- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2016, 10:01
Hej wszystkim. Studiuję zaocznie i zwykle mam zajęcia od 8 do 20. Mój problem polega na tym, że przez cały ten czas muszę wstrzymywać wzdęcia i gdzieś w połowie dnia już mnie tak skręca z bólu, że ciężko mi wysiedzieć na ostatnich zajęciach... Na śniadanie i 2 śniadanie jadam kanapki z ciemnego pieczywa, piję kawę, ale wzdęcia pojawiają się po obiedzie. Ostatnio na przykład zjadłam małą pizzę (zwykle jem pierogi ewentualnie gyrosa) i niemal automatycznie dostałam wzdęć. Co je spowodowało? Ciasto, tłuszcz? I czy to jest normalne, że po paru godzinach wstrzymywania tak strasznie mnie boli? Espumisan już nie pomaga. Wybieram sie do gastrologa, ale to trochę potrwa, a kolejne zajęcia juz niedługo i nie wiem co mam jadać na obiad, żeby nie mieć takich probmelów :( U innych takich rzeczy nie zauważam, a głupio mi znajomych pytać o takie rzeczy.
2 marca 2016, 13:47
Jeszcze raz: z eliminowaniem czegokolwiek wstrzymaj się do decyzji lekarza. Będziesz po kolei na własną rękę wyrzucać kolejne produkty, to w końcu co zostanie Ci do jedzenia? A może Twoje problemy spowodowane są zbyt mało urozmaiconą dietą? Dlaczego nie jesz np. ziemniaków?
U niektórych wzdęcia może powodować nadmiar błonnika nierozpuszczalnego w diecie, u innych np. Produkty zawierające drożdże ( co wcale nie znaczy pieczywo - drożdże są niemal na wszystkim, szczególnie na owocach). Znacznie częściej niż demonizowany ostatnimi czasy gluten.
Przyczyną problemów z florą bakteryjną oprócz antybiotykoterapii może być np.: monotonna, uboga dieta oparta o kilka zaledwie produktów - niewykluczone że tak jest u Ciebie. A koleżanki polecają eliminację kolejnych.
2 marca 2016, 17:33
Też czasem miewam podobnie. Poczytałam trochę i zaczęłam pić miętę codziennie po obiedzie - jest dużo lepiej.
2 marca 2016, 22:02
Nie chodzi o wyrzucanie po kolei produktow, az zostanie woda, tylko po 3-4 dni - wyrzuca sie np mleko i sie obserwuje - czy jest dalej problem, czy nie , potem spowrotem wraca sie do mleka a np wyrzuca pieczywo i znowu sie obserwuje 3-4 dni. jezeli nic sie nie dzieje i dalej boli, to wraca sie do pieczywa i i dalej sie wyrzuca jakis typ zywnosci. Nie chodzi o wyrzucanie na amen po kolei produktow, az zostnie sama woda, no co wy dziewczyny -) jaja sobie chyba robicie -) najczesciej ma sie alergie na 1 skladnik, czasem na dwa, ale chyba nie ma swiecie osoby, ktora ma alergie na wszystko.
3 marca 2016, 00:00
3-4 dni to za mało. Ja po 2 tyg. Nie jadłam danego produktu i nie doszłam do tego, co mi szkodzi.
Jak wstrzymujesz gazy to naturalne, że masz wzdęcia. Jedni maja więcej gazów, inni mniej to nie zawsze objaw choroby.
Ja się czuję tak samo po pizzy jak po ciemnym chlebie, tak samo po marchewce jak po grochowce. Też dolegliwości zaczynają się koło 14.
Na początek zamien ciemne pieczywo na jasne. Ogranicz owoce i warzywa. Nadmiar błonnika też może szkodzić.
Spróbuj Iberogastu. Poczytaj o nim.
Espumisan jakie dawki? Wiesz, że trzeba brać 4 tabletki 3-4 razy dziennie żeby był efekt? Porownaj skład z Ulgixem max.
3 marca 2016, 08:17
A ja się zastanawiam, dlaczego tyle czasu wstrzymujesz te gazy. Serio siedzisz jak przykręcona tyle godzin? Nie masz przerwy? Do toalety nie chodzisz? Przecież możesz wyjść na przerwie na dwór, na krótki szybki spacer - to bardzo pomaga na odgazowanie. Myślę, że raczej w tym tkwi przyczyna, że się nieodgazowujesz w trakcie dnia, niż w jedzeniu, choć oczywiście diagnoza lekarska jest wskazana. Poza tym, rozumiem, ze jesz na mieście ten obiad - może to kwestia dodatków do żarcia, które dodają, typu glutaminian sodu czy innych konserwantów, którym jest napakowane żarcie typu gyros, czy kupne pierogi czy pizza etc.
Edytowany przez Camorrra 3 marca 2016, 08:20
3 marca 2016, 10:07
Jak mam nie wstrzymywać jak cały czas jestem z kimś :) Przerwy mam, toaleta - jasne, ale takie jednorazowe "odgazowanie" nic mi nie daje, bo za 5 minut znowu boli. Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam, ale jednocześnie to chyba nie powinno tak boleć, nie widzę po innych ludziach jakiegoś dyskomfortu. Obiady jadam na stołówce uniwersyteckiej, ten gyros czy pizza to bardziej sporadycznie.
3 marca 2016, 10:13
Jak mam nie wstrzymywać jak cały czas jestem z kimś :) Przerwy mam, toaleta - jasne, ale takie jednorazowe "odgazowanie" nic mi nie daje, bo za 5 minut znowu boli. Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam, ale jednocześnie to chyba nie powinno tak boleć, nie widzę po innych ludziach jakiegoś dyskomfortu. Obiady jadam na stołówce uniwersyteckiej, ten gyros czy pizza to bardziej sporadycznie.
Na którymś z Polsatów leci program "Misja stołówka" - coś jak Gesslerowa, tylko o stołówkach szkolnych. Można się tam napatrzyć, ile chemii jest w jedzeniu stołówkowym..... Nie wiem czy kebab nie lepszy.....
3 marca 2016, 11:27
Jak mam nie wstrzymywać jak cały czas jestem z kimś :) Przerwy mam, toaleta - jasne, ale takie jednorazowe "odgazowanie" nic mi nie daje, bo za 5 minut znowu boli. Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam, ale jednocześnie to chyba nie powinno tak boleć, nie widzę po innych ludziach jakiegoś dyskomfortu. Obiady jadam na stołówce uniwersyteckiej, ten gyros czy pizza to bardziej sporadycznie.
Wiesz, ja przy rozwalonych jelitach, jak zjem coś co mi szkodzi to tez mam takie bolesne wzdęcia - niestety to boli i to bardzo. Z tymże ja, jak już zeżrem coś co nie powinnam i jak mam te gazy, to po prostu opuszczam towarzystwo i idę się odgazować, ale porządnie, a nie jednym bąkiem - bo on faktycznie nic nie daje. I w Twoim przypadku polecam to samo, jak również obstawiam chemię w stołówkowym żarciu.
3 marca 2016, 14:48
Zrezygnuj ze stołówki. Znajomy sobie rozwalił wątrobę. Lepiej zainwestować w porządny termos i brać sobie coś z domu na ciepło. Ja tak do pracy biorę. U mnie tez jest super stołówka, masę ludzi przychodzi, a ja czuję w tym jedzeniu sztuczne dodatki. No i wykorzystuj przerwy na szybki, samotny spacer i odgazowanie. Spróbuj też Ulgixu, w Espumisanie jest za mała dawka symetykonu.
4 marca 2016, 08:41
może gluten, może smażone, a może po prostu stres. bierz ze sobą do picia ziółka rozkurczowe, np. koper.