Temat: Niesprawiedliwość w nowej pracy - wychylać się?

Jestem młoda, po szkole hotelarskiej, bez doświadczenia. Miesiąc temu zostałam zatrudniona jako kelnerka hotelowa. Niedawno zrezygnował z pracy mój zmiennik, który w to wszystko mnie wprowadził, dlatego na gwałt zaczęły się poszukiwania nowego pracownika. 

Podsunęłam dyrektorowi moją kuzynkę, która szukała właśnie pracy. Podobnie jak ja - młoda osoba, bez doświadczenia, po szkole hotelarskiej. Przyszła na dzień próbny.

Rozmawiałyśmy i okazało się, że dyrektor zaproponował jej wyższą stawkę od mojej, a mianowicie 10zł netto (ja mam 9zł). Ona i tak w sumie nie jest zdecydowana co do tej pracy, ale sam fakt. Rozumiem, że potrzebują szybko kogoś znaleźć, ale dlaczego osoba z podobnym doświadczeniem, co moje, wykonująca tą samą pracę, co ja, ma dostać więcej? 

Rozmawiałam z kelnerką również z tego hotelu, ale innej restauracji, i powiedziała, że to chamskie i jak najbardziej powinnam zapytać się dyrektora o podwyżkę i walczyć o swoje. 

Z drugiej strony, nie wiem czy dobrze się tak wychylać, skoro pracuję tam tylko miesiąc. Co sądzicie? 

W takiej sytuacji nie wychylałabym się na razie. Po kilku miesiącach (2-3) pracy dochodziłabym o podwyżkę wyższą niż stawka 10 zł. Będziesz miała już doświadczenie, pracodawca pozna Cię z dobrej strony, a jeżeli nie da Ci podwyżki zawsze możesz poszukać pracy w innym miejscu, a już będziesz miała wpis w CV. 

Ja pracuje w firmie pewnej prawie 1,5 roku i za ta sama prace co dziewczyna inna ona dostaje okolo 3tysiace pensje a ja najnizsza to jest sprawiedliwosc prawda?I co nie moge odezwac sie bo w lutym umowa mi sie konczy i jak otworze buzie to mnie wywala i nie przedluza ,a jak przedluza i nie zaproponuja wyzszej pensji to nie bede zalowac ze chce sie w ciagu maks roku wyniesc z tej pracy i wogole do innego.miasta .Poprostu ani czlowiek nie ma szans sie rozwijac a tak wlasciwie za taka pensje nawet nie ma ochoty.

U mnie w pracy tak technicy są traktowani - 1 me pensje na rękę 2200, a 2 pozostałych 1500-1600. Upomnieli się o podwyżkę, to dostali w zamian drwiący uśmieszek i obietnice podwyżki 200zl we wrześniu. Jest październik a podwyżki brak. 

Niepoważni są. Masz dwa wyjścia - nie wychylać się i w środku Cię to będzie gryzło i wpływało na Twoje zadwolenie i efekty z pracy.

Albo możesz być ryzykantką i poprosić o więcej. Tak samo koleżanka powyżej, którą gryzie że nie zarabia tyle co druga. Często takie nierówności biorą się z tego, że boimy się odezwać, a pracodawcy to wykorzystują. Oczywiście są jeszcze inne kwestie, ale zauważyłam, że warto komunikować to że chciałoby się więcej kasy i przedstawić swoje osiągnięcia w ubiegłym roku albo gotowość do przyjęcia nowych obowiązków.

nie wiem co jest w tym niepowaznego... Każdy podczas przyjęcia do pracy negocjuje swoją stawkę i to jest normalne. Jak jak zaczynałam pracę też miałam dwa razy więcej płacone niż osoby który pracowały 4-5 lat,  sorry ale jeśli ktoś nie potrafi się odezwać to można czekać i czekać aż manna spadnie z nieba. Zrobiłabym tak jak kadrusia. Poczekalabym trochę i też wnioskowala o podwyżkę.:)

I pewnie żałujesz że poleciłaś kuzynkę :D :P ....żarcik ....

Zdecydowanie popieram wypowiedź czarula1988

Pasek wagi

Jak sama o siebie nie zadbasz, to i nikt w pracy  o Ciebie nie zadba, bo nie jest im to wcale na rękę. Np jako jedna z niewielu nowych osób z firmie pracuję na umowę o pracę, bo przy podpisywaniu umów większość kobiet bała się powiedzieć, że na ich arkuszu figurują inne wytyczne niż te obiecane. A wystarczyło powiedzieć, że ja tu przyszłam na umowę o pracę, a  inaczej dziękuję za współpracę. Ja bym szefa zapytała o to. Nie od razu z pretensją, ale od tak . Bo to ciekawe czy warunki pracy zmieniły się przez miesiąc czy jak ? Gdybyś wiedziała, to zatrudniłabyś się miesiąc później ^^

Pasek wagi

niestety w kwestii zarobków i.pracy przygotuj się na takie sytuacje.  Kwestia czy się z tym pogodzisz czy też zaczniesz walczyć. ..dodam że to drugie jest czasem nieopłacalne.  Moja zmienniczka dostała 800zł więcej ode mnie. ..nie walczę z tym bo nie ma sensu. 

Możę ma jakąś cechę, za którą pracodawca jest w stanie zapłacić więcej, której nie masz Ty.

A Może Cie okłamała ?

Ja też miałam więcej niż moja zmienniczka na zmianie dlatego, że byłam bystrzejsza, milsza, miałam lepsze predyspozycję i po prostu lepiej wykonywałam pracę, ale również zostałam zapytana ile chce zarabiać i tyle dostałam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.