Temat: Friends with benefits - happy ending

Zdarzylo sie Wam?
Znacie historie?

Ze friends with benefits zakonczylo sie zwiazkiem?

nie pocieszacie, ale tez nie jestem zaskoczona 

tez mialam fwb i powiem szczerze bylo swietnie poki jedno nie zaczelo byc zazdrosne o drugie. oczywiscie sie skonczylo... na szczescie to nie ja plakalam. jednak z tym doswiadczeniem wiem ze drugi raz nie wejde w taki uklad

poza tym fuck buddy nie rozni sie od friend with benefits, przeciez buddy to synonim friend. po prostu takie relacje moga miec rozny charakter niezaleznie o nazewnictwa. zarowno z friend with benefits mozesz sie tylko dymac i wystarczy ze go po prostu na jakis sposob lubisz/ akceptujesz

Ja bym powiedziała, że raczej fb się przekształci w udany związek, niż fwb. Bo "friends" się znają i generalnie lubią. Więc z reguły mają silny powód, żeby nie być ze sobą, skoro się wzajemnie pociągają fizycznie. Najczęściej po prostu jedna strona kompletnie nie rozważa tej drugiej jako materiału na potencjalnego partnera i jest na tyle pewna swoich emocji, że bez wahania w taki związek wchodzi. Smutne jest to, że równie często ten bardziej emocjonalny kolega skrycie liczy na coś więcej. Materiał na dramat.

Mam kumpelę, która tkwiła w czymś takim przez 4 lata ... Potem zaczęli na poważnie, są razem, w tym momencie wychowują roczną córeczkę, angażują się w prace w firmie rodziców chłopaka, są szczęśliwi ;)

Pasek wagi

Tak, znam z bliska dwie takie historie. Jedna zakonczyla sie samoistnie, bo moja kolezanka znalazla sobie nowego przyjaciela, stary jej sie znudzil. A druga historia, jest mozna powiedziec z wiekszym happy endem, bo zostali para, sa razem juz okolo 3 lat.

nie ma się co sugerować i bez sensu pytanie :P kto normalny będzie się chwalił naokoło, że zaczął związek od fucking friends ?^^ no chyba, że komuś tutaj personalnie się taka historia przytrafiła, ale to raczej rzadkość.

poza tym..z jakiegoś powodu facet wrzucił Ciebie do tej "fucking friends zone", bo jak rozumiem to Ty w waszej relacji liczysz na coś więcej :)

Mi się zdarzyło- zakochanie z wzajemnościa:P ale u nas to bylo  fuck buddy:)

4 lata razem, 3 lata razem mieszkamy, zareczyny byly w swieta. 

A mialo byc tylko friends with benefits - i bylo przez kilka miesiecy, a potem mu sie zakochalo... Ale u nas to bylo tak ze od poczatku oboje chcielismy tylko seksu, a potem jak sie lepiej poznalismy wyszedl z tego zwiazek... nie bylo takiej sytuacji ze jedno od poczatku liczylo na cos wiecej, samo wyszlo. 

Wczesniejsza tego typu moja relacja skonczyla sie utrata dobrego przyjaciela - ale tu sytuacja byla inna, znalismy sie lata, zaczelismy ze soba sypiac on sie zaangazowal, a ja nie... No i wyszla kupa - nie rozmawiamy od 5-6 lat... 

Pasek wagi

Nie mieszkam w Polsce i tutaj jest jednk różnica pomiędzy FB i FWB

U nas w sumie zaczęło się jako FB,  bez zobowiązań dla obu

Później zaczely się rozmowy, itp

W pewnym momencie byliśmy tylko przyjaciółmi ale później wróciły i benefity :)

Sytuacja trwa prawie rok. 

Teraz to już przekroczyło pewne granice (tego jak dobrze się nam spędza czas) i ja mam dość 

Albo coś z tego będzie albo zostaniemy bez benefitow. Bo kontakty raczej dalej będziemy mieć jak friends :) 

Ja nie jestem w nim zakochana,  ale wiem że mogłabym być bez pamięci 

Moja dobra kumpela miała friend with benefits i po jakimś czasie zaczęło jej zależeć. Chciała się zdystansować, aż tu nagle podejrzenie ciąży. A co na to facet? Dobrze, że nie jesteś, bo byłoby ciężko SAMEJ z dzieckiej. Dziecko się samo robi. Dotarło do niej i już się od niego odcięła.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.