- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lutego 2016, 20:11
Dziewczyny co byście zrobiły gdybyście męczyły się z zaparciami od wielu lat i nic by Wam nie pomagało? Jestem szczupła a chodzę z brzuchem jak w 4 miesiącu ciaży. Wstyd mi założyć obcisłą bluzkę, na basen nie chodzę wogóle....
Przerobiłam wszystkie domowe metody typu suszone śliwki na czczo, otręby, colon C jedzony regularnie przez 3 miesiące, kapusta kiszona, ogórki z mlekiem - nic mnie nie rusza, żadne activie,. Kawa działała do pewnego momentu - ostatnio przestała. Jestem w czarnej rozpaczy bo moich jelit nie da się zmusić do wypróżniania. Ćwiczenia fizyczne też nie pomagają. Byłam badana przez gastrologa, powiedział że wszystko jest w porządku i taka moja uroda! Uroda? To jest uroda nie wypróżniać się 15 dni ???
Ja naprawdę nie wiem już co robić :-( Brzuch mnie ciągle pobolewa i jest ogromny ;-(
13 lutego 2016, 07:22
Przestałam odwiedzać gastrologów, po tym jak o mało nie wpędzili mnie w cukrzycę zalecając dietę lekkostrawną, wysokowęglowodanowąChyba że znasz dobrego gastrologa na Mazowszu? Ja odwiedziłam nawet kierowniczkę oddziału gastrologi w szpitalu MSWiA i nie pomogła, tylko kasę skasowała.... A poza nią było jeszcze 8 innych gastro :(Moni, to może powiedz lekarzowi o moim przypadku. A jeśli masz podobnie? Kurde, może warto spróbować.
Mi pomógł zwykły internista jak mu powiedziałam w czym problem... Po co od razu gastrolog?
13 lutego 2016, 07:32
Mi pomógł zwykły internista jak mu powiedziałam w czym problem... Po co od razu gastrolog?Ale widzę że dalej jesteś na LC. Strasznie tu mało błonnika. Suplementujesz? Ja mam węgli dziennie ok. 20g ale biorę błonnik dodatkowo i nie mam zaparć.Przestałam odwiedzać gastrologów, po tym jak o mało nie wpędzili mnie w cukrzycę zalecając dietę lekkostrawną, wysokowęglowodanowąChyba że znasz dobrego gastrologa na Mazowszu? Ja odwiedziłam nawet kierowniczkę oddziału gastrologi w szpitalu MSWiA i nie pomogła, tylko kasę skasowała.... A poza nią było jeszcze 8 innych gastro :(Moni, to może powiedz lekarzowi o moim przypadku. A jeśli masz podobnie? Kurde, może warto spróbować.
Przestałam suplementować bo nic to nie pomagało. Jadłam Colon C kilka miesięcy - zero efektów, a brzuch jeszcze większy. Tu mało błonnika? Mnie się wydaje że sporo.... Tyle warzyw, dużo surowych + 2 łychy siemienia surowego w ziarenkach.
13 lutego 2016, 08:15
Kurna dziewczyny, weźcie spróbujcie oczyszczania metodą Warzywno-Owocową. Nie ma bata żeby nie ruszyło. Przecież takie zaleganie kału w organizmie może doprowadzić do jakiegoś zatrucia. Masakra. Ja rozumiem, nie wypróżniać się do 3 dni, ale 2 tygodnie? Synek mojej koleżanki robi, a przynajmniej robił 2 lata temu (póki mieszkała w kraju) kupkę raz w tygodniu i to meeega wymuszoną, ale on ma zaburzenia jakieś.
13 lutego 2016, 08:20
Na samych warzywach to ja bym umarła z głodu, a mam przytyć a nie chudnąć. A owoców jeść nie mogę bo podnoszą cukier mocno.
13 lutego 2016, 08:33
ja polecam odstawić nabiał, gdy odstawiłam nic mi nie bulgotało i jakby lepiej się trawiło. Zrób test przez miesiąc
13 lutego 2016, 09:28
Przecież napisałam że żaden błonnik nie działa, wręcz przeciwnie pogarsza sytuacje.....
Jako i u mnie.
Całe dzieciństwo i młodość leczono mnie z zaparć, wzdęć, nieżytów, wrzodów itd. Wszystkim co możliwe: alugastinem, syrimarolem, lewatywami, raphaholinem, już nawet nie pamietam wszystkich nazw. Zalecenia dietetyczne pt. co jeść przynosiły efekty żadne, lub nawet fatalne typu zakorkowana dupa plus burza w jelitach. Lekiem na całe zło okazało się to, czego nie jeść. W moim przypadku produktów mącznych i skrobiowych oraz cukru, a także ograniczenie nabiału.
Edytowany przez Cyrica 13 lutego 2016, 09:30
13 lutego 2016, 09:44
Ostatnio mojej koleżance znajoma dała na zaparcia coś takiego co nazywa się grzybek tybetański, poczytaj o tym w necie podobno świetnie działa na organizm i reguluje pracę przewodu pokarmowego.