- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 maja 2016, 19:56
hey
Chciałam poruszyć temat i podać moje Przykłady, schudłam od stycznia 9 kg czy w zdrowym tempie a słyszę takie opinie, oczywiście za plecami...
1 glodze się i napewno będę mieć efekt jojo
2 jem za mało
3 denerwuje ludzie moja dieta (sic!)
4 ( jak czytam skład produktów np na lunchu w pracy) ze jestem juz nie normalna i Pzesadzam...
5 ja juz więcej nie schudnę bo jem regularnie...
Słyszeliście podobne teksty? Najlepszy dla mnie o jojo i regularności posiłków
19 maja 2016, 23:18
No ba, pewnie że słyszałam :) Ost koleżanki mi dogryzały, że jem za mało, za mocno ćwiczę i na pewno będę mieć jojo. a to jesz za mało węgli a to owoce się nie liczą. itp. Ale ja mam to gdzieś. Wiem, że robię mądrze tym bardziej po tylu błędach z przeszłości. To zwykła zazdrość i tyle :)
19 maja 2016, 23:39
nie przesadzajcie z tym ostentacyjnym odchudzaniem. ludzie sami to zauważają, jak zamiast słodkiej bułki przynosisz sobie do pracy 2 śniadanie w pudełku, zamiast pepsi pijesz wodę, odmawiasz gdy ktoś cię częstuje słodkim. u mnie tak było, co miałam chować się w kiblu z 2 śniadaniem, żeby się nie narzucać? zauważają i pytają, a jak zaczęło być widać, że schudłam, to się opędzić nie mogłam od pytań:) a jeszcze co do tematu, to oczywiście były takie komentarze, ale większość ludzi mi gratulowała, podziwiała efekty i kibicowała:) teraz kilka koleżanek też się odchudza, mówią,że jestem ich motywacją i teraz ja im kibicuję:)
20 maja 2016, 07:55
Nie jeden raz tak słyszłam, albo schudłam 10 kg, a ktoś mi mówi - Nic nie widać, więc po co się odchudzasz, albo - masz złą dietę ( osoba, która na odchudzaniu zna się tyle co nic )
20 maja 2016, 08:21
jak ja chudne to od razu slysze ze zle wygladam! i tak bylo juz od zawsze i nawet od osob, ktorzy wiem, ze zazdroscia sie nie kieruja. pamietam jak schudlam raz dosc sporo to moi znajomi strasznie na mnie napadli z tego powodu, ze zmieniam siebie, ze to nie ja , ze to do mnie nie pasuje , ze mam anoreksje itd. obecnie to sie ludzie tylko pytaja czy wszystko ze mna w porzadku! to taka chyba mentalnosc pasibrzucha, brzuch jako symbol dobrobytu. wiem ze w momencie gdy naprawde nie bylo mi latwo, mialam duzo stresu, duzo pracy, malo snu i malo jedzenia normalnego przytylam okolo 10 kilo. wtedy ludzie, ktorzy mnie dawno nie widzieli komentowali to tak: "o jak ty DOBRZE wygladadsz", "ale ci sie powodzi" a ja funkcjonowalam juz tylko sila woli. z drugiej strony nie wiem, moze to i ja jestem zazdrosna (nieswiadomie) albo nie potrafie trzymac jezyka za zebami, ale wkurzaja mnie moje kolerzanki, ktore tydzien o wodzie i salacie wytrzymuja a potem sie chelpia ze schudly juz 2 kilo i moga dalej jesc. chociaz juz sie przyzwyczailam i wiem ze to bzdura, ale mam wrazenie, ze sa to czasem docinki w stylu patrz " jak ja to robie! ". ja ciagle patrze by bylo zdrowe, takie a nie inne, jestem jedyna osoba uprawiajaca sport a mimo to najgrubsza. inne wrzucaja w siebie wszystko jak w smietnik, potem tydzien salaty jak sie spodnie nie dopinaja i jest dobrze.
20 maja 2016, 08:25
nie przesadzajcie z tym ostentacyjnym odchudzaniem. ludzie sami to zauważają, jak zamiast słodkiej bułki przynosisz sobie do pracy 2 śniadanie w pudełku, zamiast pepsi pijesz wodę, odmawiasz gdy ktoś cię częstuje słodkim. u mnie tak było, co miałam chować się w kiblu z 2 śniadaniem, żeby się nie narzucać? zauważają i pytają, a jak zaczęło być widać, że schudłam, to się opędzić nie mogłam od pytań:) a jeszcze co do tematu, to oczywiście były takie komentarze, ale większość ludzi mi gratulowała, podziwiała efekty i kibicowała:) teraz kilka koleżanek też się odchudza, mówią,że jestem ich motywacją i teraz ja im kibicuję:)
20 maja 2016, 09:52
Hej, tak.
Ja z kolei nie jestem na diecie, tylko od ponad roku odżywiam się zdrowo, staram się nie jeść niezdrowych rzeczy, nie jem fast foodów, słodyczy, ale nie obnoszę się z tym. Dzięki zmianom w swoim odżywianiu schudłam 5 kg. W pracy jem owoce na drugie śniadanie i na lunch np. piers z kurczaka z grilla albo pieczoną z sałatką itp. to słyszę głupie docinki od osób, które codziennie w pracy zjadają np. batony/serki monte/ kanapki z grubą warstwą majonezu/ dodają do kawy i herbaty syropy smakowe, że zaszalałam z jedzeniem, że jestem ciągle na diecie itp.
Tak naprawdę to mnie te teksty nie ruszają, bardziej chce mi się śmiać z nieświadomości tych ludzi i z tego jak wyglądają, bo często komentująca osoba ma min kilka kilo nadwagi, a brzuch wylewa się ze spodni
Także nie przejmuj się, tylko rób swoje
20 maja 2016, 10:01
Nie slysze uwag w realu, ale jak zalozylam pamietnik, to wlasnie na dzien dobry mialam takie nieciekawe wpisy od czytelniczek witalii - niektore niemal agresywne, inne tylko zlosliwe Pamietnik zamknelam, ale troche niesmaku pozostalo. Nie mam wielkiej nadwagi, wiec w realu nie rozmawiam z nikim o odzywianiu sie - prawde mowiac takie tematy mnie autentycznie nudza. Forum mi odpowiada, gdyz jak mnie tu nudzi, to sie "wylaczam" -)
20 maja 2016, 10:17
Dziwnymi ludźmi się otaczasz. Ja od listopada schudłam też 9kg i słyszę same komplementy.
20 maja 2016, 10:22
Ja sie nieraz niestety nie moge powstrzymac i walne komus jakis wyklad o tablcy mendelejewa w wedlinie i wtedy rozmowa sie konczy na "ach lepiej nie wiedziec co w tym jest, wazne ze smakuje", "albo wiesz ja znalem tyle osob co zdrowo sie odzywiali i mlodo umarli". wiem, ze edukacja w tej dziedzinie jest wazna, ale kazdy powinien robic co chce. mimo wszystko przyzwolenie na jedzenie kolorowych smieci jest wieksze niz na jedzenie podstawowych i pierwotnych pokarmow.