Temat: dziewictwo

Mam pytanie. Niedługo musze iśc do spowiedzi (bierzmowanie). Nie byłam już kilka lat, ze względu na to, że wierzę, że jest ktoś ponad nami, ale nie należę do praktykujących chrześcijanek. Czy spowiadając się muszę się spowiadać z tego, że straciłam dziewictwo i zabezpieczałam się podczas seksu? Bo nie wiem, czy to grzech czy nie, a jeśli już się zbiorę i wyspowiadam to raz a porządnie.
Pasek wagi
Jeżeli masz zamiar się wyspowiadać i zrobić to porządnie, to tak: seks i antykoncepcja są grzechem, aby spowiedź nie była świętokradzka należy wyznać WSZYSTKIE grzechy. Warunkiem jest też żal za grzechy, ale istnieje coś takiego jak żal niedoskonały

1452 Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany "żalem doskonałym" lub "żalem z miłości" (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe .

1453 Także żal nazywany "niedoskonałym" (attritio) jest darem Bożym, poruszeniem Ducha Świętego. Rodzi się on z rozważania brzydoty grzechu lub lęku przed wiecznym potępieniem i innymi karami, które grożą grzesznikowi (żal ze strachu). Takie poruszenie sumienia może zapoczątkować wewnętrzną ewolucję, która pod działaniem łaski może zakończyć się rozgrzeszeniem sakramentalnym. Żal niedoskonały nie przynosi jednak przebaczenia grzechów ciężkich, ale przygotowuje do niego w sakramencie pokuty 37 .

Wyznanie grzechów

1455 Wyznanie grzechów (spowiedź), nawet tylko z ludzkiego punktu widzenia, wyzwala nas i ułatwia nasze pojednanie z innymi. Przez spowiedź człowiek patrzy w prawdzie na popełnione grzechy, bierze za nie odpowiedzialność, a przez to na nowo otwiera się na Boga i na komunię Kościoła, by umożliwić nową przyszłość.

1456 Wyznanie grzechów wobec kapłana stanowi istotną część sakramentu pokuty: "Na spowiedzi penitenci powinni wyznać wszystkie grzechy śmiertelne, których są świadomi po dokładnym zbadaniu siebie, chociaż byłyby najbardziej skryte i popełnione tylko przeciw dwu ostatnim przykazaniom Dekalogu 39 , ponieważ niekiedy ciężej ranią one duszę i są bardziej niebezpieczne niż popełnione jawnie"

Pasek wagi
napisałam "kościoła" z małej litery, mówię
> o zbieraniu na tacę, drobnych datków "po
> kolędzie", brania pieniędzy za nabożeństwa jak
> ślub, pogrzeb itp. Nie twierdzę że wspólnota
> Kościoła jest zła, że chrześcijanie są źli, ale
> nie byłabym w 100 % pewna, że wszystko to, co
> obowiązuje w wierze chrześcijańskiej zostało
> ustalone przez Chrystusa 2 tysiące lat temu.
> Ksiądz też człowiek, ale chyba te pieniądze z
> niedzielnej mszy to nie idą na pomoc kościoła,
> biednym itp tylko do sakiewki w zakrystii.

A jak myślisz, z czego utrzymywany jest ten kościół? U mnie w parafii w grudniu opłaty wyniosły proboszcza paręnaście tysięcy. Chyba nie wydaje ci się, że te pieniądze spadają z nieba? Właśnie pieniądze z darów na tacę czy kolędę idą na takie wydatki, a księża prawie nic z tego nie mają. Zarabiają zależnie od miesiąca, najczęściej jest to kwota bliska najniższej krajowej, czasami trochę więcej, z czego muszą część oddać proboszczowi, po czym proboszcz biskupowi. Ale to są ludzie, którzy mają swoje marzenia, plany, wydatki. Jeden znajomy mi ksiądz przez ostatni czas długo zbierał pieniądze, by niedługo móc wyjechać do Rzymu na uroczystość beatyfikacji JPII :) Przecież należy mu się to.
Ci ludzie są naprawdę bardzo dobrzy. W styczniu osoby z mojej wspólnoty (w tym ja) chodziły z księżmi na kolędy i nie ukrywam, że tak, jak ministranci, mieliśmy ze sobą puszki. Nie wymagaliśmy od nikogo nie wiadomo ilu pieniędzy, wiele ludzi nie dawało w ogóle. No, ale chodziło o to, żeby wspólnie zarobić pieniądze, które w jakiejś części będziemy mogli przeznaczyć na parodniowe rekolekcje, bo nie wszystkich we wspólnocie na to stać. Był jeden dzień, w którym dwie moje koleżanki chodziły i nazbierały dosłownie parę złotych. Jakimś sposobem ksiądz, któremu pomagały dowiedział się o tym i oddał jedną kopertę, którą dostał od jakiejś rodziny i w której były pieniądze, które miały pójść na utrzymanie parafii. To dowodzi, że nie wszyscy są źli i zachłanni :) Tym bardziej, że za każdym razem, kiedy chodziłam na kolędy zauważałam ogromne zmęczenie księży. Czasami aż serce bolało ze względu na to, jak inni ludzie ich traktują.
Być może czasami jakieś środowisko jest dla nas niezrozumiałe, nieatrakcyjne tylko dlatego, że jest obce i tak naprawdę nie wiemy, jak jest, sugerujemy się plotkami :)
A uznawanie się za chrześcijanina wymaga też akceptacji wszystkich praw kościoła (niestety, ale tak jest).
Nam ksiadz nie dal wogole pozwolenia do spowiedzi przed chrztem naszej corki............ bo nie mamy slubu (swiadomie, bo to nasza sprawa) ............ co jak co ale zeby odebrac mozliwosc przyjecia komunii na chrzcie wlasnego dziecka to juz swinstwo na maxa ;/ (dodam ze kolezance 2 lata mlodzej w tej samej parafii dali zaswiadczenie ze moga sie wyspowiadac, bo pow ze obiecuja ze slub wezma.. paranoja((
Pasek wagi
Wiem o tym, że niektórzy( naprawdę nieliczni) po kryjomu spotykają się z kobietami, co według mnie jest okropne:/ Są powołani, otrzymali szczególną łaskę służenia na ołtarzu i każdy z księży/ojców przed podjęciem ostatecznej decyzji i złożeniem ślubów studiuje teologię 6 lat. Chyba mają czas na to, żeby się zastanowić, czego tak naprawdę chcą... Jednakże, księża mają ponoć o wiele większe pokusy, niż ludzie świeccy. szatan doskonale wie, komu najlepiej zaszkodzić na jego korzyść. Ja sama się przyznam, że kiedyś wydawało mi się, że księża są sto razy lepsi, niż normalni chłopacy- niby tacy zadbani, opiekuńczy, do tego ten 'zakazany owoc'. I dopiero po czasie zrozumiałam, że tak naprawdę nie jest, bo są to normalni ludzie, tyle, że mają powołanie do życia w zakonie, tak jak my mamy powołanie do życia w samotności czy małżeństwie. Co innego jednak, gdy w grę wchodzi miłość, jak u twojego kuzyna, który odszedł:) No, ale to już też temat na osobny post:)
Autorka teraz już pewnie wie, co powinna zrobić i ok;):)
  a drugi latami spółkował ze
> swoją służącą 
Jak w filmie
ja nie dostałam rozgrzeszenia gdy ksiedzu powiedziałam że biore tabletki anty;/

Niunia911 ma racje. Wiele parafii potrzebuje pieniedzy zeby sie jakos utrzymac. Dostaja od panstwa ale powiedzmy sobie szczerze-komu starcza pomoc tylko od panstwa? Biora kase za slub czy pogrzeb bo to przeciez ich praca z tym ze to jest co laska. Sa przeciez osoby ktorych nei stac i takie osoby albo w ogole nie placa albo placa wiele mniej. Niestety w naszym kraju jest tak ze ludzie czesto uogolniaja i nie mysla po swojemu. Bo jakistam ksiadz ma auto! A czemu ma nie miec? KSIADZ TO CZLOWIEK. Moze miec auto, dvd i wypic czasem piwo. Celibat uwazam za nieporozumienie. I ksiadz tez grzeszy, jak to czlowiek, nikt nie jest idealny ale ludzie tego nei rozumieje i oczekuja od kazdego ksiedza swietosci. To samo tyczy sie pedofilii-przeciez to jest kurcze logiczne ze jak jest duzo dzieci (np jakies obozy, chorki czy domy opieki prowadzoen przez ksiezy) i faceci do opieki to zawsze istnieje prawdopodobienstwo ze ktorys bedzie mial skrzywiona psychike-ksieza to nei jakis inny gatunek czlowieka a jak wiadomo wsrod ludzi zdarzaja sie zwyrodnialcy.

Ludzie narzekaja ze kosciol zabrania wspolzycia przed slubem, stosowania antykoncepcji - ale takei sa reguly i kosciol nei moze ich zmieniac bo komus sie to nei podoba-albo sie te reguly akceptuje i stosuje do nich albo nie i wtedy trzeba byc swiadomym ze wedlug naszej katolickiej wiary zyjemy w grzechu i juz.

Pasek wagi
Malutka- nie dostałaś bo nadal je bierzesz i nadal z premedytacją trwasz grzechu.Nie wiem czy wyraziłąś cheć że przestajesz.... Warunkiem utrzymania rozgrzeszenia jest zerwanie lub próba szczera zerwania z grzechem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.