszło że wtedy mój
> były chłopka palił i ja sobie wzięłam od niego
> papierosa. I tak się zaczęło... potem podbirałam
> rodzicom, dziadkowi. I mnie wciągnął ten nałóg
> niestety ;/

:D ja zrobiłabym sobie postanowienie: jak nie uda mi się rzucić palenia, rzucam chłopaka (to byłaby motywacja dla rzucenia (PALENIA)) :P
mnie znajomi z obozu chcieli kilka lat temu nauczyć się zaciągać (w szesnastoosobowej grupie nie paliłam tylko ja ), mimo wielu namów, uzasadnień, próśb i gróźb, nie dałam się, kto wie ile dziennie teraz bym paliła...:)

sunnysunny


podziwiam Cię :)

nie potrafilabym namawiac kogos do palenia,mimo ze sama pale odradzam innym szczegolnie poczatkujacym
Palącym dym nie przeszkadza, ale otoczeniu owszem, nic go nie stłumi. No i dziewczyny - palenie jednak fatalnie odbija się na urodzie, jeśli nie docierają do Was argumenty zdrowotne. Cera jest szara, niedotleniona. Szybciej się starzeje. Może teraz tego nie widac, ale za dwadzieścia lat... Szybciej robią się zmarszczki - zwłaszcza u kobiet, które mają cieńszą skórę. Nie palę i nigdy nie paliłam, ale znam kilka kobiet które w wieku mojej Mamy wyglądają 15 lat starzej. Moje palące koleżanki zresztą też. No i powtórzę - śmierdziec za własne pieniądze????
Pasek wagi

WiosennaRewolucja21, ojej...:)  a moim celem było jedynie przedstawienie sytuacji z życia wziętej

To dziwne, ale mi osobiście sam dym też nie przeszkadza (jeśli czuć go gdzieś w oddali), nie lubię oczywiście gdy ktoś dmucha mi w twarz... Nie znoszę za to smrodu ubrań po imprezach, dyskotekach, jeśli tak miałoby pachnieć moje ubranie na co dzień, to z góry dziękuję:O

Czy któraś z Was nie pali, a ma palącego partnera? Lub odwrotnie, mężczyzna nie pali, a Wy dymicie? Jak wyglądają relacje w tej kwestii z partnerem? Akceptacja, zabranianie (i tym samym chowanie się po kątach?), kłótnie?


Mój maż pali, ale tylko w kotłowni i harażu:) Nigdy go nie musiałam prosic, zeby nie palił w domu - sam na to wpadł. W domu bym nie pozwolił:). Wolałabym, żeby rzucił - ale pali 4-5 dziennie i jakoś się nie kwapi....
Pasek wagi

mirabilis1

45 dziennie Powiedz, że to 4-5...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.