- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2016, 21:43
Chodzi mi o to, kiedy naprawdę wypijecie już sporo. Ja na co dzień jestem spokojną i nieśmiałą osobą, po alkoholu diametralna zmiana o 180 stopni, może moje wygadanie i otwartość nie byłyby takie złe, gdyby nie to, że zaczynam się strasznie kleić do facetów (kumpli, nie obcych), ba, gadam im zbereźne rzeczy. Oczywiście żadne pójście na całość, ale jest mi potem tak cholernie wstyd. Ale kiedy jestem pod wpływem nie potrafię się opanować, wiem, wiem, to okropne.
Rozważam abstynencję...
22 lutego 2016, 23:29
Ja roznie - czepialstwo, gorzkie zale, agresja i wyzwiska, placz, smutek, smiech, pozytywna glupawka ... Zalezy od ilosci % i towarzystwa. W liceum sporo sie balowalo i alkohol jedynie potegowal u mnie dobry humor ;) Wtedy najwyrazniej mialam lepsza glowe do picia. :p
Obecie jest inaczej. Wole nie pic zbyt duzo, za duzo kacow moralnych zaliczylam... Na szczescie nigdy nie zabrnelam az tak daleko, zeby np. z kims w lozku wyladowac czy pobic sie z kims, ale czesto mowie glupie i przykre rzeczy... Pare slow i gestow do dzis zaluje... :(
Edytowany przez paolinka1993 22 lutego 2016, 23:32
23 lutego 2016, 00:27
ostatnio mam ochote na taka pijacka impreze choc od lat juz z tego wyroslam i nie pijam wlasciwie nic...a po alko jestem bardzo wesola, dowcipna i elokwentna, przypominaja mi sie wtedy tez chyba wszystkie sprosne zarty jakie w zyciu uslyszalam i finlanie zawsze wlacza mi sie mega ochota na sex (ale nigdy z byle kim tylko z wlasnym m. ;-D), jak pije dalej to na koniec wlacza mi sie instynkt powrotu do domu/lozka i zawsze niezawodnie i sprawnie wracam, nic nie gubie i przebieralam sie do spania nawet jak pozniej nie pamietalam jak. Kiedys tylko za wczesnych studenckich czasow kiedy sama urzadzalam impreze, masa osob, mnoje urodziny wiec chlopaki wciaz mi cos przynosili a ja bylam na glodniaka wiec szybko mnie wzielo, urwal mi sie film i poczulam zew ewakuacji. Wszyscy mnie szukali bo dopiero byla polowa imprezy i gospodarz znikl a ja spalam sobie grzecznie w pizamie w swoim luzku w sypialni :-DDD
Edytowany przez 21d8b12d5817f51b2cb60d2f376dcef0 23 lutego 2016, 00:27
23 lutego 2016, 07:34
zaczynam seplenić i gadać głupoty, włącza mi się uczuciowość w sensie wylewność emocjonalna :D
23 lutego 2016, 08:19
Jestem taka jak na codzień tylko na "doładowaniu" głośniej i więcej mówię , jeszcze więcej się śmieję jestem wyluzowana jak faszerowany kurczak , ogólnie nie upijam się bo mało pijam...z wiekiem coraz mniej.
23 lutego 2016, 08:51
ja bardzo dużo się śmieję, ze wszystkiego. Przytulam się do wszystkich, jestem bardzo pewna siebie i robię rzeczy z których moi znajomi się śmieją przez najbliższy miesiąc :P ale mam bardzo słabą głowę, czasem jeden większy drink wystarczy mi do szczęścia :D
23 lutego 2016, 10:21
Mi sie zawsze jezyk rozluznial ale jednak zawsze mialam na tyle kontroli aby nie mowic rzeczy ktorych bym potem zalowala.
Podobnie jak ja. Po alkoholu jestem grzeczna jak aniołek, tylko trochę gadatliwa. Plusem jest to, ze gdy czuje, że zaczyna mi za mocno szumieć w głowie potrafię powiedzieć "stop" i przeczekać kryzysowe chwile bądź już całkowicie odpuścić picie alkoholu.
23 lutego 2016, 10:26
Jestem gadatliwa, bardziej odważna no i niestety lubię wtedy się przykleić do faceta.. raz mi się zdarzyło pójść na całość z kolegą którego dość krótko znałam...
Edytowany przez kkasikk 23 lutego 2016, 10:27
23 lutego 2016, 12:43
casanova :D abstynencja górą (szczególnie po ślubie);))
23 lutego 2016, 13:25
ja za dużo nigdy nie wypije bo zaraz mi się chce spać, zaraz usypiam - po prostu jak wypije załóżmy 2 piwo to zaraz idę spać
Edytowany przez abcbcd 23 lutego 2016, 13:25