- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lutego 2011, 17:41
8 lutego 2011, 18:21
8 lutego 2011, 18:36
8 lutego 2011, 18:46
8 lutego 2011, 19:08
8 lutego 2011, 20:15
8 lutego 2011, 20:24
jakiś czas przed snem pij melisę i bierz coś na sen, np. melatoninę, która jest lekiem nie nasennym, a regulującym pory snu i aktywności.
unikaj wieczornego wysiłku fizycznego, bo poprawia on krążenie i pobudza aktywność psychoruchową. idź na wieczorny spacer i dotleń się najpóźniej na pięć godzin przed snem. potem poświęć się jedynie odpoczynkowi intelektualnemu: obejrzyj film, poczytaj książkę, pograj w coś.
nie jedz nic ciężkostrawnego na kolację. zrezygnuj z używek typu kawa, czarna herbata (a najlepiej w ogóle wieczorem nie pij żadnej herbaty zielonej, czerwonej czy białej), papierosy i alkohol. ten ostatni nie pozwoli ci zasnąć, a jedynie zamroczy - 'sen' alkoholowy nie ma nic wspólnego z prawidłowym snem, ponieważ organizm jest 'pijany' i trawi alkohol nie mając możliwości wejść w fazę snu właściwego.
mitem jest też mleko. owszem, zawiera substancje sprzyjające snu, jednak po jego wypiciu organizm może skupić się bardziej na jego trawieniu, aktywniejsze będą również alergeny, z których na co dzień możemy nie zdawać sobie sprawy.
ja powoli wygrywam walkę z bezsennością. bardzo powoli. pozwala mi w tym aktywność fizyczna, dzięki której przestałam być tak silnie zestresowana i pozbywam się, jak to nazwałaś, lęków nocnych. czasem serce mi kołacze pod wpływem jakiegoś niezidentyfikowanego bodźca, ale potrafię to opanować. poza tym jakiś czas przed snem tabletkę melatoniny popijam melisą, potem bardzo długo czytam albo oglądam filmy.
przez miesiąc na własną rękę brałam zamiast melatoniny, czyli leku bez recepty, pramolan - na receptę i popijałam go podwójną melisą. wysypiałam się, jednak byłam otępiała na drugi dzień - nie zawsze, ale często.
w tym momencie jestem w ciągu dnia... normalna. wyspana, trzeźwa. gdy budzę się w nocy wystarczy zamknąć oczy i się uspokoić i po chwili znów zasypiam. kiedyś, gdy obudziłam się o 5 mogłam być pewna, że będę tak leżeć do momentu, w którym muszę wstać - teraz to już za mną.
powodzenia!
8 lutego 2011, 21:48
Edytowany przez Pyniowa 8 lutego 2011, 21:49
8 lutego 2011, 22:03
8 lutego 2011, 22:53