- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
6 marca 2011, 18:57
Mam pytanie. Niedługo musze iśc do spowiedzi (bierzmowanie). Nie byłam już kilka lat, ze względu na to, że wierzę, że jest ktoś ponad nami, ale nie należę do praktykujących chrześcijanek. Czy spowiadając się muszę się spowiadać z tego, że straciłam dziewictwo i zabezpieczałam się podczas seksu? Bo nie wiem, czy to grzech czy nie, a jeśli już się zbiorę i wyspowiadam to raz a porządnie.
6 marca 2011, 22:32
Nie spowiadasz się księdzu, tylko Bogu. Czy nam się to podoba czy nie seks przedślubny jest grzechem, a jeśli go nie wyznasz to po prostu taisz prawdę, więc jaki sens tej spowiedzi? Posłuchaj swojego sumienia, a nie tego, co Ci dziewczyny podpowiadają.
Polecam Ci obejrzeć film na you tube "23 minuty w piekle"-obejrzysz i sama stwierdzisz, czy rzeczywiście warto i siebie i księdza oszukiwać. Bo Pana Boga nie sposób
Ja broń Panie Boże Cię nie potępiam-wiem co znaczy seks przed ślubem. I choć sama rozgrzeszenia nie dostałam (mieliśmy tylko "cywilny"), namawiam do zadumy-czy rzeczywiście tego żałujesz i obiecujesz poprawę?
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
6 marca 2011, 22:32
Btw. Jej, dziewczyny, widze że tu ostra dyskusja się rozwija. Nie wiem czy ktoś wcześniej czytał, ale założyłam ten temat żeby właśnie się dowiedzieć co jest grzechem a co nie, bo CHCĘ SIĘ WYSPOWIADAĆ PORZĄDNIE a nie na odwal się, a widzę, ze część z Was od razu klasyfikuje, że jestem niewierząca.
biumballo - co do chrztu - święta racja :D
6 marca 2011, 22:40
anulka7 nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak NRP :)
Wydaje mi się, że takiego typu problemy, szczególnie wśród nastolatków, są winą katechetów. U mnie na religii nigdy nie był poruszany temat współżycia ani antykoncepcji. Powinien być ktoś kto potrafiłby wytłumaczyć pewne kwestie. Ja niestety nigdy nie trafiłam na księdza lub katechetę z którym bez krępacji lub strachu mogłabym o wszystkim porozmawiać.
Edytowany przez calineczka5 6 marca 2011, 22:44
6 marca 2011, 22:43
niepraktykujący chrześcijanin raczej nie przyjmuje sakramentów świętych to raz. a dwa to jeśli kościół nie jest dla Ciebie ważny to i spowiedź świętokradzka nie powinna Cię zbytnio stresować.
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
6 marca 2011, 22:57
Ktoś tu polecał filmik "23 minut w piekle". Nono, to co ten koleś mówi trochę przeraża...
6 marca 2011, 23:17
Raczej powinnaś to wyznac, chociaż na samą myśl o tym, że obcemu mężczyźnie mam mówić o swoich najintymniejszych sprawach przechodzą mnie ciarki... :/
- Dołączył: 2010-08-21
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1211
6 marca 2011, 23:26
Jak dla mnie kościół jest 100 lat z amurzynami, ale moje poglądy to inna bajka. Dla świętego spokoju powiedz,
Choć dla mnie użycie prezerwatywy to kwestia dyskusyjna, bo w niektórych przypadkach jak HIV kościół dopuszcza jej użycie...
- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
7 marca 2011, 00:43
Nic się nie stanie, kiedy powiesz o tym księdzu, bo on słyszy to na każdym kroku:) Pewnie nawet nie zareaguje i da ci rozgrzeszenie. Ale jeśli idziesz do spowiedzi, to musisz wyspowiadać się ze wszystkiego, bo jeśli zataisz jakiś grzech, to będzie to spowiedź świętokradzka, co w efekcie jest jeszcze gorsze niż nie pójście w ogóle.
Spowiedź trwa chwilę, powiesz to, co masz na sumieniu i naprawdę poczujesz się dużo lepiej:) Czysta będziesz mogła rozpocząć wszystko na nowej karcie ;) I mówi ci to praktykująca chrześcijanka :):)
- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
7 marca 2011, 00:49
Jellyfish, ten ''obcy mężczyzna'' to ksiądz, który jest POŚREDNIKIEM między tobą a Bogiem :) Często można spotkać się właśnie z takim nastawieniem, że ksiądz sam grzeszy i chore jest to, żeby spowiadać się właśnie u takiej osoby. Ale według mnie, jest to zbytnie unoszenie się dumą... Ksiądz to ksiądz- ten 'obcy mężczyzna' zrezygnował z małżeństwa, dzieci, wielu marzeń właśnie na rzecz takiego pośrednictwa, czy nie należy mu się szacunek?:)
Crackhead, przyjmuje o ile ma chęć poprawy :)